Czytelnia

Jan Paweł II

Jadwiga Puzynina, Język papieskich dni, WIĘŹ 2002 nr 10.

Przekonanie Jana Pawła II o ważności biblijnego przesłania oraz „orędzia miłosierdzia” św. Faustyny wyraziło się wcześniej wydaniem encykliki „Dives in misericordia”. Początek XXI wieku uznał Papież za czas właściwy dla przypomnienia całemu światu prawdy o Bożym miłosierdziu oraz dla wezwania: „bądźcie i wy miłosierni”. Toteż najbardziej uderzającym elementem „nowego” w polskim języku publicznym pielgrzymkowych dni stało się wtargnięcie do niego masowych użyć słów „miłosierdzie” i „miłosierny”, które w najnowszym słowniku języka polskiego pod redakcją Mirosława Bańki określone były jako „przestarzałe, dziś książkowe”, a warto dodać, że były dotychczas także obciążone negatywnymi skojarzeniami z filantropią i dewocją. Słowa te pojawiły się nie tylko w haśle całej pielgrzymki: „Bóg bogaty w miłosierdzie”, nie tylko w homiliach papieskich, ale też w mnóstwie komentarzy, wywiadów, refleksji dotyczących sposobów realizacji tej wartości i samego jej rozumienia. Mówiono o tym, że nie chodzi tu tylko o zorganizowaną działalność charytatywną, że jest to wezwanie do uwrażliwienia sumień poszczególnych ludzi, o pomoc nie tylko w niedostatku materialnym, ale też w potrzebach duchowych człowieka. Miłosierdzie oznacza otwarte, pozytywne i altruistyczne podejście do świata zewnętrznego, do innych ludzi - pisał Bogdan Borusewicz („Rzeczpospolita” 19.8.02).

Obok miłosierdzia odżyło hasło solidarności: „w ludzkim wymiarze trzeba [...] rozumieć [miłosierdzie] jako wezwanie do solidarności”; „słowa o miłosierdziu to wezwanie do społecznego solidaryzmu” – tak między innymi formułowali swoje rozumienie miłosierdzia ludzie pytani o nie przez dziennikarzy. W ich odpowiedziach padały też słowa o przebaczeniu, o tolerancji, o bezinteresownej pomocy, o zauważaniu tych, którzy żyją obok.

Dość wyraźnie zarysowała się różnica między świeckim i religijnym wymiarem miłosierdzia. Papież i ludzie o pogłębionej religijności akcentowali tak potrzebne światu Boże miłosierdzie, inaczej mówiąc „miłosierną miłość Boga”, a także to, że człowiek ma być „świadkiem miłosierdzia”, że jego miłosierdzie ma być formą pełnienia woli Bożej, pójścia za Chrystusem, świadczenia o Jego „niezgłębionym miłosierdziu”. Większość słuchaczy papieskich homilii skupiała się natomiast na rozważaniu pojęcia ludzkiego miłosierdzia bez jego związku z miłosierdziem Boga.

Warte uwagi jest porównanie frekwencji słowa „miłosierdzie” w jednym tylko piśmie codziennym, tj. „Rzeczpospolitej” w czterech dniach pielgrzymki (240 razy na ogólną liczbę 400 tysięcy użyć wyrazów6) z frekwencją tego słowa w gazetach codziennych (nie związanych w sposób wyraźny z żadną religią) z lat dziewięćdziesiątych, których teksty znalazły się w Korpusie Języka Polskiego Redakcji Słownikowej PWN (36 razy na ogólną liczbę 4 890 tysięcy użyć wyrazów). Po obliczeniu częstości względnej okazuje się, że frekwencja tych użyć z czterech dni w dzienniku „Rzeczpospolita” jest prawie 82 razy większa od frekwencji w wymienionych wyżej tekstach z Korpusu Języka Polskiego PWN z ostatnich 10 lat XX wieku7.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 następna strona

Jan Paweł II

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?