Czytelnia

Małżeństwo i rodzina

Mężczyzna

Magdalena Węglewska

Magdalena Węglewska, Kobiece pytania o męską duchowość, WIĘŹ 2003 nr 7.

Gdyby w tych scenach lepiej widać było mężczyzn, inaczej wyglądałaby w naszych oczach rzeczywistość Wielkiego Postu i Triduum Paschalnego. Może zamiast czterdziestu dni śpiewania żałobnych pieśni pasyjnych lepiej by kłaść nacisk na walkę duchową, na panowanie nad sobą, zgodę na własną śmierć? Może po czterdziestu dniach pasyjnych można by świętować czterdzieści dni chwały zmartwychwstania? Tymczasem kluczowa prawda chrześcijaństwa, bez której próżna jest nasza wiara, szybciutko przechodzi w majowe, kojące pieśni o słodkiej Matce, która wszystko rozumie. Majówki najczęściej pomniejszają rolę Najmilszej do czułej Opiekunki, pięknej i cichej jak wiosna, podczas gdy pełny obraz zakładałby również wspomnienie Panny Mocnej, która samodzielnie, bez jakiegokolwiek ludzkiego oparcia przyjęła Zwiastowanie, stała pod krzyżem wobec wrogiego tłumu, wobec ucieczki Apostołów i cierpienia swego Syna. Tkliwy obraz Panny łaskawej niewątpliwie koi serca, warto jednak zastanowić się, jakie struny pobożności porusza on w typowym mężczyźnie? Czy obecna jest mu przede wszystkim czuła Matka, „która wszystko rozumie”, czy też Dziewica, której ostatnie słowa – Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie (J 2,5) – są wyraźnym, bezdyskusyjnym poleceniem?

O stylu naszej pobożności można by długo dyskutować… Faktem jest, że w wielu polskich kościołach niemal jedynymi mężczyznami obecnymi na Eucharystii, nabożeństwie lub procesji, są księża. Czy to znaczy, że inni mężczyźni, którzy nie są celibatariuszami, nie odnajdują się w tych formach pobożności? Ewangelia przeznaczona jest niewątpliwie dla wszystkich w sposób doskonały, niedoskonałe mogą być tylko formy przekazu.

Jakie zatem byłyby formy pobożności odpowiadające duchowości męskiej? Dlaczego więcej mężczyzn widać w nowych grupach religijnych niż na tradycyjnych nabożeństwach? Być może jedną z wielu przyczyn jest rodzaj specyficznej duchowości, wyrażany także w pieśniach. Możliwe, że trudniej mężczyznom koncentrować się na swej słabości, bezradności i deklarowaniu „bycia sierotami”, których głos do litości wzbudzi. Może łatwiej byłoby zachęcić ich do walki duchowej i pieśni uwielbienia?

Duchowość mężów i tonów

Wiele mówi się o tym, że teologię w Kościele tworzyli głównie mężczyźni. Można tu dodać: mężczyźni nieżonaci, nie ojcowie rodzin. Czy teologia była pisana z męskiego punktu widzenia? Jeśli tak, to odzwierciedla przede wszystkim doświadczenie synów, celibatariuszy, czyli doświadczenie bardzo istotne, ale nie jest jedynym doświadczeniem męskim. Teolog świecki, widzący swe małżeństwo jako miejsce doświadczania Boga, być może pisałby nie tylko o zbawczym wymiarze męki Syna Bożego, ale i cierpieniach Boga Ojca, który tak ukochał świat, że zgodził się na Mękę własnego Dziecka; być może rozwinąłby szerzej w teologii kategorie ojcostwa i naśladowanie Ojca ofiarującego Syna, może inaczej postrzegałby mariologię. Być może rozwinąłby motyw naśladowania Boga przez proroka Ozeasza, przyjmującego niewierną żonę. Świeccy teologowie duchowości zapewne dostrzegliby radę expressis verbis ewangeliczną: przyjęcie w imię Jezusa niekoniecznie własnego dziecka. W ramach wymiany doświadczeń raz w roku rekolekcje dla duszpasterzy mógłby poprowadzić ojciec rodziny, teolog świecki…

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 następna strona

Małżeństwo i rodzina

Mężczyzna

Magdalena Węglewska

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?