Czytelnia

Polacy - Niemcy

Günter Särchen

Rok 1965: czy tylko dokumenty biskupów?

Polska jest starym, chrześcijańskim krajem. Już w roku 966 pierwszy polski władca – Mieszko I – przyjął chrzest nie z Kościoła wschodniego, lecz od mnichów, którzy wraz z żoną Mieszka, córką czeskiego króla, Dąbrówką, przybyli tu z Czech i Moraw – a zatem z Kościoła zachodniego. Tysiąc lat chrześcijańskiej wiary w Polsce. Ten fakt właśnie chcieli uczcić wraz z całym narodem polscy biskupi.

Ale chrzest Polski to nie tylko oficjalne rozpoczęcie chrystianizacji kraju. Przyjęcie chrztu przez władcę oznaczało wówczas także ustanowienie państwowości. Tak więc rok 966 oznacza dla Polski oficjalnie założenie państwa. Tysiąclecie państwa polskiego! Ten fakt właśnie – w odróżnieniu od tysiąclecia chrześcijaństwa – chciał w 1966 roku uczcić komunistyczny rząd w Polsce, a przede wszystkim – zgodnie z wolą Moskwy – chciała tego PZPR, walcząca z Kościołem katolickim o rząd dusz.

Napięcia polityczne towarzyszące rocznicy 1966 roku odczuwane były już rok wcześniej. Kościół katolicki w Polsce stanowił dla całego narodu jedyny bastion przeciwko ideologii marksizmu-leninizmu. Gwarantem skuteczności tego bastionu był polski Episkopat. Tutaj – w przeciwieństwie do pozostałych krajów „wspólnoty socjalistycznej” – istniała swoista więź pomiędzy Episkopatem i wiernymi. Przerwanie owej więzi było – począwszy od 1946 roku – usilnym, choć bezowocnym dążeniem wszystkich marksistowskich sił w państwie. Każdy baczny obserwator z zagranicy był świadom politycznych powiązań w Polsce i trudności, jakie tu przeżywał zwłaszcza Kościół katolicki. A mimo to duchowni nie marnowali iadnej okazji, by zademonstrować swą więź nie tylko z narodem, lecz także z Kościołem zachodnim, choć system komunistyczny nie dawał ku temu wielu możliwości.

W takich okolicznościach – w roku 1965 – biskupi polscy uczestniczący w obradach Soboru Watykańskiego II zastanawiali się nad formą zaproszenia biskupów z całego świata do udziału w obchodach rocznicy chrystianizacji Polski. Wystosowano oficjalne zaproszenie na kościelne uroczystości w Gnieźnie, Poznaniu i innych diecezjach, a przede wszystkim na centralne uroczystości w Częstochowie – 3 maja 1966 roku – kulminacyjnym punkcie milenium. Zaproszenie otrzymał także papież. Tym bardziej rozczarowywał fakt, iż niemieckie władze kościelne wciąż nie uczyniły wobec Polski żadnego gestu pojednania. Polska – tak w Niemczech Zachodnich, jak i Wschodnich, również w kręgach kościelnych – stanowiła ciągle temat tabu. W ówczesnej NRF oczekiwano przede wszystkim na oficjalne decyzje w kwestii granicy. Aspekty prawne przedkładano ponad moralno-etyczne wartości wiary, choć tę potrzebę również dostrzegano. W poszukiwaniu dróg pojednania i nowego współistnienia uczestniczyli – tak w NRF, jak i w NRD – pojedynczy, ukształtowani w duchu Kościoła ludzie i ugrupowania. Działali jednakże bez przyzwolenia hierarchii – przeciwnie – byli przez nią postrzegani nieufnie. Tak wyglądała sytuacja, w której Polska szykowała się do obchodów wielkiego święta.

Polscy biskupi uświadamiali sobie potrzebę przekazania biskupom niemieckim zaproszenia w szczególnej formie. Pewni, iż narażą się oficjalnym czynnikom, uczynili to w Rzymie podczas obrad Soboru – 18 listopada 1965 r. Z dogłębnego, prawdziwie pasterskiego listu przebijało chrześcijańskie pragnienie pojednania z narodem niemieckim. Zaproszenie sformułowano w stylu niemalże prośby. Jego tekst – po długiej i dogłębnej dyskusji, mimo nielicznych sprzeciwów – został w końcu zaakceptowany, a wieńczyły go słowa, dzięki którym stał się później tak sławny.

1 2 3 4 następna strona

Polacy - Niemcy

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?