Czytelnia

Kościół w Polsce

Przemiany współczesnego społeczeństwa

Jacek Borkowicz

Jacek Borkowicz, Kościół pokutujący, WIĘŹ 2006 nr 7-8.

Wydaje się, że każda prawidłowo ustawiona procedura lustracyjna powinna kłaść nacisk na wybór dokonywany w momencie, gdy ktoś ubiegający się o publiczne stanowisko deklaruje, że miał lub nie miał w przeszłości kontaktów ze służbami specjalnymi. W pierwszym wypadku, nawet jeśli wyrządził wiele zła — ponieważ rzecz dotyczy przeszłości — wiele mu można, jako osobie publicznej, wybaczyć. W drugim, jeśli jego deklaracja okaże się nieprawdą już po objęciu urzędu — będzie to okoliczność obciążająca, nawet jeżeli jego winy w przeszłości były stosunkowo niewielkie.

Nie sposób jednak dokonać precyzyjnego podziału na lustrację w państwie i lustrację w Kościele. Pamiętajmy o tym, że między jednym a drugim mieści się jeszcze społeczeństwo, które choć samo nie zinstytucjonalizowane, także kieruje się wymaganiem wiarygodności stawianym osobom zaufania publicznego — i prawo to stara się egzekwować w wyłanianych przezeń instytucjach społecznych. W dodatku polskie społeczeństwo w większości złożone jest z ludzi wierzących. Dlatego w Polsce trudno jest sobie wyobrazić konsekwentnie przeprowadzoną lustrację wysokich urzędników państwowych, przy braku jakiejkolwiek lustracji reprezentantów Kościoła. Podobnie niemożliwością jest założenie, że lustracja tych ostatnich powinna przebiegać według zasadniczo innych kryteriów, niż lustracja polityków.

Wynika z tego jeszcze praktyczny wniosek: otóż państwo ma prawo, co więcej — powinność pomagania Kościołowi w jego lustracji. Agendy państwa, takie jak Instytut Pamięci Narodowej, są ze swej definicji powołane do tego, by służyć społeczeństwu, a więc także społeczności Kościoła: po pierwsze zgromadzoną dokumentacją, po drugie zaś - wstępną jej oceną.

Chociaż sakrament kapłaństwa nie jest funkcją publiczną, w praktyce wszyscy księża od administratorów parafii wzwyż pełnią je wobec wierzących. Trudno zaprzeczyć temu, że są osobami publicznego zaufania, i to w sensie bardziej dosłownym niż urzędnicy państwowi. Ci spośród nich, którzy pełnili tak rozumiane funkcje publiczne w Kościele przed 1989 rokiem, powinni zatem podlegać lustracji. W świetle takich zasad nie ma też powodu uznawać, by konsekwentnie prowadzona lustracja ludzi Kościoła nie miała obejmować także tych świeckich katolików, którzy w latach komunizmu wywierali znaczący wpływ na życie wspólnoty.

Pokuta

W odróżnieniu od lustracji pokuta jest rzeczywistością nie instytucjonalną, lecz personalną. Dotyczy przy tym tylko Kościoła, zatem ani państwo, ani żadna z jego agend w zasadzie nie ma w tej sprawie nic do powiedzenia. Ale jednocześnie pokuta dotyczy Kościoła całego, czyli wszystkich jego pojedynczych wyznawców. Wśród nich także księży, którzy podlegaliby lustracji z racji pełnionych przez siebie funkcji, oraz księży, którzy takiej lustracji nie podlegaliby.

Pokuta jest dobrowolna i nikt nikogo do niej nie zmusza. Wynika z wewnętrznego i swobodnego wyboru, dokonanego przez samego penitenta. Pamiętając o tym, trzeba jednocześnie podkreślić, że księża mają w tym względzie większe zobowiązania wobec siebie, niż olbrzymia większość wiernych świeckich. I nie chodzi o to, że księża mają być lepsi od ogółu wierzących, lecz o to, że z racji swej misji biorą na siebie odpowiedzialność za wiarygodność głoszonego słowa. Księża głoszą słowa pocieszenia, ale mają one potencjalną moc świadectwa, kiedy nie rozchodzi się z nimi życie głoszącej je osoby. A przecież o świadectwo, a nie o gadanie ostatecznie tu idzie.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 następna strona

Kościół w Polsce

Przemiany współczesnego społeczeństwa

Jacek Borkowicz

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?