Czytelnia

Kościół w Polsce

Przemiany współczesnego społeczeństwa

Sławomir Sowiński

Sławomir Sowiński, Kościelna wieża w nowoczesnym mieście. Spór o Kościół, czyli o przestrzeń publiczną, WIĘŹ 2010 nr 11-12.

Najkrócej można powiedzieć, że idea i praktyka obywatelskiej sfery publicznej rodzi się tam i wtedy, gdy liberalnie zorientowani kupcy, filozofowie, duchowni, rzemieślnicy i mieszczanie przestają zadawalać się wolnością, rozumianą jako swoboda życia prywatnego, i zaczynają wspólnie interesować się sprawami publicznymi i państwowymi. Gdy — jak pisze w swej słynnej rozprawie doktorskiej Jrgen Habermas3 — do przesyłanych pocztą kupieckich kwitów handlowych, dołącza się w XVII wieku także informacje, a potem komentarze dotyczące spraw gospodarczych i politycznych, co daje początek wolnej prasie. Gdy powstające masowo na początku XVIII wieku londyńskie kawiarnie (ok. 300) — oddzielne dla prawników, duchownych, kupców, artystów, Szkotów, Francuzów i zagranicznych posłów — stają się nie tylko pijalniami herbaty, kawy i czekolady, ale także klubami dyskusyjno-politycznymi, gdzie rozprawia się o handlu, podatkach, ubezpieczeniach i ustrojach politycznych. Gdy we francuskich salonach rozsianych wokół Wersalu gromadzą się przedstawiciele arystokracji, mieszczaństwa, kupiectwa i duchowieństwa nie tylko po to, by dyskutować o sztuce, literaturze i teatrze. Gdy wreszcie XVIII-wieczne Niemcy oplata sieć towarzystw literackich i naukowych, w których szlachta, miejscy urzędnicy, kupcy i obywatele niższych stanów „organizują permanentną wymianę myśli”, a także zabiegają, by „między osobami nierównymi stanem mogła zapanować równość i towarzystwo”4. Podkreślić trzeba, że wszystko to dzieje się w opozycji do władzy ówczesnych monarchii absolutnych, które roszczą sobie jeszcze prawa do monopolu na zajmowanie się sprawami politycznymi i publicznymi. Wszystko także, niemal sto lat wyprzedza nowożytną demokrację, z jej ideą suwerenności ludu i władzą urzędowo wybranych przedstawicieli.

Dla nas ważne jest jednak to, że wskazane wyżej praktyki rodzą istotne dla zachodniego świata przekonania polityczne. Po pierwsze, że sprawy ogólnopubliczne — polityka, nauka, sztuka, handel, gospodarka — są zbyt ważne, aby oddawać je w ręce samych tylko polityków. Zatem — zarówno w dobie monarchii absolutnej, jak i w epoce masowej demokracji — we własnym interesie permanentnie pilnować ich powinni, organizujący się niezależnie od władzy obywatele. Po wtóre, że to nie władza polityczna tworzy wspólnotę obywateli, ale że wspólnota ta rodzi się i funkcjonuje w pozapolitycznej przestrzeni publicznej — w siedzibach niezależnych od państwa kawiarń, klubów, teatrów, świątyń i redakcji gazet. Po trzecie wreszcie, że istotnym spoiwem tak rozumianej nowoczesnej wspólnoty może być racjonalna debata, szukanie argumentów, budowanie politycznej opinii.

Idee i praktyki, o których mowa — nie bez racji utożsamiane ze społeczeństwem obywatelskim — w wieku XIX i znacznej części wieku XX, gdy tworzy się swoisty alians masowej demokracji i państwa narodowego, zdają się przeżywać istotny regres. Odradzają się jednak i wracają w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku. W Europie wschodniej znajduje to wyraz w postaci ruchów opozycyjnych i dysydenckich; w świecie zachodnim — w erupcji ruchów ekologicznych, regionalnych, charytatywnych, edukacyjnych, społecznych i zawodowych.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna strona

Kościół w Polsce

Przemiany współczesnego społeczeństwa

Sławomir Sowiński

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?