Czytelnia

Dialog chrześcijańsko-żydowski

Michał Horoszewicz

Kościół przeciw antysemityzmowi u schyłku XIX wieku

Nie da się zaprzeczyć, że przez długie wieki chrześcijaństwo nauczało pogardy do Żydów, a przemoc wobec nich okazywał nie tak rzadko sam Kościół katolicki. Wszakże należy pamiętać, że poczynając od Grzegorza Wielkiego, papiestwo – pozostając wrogie judaizmowi – potrafiło na ogół chronić Żydów, nawet w sposób stanowczy. Mogą o tym zaświadczyć choćby kodyfikacje Grzegorza Wielkiego, dwadzieścia dwie bulle „Sicut Iudaeis” z XII-XV w., odnoszący się do Polski raport Ganganellego (późniejszego Klemensa XIV) z 1759 r. czy wreszcie audiencja udzielona przez Benedykta XV w 1917 r. Nahumowi Sokołowowi ze Światowej Organizacji Syjonistycznej.

Długa była droga do zmiany postawy Kościoła. Powszechnie doceniana jest soborowa deklaracja „Nostra aetate” z 1965 r., w której Kościół opłakuje akty nienawiści, prześladowania, przejawy antysemityzmu, które kiedykolwiek i przez kogokolwiek kierowane były przeciw Żydom. „Przez kogokolwiek” znaczy również: przez sam Kościół. W tych słowach mieścić się może domyślne wyznanie winy.

Mniej znane pozostają cztery inicjatywy międzywojenne. Zwalczanie antyżydowskich uprzedzeń tkwiących w samej społeczności katolickiej i odrzucanie słownictwa antysemickiego postulowało utworzone w 1926 r. przez o. Antona van Asseldonka ze Zgromadzenia Świętego Krzyża stowarzyszenie duchowne „Amici Israel”. W jego skład weszło 19 kardynałów (m.in. Aleksander Kakowski z Warszawy – tytularny prymas Królestwa Polskiego; Louis-Joseph Maurin z Lyonu – prymas Galii; były sekretarz stanu Rafael Merry del Val), 278 biskupów i trzy tysiące księży. Działało w wielu diecezjach – w Polsce: w warszawskiej, lwowskiej, siedleckiej i – co warto podkreślić – łomżyńskiej. Członkom stowarzyszenia na kilka dziesięcioleci przed II Soborem Watykańskim przyświecał jego duch. Choć stowarzyszenie „Amici Israel” zostało zlikwidowane dekretem Świętego Oficjum z 25 marca 1928 r., to jednak odnośny dekret zawierał wyraziste, acz krótkie wskazanie, że Stolica Apostolska bezapelacyjnie potępia nienawiść do ludu niegdyś wybranego przez Boga – tę nienawiść, którą przyjęło się dziś powszechnie określać mianem antysemityzmu.

6 września 1938 r. przed pielgrzymami belgijskimi wyraźnie wzruszony Pius XI stwierdził, że antysemityzm jest niedopuszczalny: nie da się pogodzić z myślą i wzniosłą rzeczywistością, jaka jest wyrażona w tym tekście. Chodziło tu o zawartą w mszale modlitwę skoncentrowaną na ofiarach Abla, Abrahama i Melchizedeka. Dalej papież stwierdził: duchowo jesteśmy Semitami. Ta nieoficjalna wypowiedź, ogłoszona najpierw w prasie belgijskiej, z opóźnieniem trafiła do miarodajnych periodyków katolickichi.

Pius XI u schyłku życia niewątpliwie wyczuwał zagrożenie ze strony antysemityzmu. Przeszło dwa miesiące przed wspomnianym wystąpieniem, 22 czerwca 1938, amerykański jezuita John LaFarge, znawca problemów rasowych w USA, otrzymał od niego misję napisania projektu encykliki na temat rasizmu i antysemityzmu. Prace prowadził zespół trzech teologów-jezuitów. Zapewne w styczniu 1939 r. ostateczny projekt trafił na biurko poważnie niedomagającego papieża (zmarł 10 lutego), a następnie rozpłynął się w archiwach. Krążyły o nim niejasne pogłoski prasowe. Dopiero w latach dziewięćdziesiątych XX w. benedyktyn Georges Passelecq i historyk Bernard Suchecky po żmudnych poszukiwaniach zrekonstruowali całą historię. Projekt encykliki „Jedność rodzaju ludzkiego” obejmuje 179 paragrafów, z których numery 111-130 odnoszą się do rasy i rasizmu, a numery 131-152 do antysemityzmu. Nie projekt encykliki pozostaje jednak prawdziwie znaczący, ale sam jej zamysłii.

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna strona

Dialog chrześcijańsko-żydowski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?