Czytelnia

Dziś i jutro polskiej wiary

Ks. Adam Kalbarczyk, Kościół potrzebuje wizji

Nie inaczej jest z Kościołem, którego przyszłość w równym stopniu zależy od wizji. Wyrażający ten pogląd P. M. Zulehner zaznacza bardzo wyraźnie, że nie jest to pogląd ateistyczny. Wypowiedź ta nie oznacza, że przyszłość Kościoła jest oddana w ręce ludzi, „mądrych tego świata”. Wręcz przeciwnie: chodzi tu o „serce” przekazanej nam przez tradycję wizji Kościoła, w której sam Bóg jest budowniczym Kościoła. „Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno trudzą się ci, którzy go wznoszą” (Ps 127,1). Jeśli więc pytamy o wizję dla Kościoła, to pytanie to jest równoznaczne z pytaniem o zamiary Boga wobec Kościoła: Co Bóg zamierza względem swojego, naszego Kościoła, by dać swemu ludowi nadzieję i zapewnić mu przyszłość (por. Jr 29,11)? Ten, kto domaga się wizji dla dzisiejszego Kościoła, nie powinien pytać: Co dalej z naszym Kościołem?, lecz: Jakie kierunki, jakie drogi Bóg nam wskazuje? Do czego Bóg powołuje dzisiejszy Kościół?10

Odpowiedź na to pytanie znajdziemy wtedy, gdy będziemy wczytywać się niejako równolegle w dwa teksty: tekst Biblii i tekst, jaki pisze nasze dzisiejsze życie. Wspaniałą wizję Kościoła „na dzień dzisiejszy” formułuje w swoich dokumentach II Sobór Watykański, opierając ją na przeświadczeniu, że po akcie stworzenia Bóg nie wycofał się ze świata, lecz jest „Emmanulem”, Bogiem-z-nami (Mt 1,23); jest Bogiem, wszedł w historię, w nasze dzieje, a to znaczy, że właśnie z historii możemy wyczytać, jaki jest zamysł Boga względem stworzenia. Chodzi więc o to, by w dziejach tego świata i człowieka odkrywać ślady Boga. „Radość i nadzieja, smutek i trwoga ludzi współczesnych, zwłaszcza ubogich i wszystkich cierpiących”11 są jak księga, z której wyczytać można zamysł Boga wobec dzisiejszego Kościoła i świata.

Wczytując się w tekst Biblii, zobaczymy, że u początku Kościoła była wizja – ta wizja, którą roztoczył Jezus,

mówiąc, iż tylko w bliskości Boga (nazywał to Królestwem Bożym albo Królestwem niebieskim) człowiek może rozkwitnąć w całej swojej godności i pięknie, jakich pragnie dla niego Bóg. Wizja Jezusa okazała się nad podziw żywotna: pociągnęła za sobą wielu ludzi i połączyła ich we wspólnotę wizjonerów. Kiedy zwiększała się liczba członków tej wspólnoty, pojawiła się konieczność podziału zadań i tworzenia programów działania. W końcu wytworzyła się też odpowiednia administracja12.

P. M. Zulehner mówi, że Kościół jest jak żywy organizm, tzn. że może się też zestarzeć, ale – inaczej niż w przypadku innych żywych organizmów – może się też odmłodzić, a nawet zmartwychwstać. Z odmłodzeniem mamy do czynienia wtedy, gdy pojawia się ponownie to, czego dotychczas brakowało. Jeżeli zatem Kościołowi brakuje dziś odpowiednich wizji, jeżeli tak jak stary Heli sporo czasu poświęca na sen, to powinien posłużyć się młodym Samuelem i jego ustami wołać:„Mów, Panie, bo sługa Twój słucha” (1 Sm 3,10)13.

Jak zatem będzie wyglądać Kościół jutra? Zdaniem Zulehnera14, od lat uważnie wczytującego się zarówno w tekst Pisma Świętego i w tekst, który pisze współczesny świat, Kościół przyszłości będzie Kościołem bardziej mistycznym, tzn. niczym drzewo mocno zakorzenionym w Bogu, będzie Kościołem głęboko zanurzonym w tajemnicy Boga – w źródle jego siły i życia, a co za tym idzie, będzie Kościołem rozmodlonym. Pierwszym elementem składowym wizji Kościoła przyszłości jest zatem mistyka. Pierwszym zadaniem takiego Kościoła będzie troska o to, by „wieść o Bogu” poszła (znowu) w świat, aby ludzie znów się nas uchwycili i ujęli nas za połę płaszcza, mówiąc: „Chcemy iść z wami, albowiem zrozumieliśmy, że z wami jest Bóg” (por. Za 8,23). To, że Bóg żyje w Kościele, a Kościół żyje Bogiem, będzie można poznać nie tylko po słowach i rytach, lecz także po tym, jak jego członkowie wzajemnie się do siebie odnoszą.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 następna strona

Dziś i jutro polskiej wiary

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?