Czytelnia

Sekularyzacja

Krzysztof Dorosz

Jaka przyszłość religii w Europie?, Dyskutują: José Casanova, Krzysztof Dorosz, ks. Tomás Halík, ks. Paul M. Zulehne, Iwan Żelew, WIĘŹ 2005 nr 11.

Stąd właśnie wyrasta nowa duchowość, która zresztą w wielu wymiarach bywa bezwartościowa. Jest wielu ludzi w Europie i Ameryce – nie wiem, jak to wygląda w innych częściach świata – którzy nie należą do żadnego Kościoła i nie chcą do niego należeć, ponieważ uważają, że Kościoły są skorumpowane i nie są w stanie ofiarować im skarbu duchowości, którego poszukują. Poszukiwania tych ludzi wynikają jednak nierzadko z głębokiego głodu duchowości. Niechęć wobec Kościołów sprawia, że wyznają oni wiarę bez przynależności. To smutny fakt.

J. Casanova: Kwestią podstawową dla Europy dzisiaj jest dialog między światem laickim a światem religijnym. Jest on równie ważny, jak dialog międzyreligijny, o którym tak wiele mówi się podczas tego Zjazdu Gnieźnieńskiego. Jak trudny jest to problem – pokazała dyskusja nad konstytucją europejską. Aby ten dialog mógł być owocny, obie strony muszą nieco zweryfikować swoje stanowisko.

Z całą pewnością nie służą dialogowi twierdzenia, że religia jest sprawą przeszłości. Ludzie nowych czasów, liberalni, zlaicyzowani muszą szanować osoby religijne. W zasadzie niby je szanują, ale jednocześnie spoglądają na nie z góry, uznając człowieka wierzącego za kogoś, kto nie osiągnął jeszcze oświecenia, kto jeszcze ciągle czegoś nie rozumie.

Z drugiej strony dają się słyszeć głosy ze strony ludzi wierzących, że bez religijności nie ma moralności. Jako socjolog nie mogę takiego faktu potwierdzić. Społeczeństwa zsekularyzowane nie są mniej moralne niż społeczeństwa religijne. Społeczeństwo europejskie jest często bardziej moralne niż religijne społeczeństwo amerykańskie, np. społeczeństwa skandynawskie. Założenie, że z sekularyzacją wiąże się brak moralności, ponieważ oznacza ona nieobecność Boga – uważam za bardzo wątpliwe. Ludzie wierzący muszą być otwarci na różne rodzaje dialogu, muszą szanować to, że istnieje świecka moralność, świecki humanizm, który jest podstawą demokracji, podstawą wolności kulturowej, praw człowieka. Pamięć o tych faktach powinna być elementem naszego myślenia, jako ludzi religijnych, o ludziach podlegających procesom laicyzacji.

I. Żelew: Dla mnie jest zupełnie jasne, że również przed Chrystusem istniała moralność, ona istniała również poza światem chrześcijańskim. Czasami bywałem bardzo zaskoczony, jak głęboka jest moralność ludzi nie wyznających religii i jak bardzo moralni mogą być chrześcijanie nieprawosławni. To oczywiste, że istnieje również moralność laicka, jednak problem tkwi nie tylko w samej moralności. Sama moralność nie zapewnia zbawienia duszy, a właśnie zbawienie jest dla nas, ludzi religii, celem. To przekonanie może również motywować moralne zachowania wielu chrześcijan.

P.M. Zulehner: Może w ogóle nie powinniśmy dyskutować o tym, czy ludzie wierzą w Boga, czy nie. Bo przecież również ci Europejczycy, którzy wierzą, mają bardzo laicką mentalność – mówią: mamy do dyspozycji tylko 90 lat życia i w ciągu tych 90 lat pragniemy jak najwięcej szczęścia bez cierpienia. Mamy empiryczne dane z Europy, z których wynika, że prawie 85% ludzi uważa, że sens ich życia wyczerpuje się na tym świecie! To jest już dramatyczna sytuacja kultury europejskiej, to jest jakieś zakochanie się w doczesności. Co w takiej sytuacji począć z Bogiem? Gdzie znaleźć dla Niego miejsce?

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 następna strona

Sekularyzacja

Krzysztof Dorosz

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?