Czytelnia

Konrad Sawicki

Konrad Sawicki

Klucz do wykluczania

Po polskich kręgach katolickich krąży taki dowcip. Umarł papież i poszedł do nieba. Św. Piotr oprowadza go długim korytarzem z licznymi zamkniętymi drzwiami. Zza jednych drzwi słychać piękny śpiew kanonów. Św. Piotr tłumaczy: — Tutaj są miłośnicy duchowości Taiz. Idą dalej. Zza innych drzwi dobiegają odgłosy modlitwy językami. — Tutaj przebywają członkowie wspólnot charyzmatycznych — wyjaśnia przewodnik. Idą dalej, aż nagle św. Piotr nakazuje palcem milczenie, każe zdjąć buty i przejść obok kolejnych drzwi na paluszkach. Gdy się już oddalili, papież pyta: — No ale kto jest za tymi drzwiami? Na to św. Piotr odpowiada: — Tutaj mamy polskich katolików. Oni myślą, że poza nimi nikogo tutaj nie ma, więc nie wyprowadzamy ich z błędu.

Dowcip ten znany jest również w innych wersjach, w których w poincie zamiast polskich katolików pojawiają się przykładowo członkowie neokatechumenatu lub tradycjonaliści. Niezależnie od wariantu dowcip uszczypliwie obnaża tu i ówdzie pojawiające się przekonanie, że to właśnie my jesteśmy najlepszymi katolikami. Innych przy tym wyrzucamy na obrzeża Kościoła, a jeszcze innych najchętniej byśmy z niego wykluczyli i zabronili im wstępu do nieba.

Kłopotliwa ekskomunika

W październiku 2010 roku media podały wiadomość, że abp Henryk Hoser posłom głosujący za ustawą o in vitro grozi ekskomuniką. W tym czasie to rzadko używane słowo zrobiło zawrotną medialną karierę. I choć biskup diecezji warszawsko-praskiej wypowiedział się w tej sprawie dość nieprecyzyjnie, to i tak za pośrednictwem mediów, które przekaz uprościły, w świat poszedł silny komunikat: za popieranie zapłodnienia pozaustrojowego grozi wyrzucenie z Kościoła.

Co dokładnie powiedział abp Hoser? Dziennikarz PAP postawił pytanie: „Czy posłowie publicznie deklarujący się katolikami, którzy opowiedzą się w głosowaniu za dopuszczalnością metody in vitro, mrożenia i selekcji zarodków, muszą liczyć się z ekskomuniką?”. Na co hierarcha odpowiedział: „Jeżeli są świadomi tego co robią i chcą, by taka sytuacja zaistniała, jeżeli nie działają w kierunku ograniczenia szkodliwości takiej ustawy, to moim zdaniem automatycznie są poza wspólnotą Kościoła” (wywiad z 16 października 2010 r.).

Ekskomunika to kara przewidziana w Kodeksie Prawa Kanonicznego, polegająca na wykluczeniu wiernego z życia Kościoła. Człowiek obłożony ekskomuniką nie zostaje zatem „wyrzucony” z Kościoła, nadal do niego należy, jednak zostaje ustawiony niejako poza życiem wspólnoty Kościoła. To zapewne miał na myśli abp Hoser.

Kodeks Prawa Kanonicznego podaje szereg wykroczeń, za których popełnienie wierny automatycznie podpada pod ekskomunikę. Jest to ekskomunika wiążąca mocą samego prawa — latae sententiae. Wśród tych wykroczeń nie ma zabiegu in vitro. Jest natomiast aborcja (kanon 1398). Upatrując w aborcji i in vitro pewnego podobieństwa, na ten kanon powoływał się prawdopodobnie przewodniczący Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych, ostrzegając, że przez popełnienie tego wykroczenia człowiek sam na siebie ściąga karę ekskomuniki.

Co w praktyce oznacza ekskomunika? O. Jacek Salij OP tak to ujmuje w książce Poszukiwania w wierze:

1 2 3 4 5 6 następna strona

Konrad Sawicki

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?