Czytelnia

Dialog chrześcijańsko-muzułmański

Agata Skowron-Nalborczyk

Agata Skowron-Nalborczyk, Europa z chustą na głowie, WIĘŹ 2003 nr 3.

Uprzedzenia oraz odbieranie islamu i jego wyznawców jako wrogów kultury zachodniej nie jest niczym nowym i sięga początków kontaktów muzułmańsko-chrześcijańskich. Pojawiało się ono już w średniowiecznych polemikach teologów chrześcijańskich, a nasileniu ulegało w czasie konfliktów ideologiczno-politycznych, których źródłem były wojny krzyżowe, walki z Turcją Osmańską, a później panowanie mocarstw kolonialnych, czy wreszcie obecne antagonizmy na Bliskim Wschodzie. Negatywne wyobrażenia odrodziły się w Europie w dużej mierze w wyniku powstania na jej terenie znaczących skupisk wyznawców islamu, a nasiliły się szczególnie w obliczu zastoju gospodarczego i zagrożenia bezrobociem. Wobec tego ostatniego imigranci stają się konkurencją na rynku pracy. Niechęć do islamu i muzułmanów podsycana jest przez organizacje polityczne o zabarwieniu prawicowo-nacjonalistycznym, jak choćby ugrupowanie Jrga Haidera w Austrii, czy nowe ruchy w Danii lub Holandii, które odkryły, że antymuzułmańska, populistyczna propaganda pomaga im w czasie wyborów. Używanie argumentów przeciw religii pomaga takim środowiskom uniknąć posądzenia o szerzenie nienawiści rasowej, zabronionej przez prawo i karanej.

Muzułmanie wobec Europy

Powielanie negatywnych stereotypów na temat islamu oraz uogólnianie zagrożenia ze strony niewielkich grup ekstremistów prowadzi do stygmatyzacji muzułmanów w codziennych kontaktach, a przez to często także do wykluczania ich z wielu sfer oficjalnego życia. Ma to niekorzystny wpływ na postawy, jakie muzułmanie, jako imigranci, przyjmują wobec rzeczywistości krajów pobytu. Sprzyja bowiem przyjęciu postawy odrzucenia zastanej kultury w całości, postrzegania jej jako zepsutej i dekadenckiej. Napiętnowanie muzułmanów jako gorszych, podejrzanych członków społeczeństwa i odmawianie im prawa obywatelstwa staje się przyczyną poszukiwania własnej wartości w rodzimej kulturze i tradycji, a co za tym idzie, podejmowania prób życia zgodnie ze wszystkimi zasadami odziedziczonej po przodkach religii.2 Zauważalne staje się przy tym nadmierne przywiązanie i przesada w stosowaniu rodzimych wartości, przerysowana surowość w przestrzeganiu zasad wiary, coraz bardziej odległych od tych, których przestrzegali rodzice i dziadkowie. Takie postępowanie pozwala muzułmanom na zachowanie nie tylko własnej wartości, ale także poczucia bezpieczeństwa w obrębie tradycyjnej wspólnoty, gdzie jej członkowie wspierają się nawzajem i służą sobie pomocą.3

Najbardziej pożądana z wielu przyczyn postawa budowy tożsamości muzułmańskiej, w zgodzie z europejskimi warunkami społeczno-prawnymi, pojawia się tylko w wyniku pozytywnych doświadczeń życia w poszczególnych państwach. Sprzyja jej oficjalne uznanie islamu przez państwo, przyznanie mu przywilejów, jakimi cieszą się inne wyznania i brak dyskryminacji we wszelkich formach życia społecznego. Dzięki temu muzułmanie, czerpiąc z lokalnej kultury to, co w niej dobre i łącząc ją z wartościami wyniesionymi z własnej religii, tworzą „islam europejski”, nową wartość kulturowo-społeczną, a niekiedy nawet religijną, która stanowi dowód na to, że islam — jako religia uniwersalna — jest sposobem życia, możliwym w każdym kulturalnym i politycznym kontekście.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 następna strona

Dialog chrześcijańsko-muzułmański

Agata Skowron-Nalborczyk

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?