Czytelnia
Józef Augustyn SJ, Dojrzewanie do ojcostwa, WIĘŹ 1996 nr 6.
Zachwianie równowagi w kontaktach syna z ojcem, a poprzez niego z innymi mężczyznami, staje się nierzadko przyczyną zachwiania równowagi także w relacji z kobietami. Syn zużywszy większość swej krytycznej i cynicznej energii na podejrzewanie starszych mężczyzn, może wyrównać to sobie prostodusznością wobec kobiet – lub mężczyzn w swoim wieku. Współczesny mężczyzna często przyjmuje, że kobieta wie więcej o miłości niż on, ulega biernie jej nastrojom, uważa, że kiedy go atakuje – czyni to „dla jego własnego dobra”.18 Stąd też kształtowanie w sobie postawy ojcowskiej domaga się od młodych mężczyzn nie tylko analizy postawy własnego ojca, ale także postawy matki. Dla mężczyzny matka jest bowiem zawsze „pierwszą kobietą” i w znacznym stopniu w oparciu o jej obraz kształtują się jego oczekiwania w relacjach z innymi kobietami.
Nierzadko zdarza się, iż matka – żona, która nie posiada dość mocnego oparcia emocjonalnego w mężu – ojcu, szuka go w swoich dzieciach, zwłaszcza w relacji z synem. W takiej sytuacji więź uczuciowa bywa wprawdzie silna, ale naznaczona jest w jakimś stopniu zaborczością emocjonalną. Jednym z przejawów zaborczości uczuciowej jest jej skłonność do „emocjonalnego karania” przejawiająca się w obrażaniu się, zamykaniu się w sobie, wzbudzaniu poczucia winy poprzez demonstrowanie swojego cierpienia, wywoływaniu lęku przed odrzuceniem lub też w zbytnim ograniczaniu osobistej wolności dziecka. Taka postawa matki zwykle dość szybko powoduje „skruszenie” dziecka, które dławiąc swoje nieraz najbardziej naturalne pragnienia i odczucia, przyjmuje postawę, jakiej życzy sobie matka.
Silne związanie emocjonalne z matką sprawia, iż syn – przyszły mąż i ojciec – czuje się zagubiony, niepewny siebie i zbytnio zależny od kobiety. Zależność ta rani jednak jego męską dumę i rodzi wewnętrzny gniew, który zwykle szuka jakiegoś ujścia. Pracoholizm, alkoholizm, skłonności homoseksualne, męska brutalność, niedojrzałe relacje heteroseksualne, lęk przed dzieckiem i przymuszanie kobiety do aborcji – u wielu mężczyzn pest przejawem wewnętrznego konfliktu z kobietą, który bierze swój początek od konfliktu w relacji z matką. Zbyt wielu ojców swój gniew wobec kobiety (matki i żony) przenosi na swoje własne dzieci. Wychowanie do ojcostwa młodego mężczyzny domaga się przejrzystego i dojrzałego odniesienia do kobiety, które nierzadko rozpoczyna się od naprawienia relacji z matką.
Krytyczne ustosunkowanie się do przeżytego ojcostwa i macierzyństwa w dzieciństwie bynajmniej nie polega na odcinaniu się od własnych rodziców. Wręcz odwrotnie. Kształtowanie w sobie postawy dojrzałego ojcostwa wymaga od młodych mężczyzn budowania „nowych” więzi z rodzicami, które byłyby oparte o zasadę partnerskiej przyjaźni.
Dojrzewanie do ojcostwa
Poszukiwanie własnej tożsamości jako mężczyzny i ojca nie zamyka się tylko do rozeznania relacji z własnym ojcem i matką. Konieczne jest także samodzielne, pozytywne budowanie postaw, którymi winna się charakteryzować dojrzała męskość i ojcostwo: poczucie własnej wartości i siły, zdolność do dojrzałej miłości narzeczeńskiej i małżeńskiej, postawa opiekuńczości wobec słabszych (szczególnie zaś wobec kobiet i dzieci), postawa przebaczenia i pojednania, zdolność wyrażania uczuć, otwarcie na „nowe życie”, postawa twórczości, otwarcie na transcendencję. Budowanie w sobie takich postaw i zachowań domaga się jednak wielkiej pracy nad sobą: porządkowania swojego życia uczuciowego oraz przezwyciężania egoizmu, koncentracji na sobie i pychy. Praca ta nie może ograniczać się jednak do wymiaru psychicznego. Winna obejmować również płaszczyznę duchową. Praca w sferze emocjonalnej winna łączyć się ściśle z wymiarem duchowym. Doświadczenie duchowe jest bowiem najważniejszym odniesieniem dla ludzkiego ojcostwa.