Czytelnia

Sekularyzacja

David Sullivan, Kościół stracił więcej niż Pan Bóg. Czy Polacy pójdą w ślady Irlandczyków?, WIĘŹ 2002 nr 3.

Sam fakt członkostwa w Unii Europejskiej też nie pozostaje bez wpływu na sytuację społeczną i prawną w Irlandii. Od dwudziestu lat sytuację tę w znacznym stopniu kształtują postępująca sekularyzacja i liberalizm. Wiele wśród ustaw, uchwalonych w ciągu ostatnich lat, zostało mocno naznaczonych piętnem liberalizmu. Wolno dziś legalnie kupować i stosować środki antykoncepcyjne; zalegalizowany został homoseksualizm; istnieje możliwość uzyskania rozwodu, aczkolwiek nie zalegalizowano jeszcze aborcji.

Kobiety w Irlandii były tradycyjnie wierne i posłuszne Kościołowi. Jednak w ciągu ostatnich dziesięcioleci pozycja kobiet w społeczeństwie uległa wielkiej zmianie. Coraz więcej kobiet pracuje poza domem, wzrósł ich poziom wykształcenia. Bierna uległość kobiet, widoczna w każdej dziedzinie życia, należy do przeszłości. W niektórych środowiskach kobiety reagują negatywnie na wszystkie struktury męskie i patriarchalne w społeczeństwie, a szczególnie w Kościele. Coraz częściej mówią też o tym, że ciężko jest im pozostawać „w takim Kościele”. Spory wokół encykliki „Humanae Vitae” spowodowały, że niektóre kobiety zaczęły otwarcie sprzeciwiać się nauce Kościoła. Dlatego dzisiaj wiele kobiet w Irlandii jest uprzedzonych do Kościoła i odchodzi od niego. Zmiana roli kobiet oznacza, iż w wielu przypadkach nie będą one dłużej tworzyć i utrzymywać dotychczasowego katolickiego etosu w rodzinie.

Jednym słowem Irlandia, która do niedawna była odizolowaną wyspą, jest dziś coraz bogatszą dzielnicą wioski światowej. I chociaż nie straciła tożsamości – a w wielu dziedzinach to poczucie tożsamości nawet umocniło się – przestały już działać te czynniki, które długi czas przeciwdziałały tendencjom dechrystianizacyjnym.

Bitwa o kulturę

Wobec obecnej otwartości Irlandii na świat to, co się dzieje w krajach sąsiednich, ma coraz większy wpływ na jej życie społeczne. A wszystkie kraje sąsiadujące z Irlandią przeżywają dziś kryzys religijny. W Anglii na przykład coraz mniej ludzi chodzi do kościoła; widoczny jest kryzys powołań, a Kościół katolicki i inne Kościoły mają nikły wpływ na życie społeczne. Stany Zjednoczone, Kanada czy kraje Europy Zachodniej doświadczają kryzysu życia religijnego, a społeczeństwa tych państw stają się coraz bardziej zeświecczone. Irlandczycy więc, mając coraz więcej kontaktów z mieszkańcami tych krajów, asymilują również ich poglądy.

Mniej więcej do końca lat siedemdziesiątych panowała w Irlandii kultura tradycyjna. Dzisiaj, po trzydziestu latach, widać, że współcześni młodzi Irlandczycy – czy tego chcemy, czy też nie – różnią się od starszego pokolenia, tak pod względem kultury, jak i myślenia. Bardzo ważna jest dla nich niezależność osobista; nie znoszą ograniczeń wolności, które istniały w starej Irlandii. Nowa kultura współczesna, którą reprezentują, lubi różnorodność poglądów, podchodzi negatywnie do autorytetu i obojętnie do religii instytucjonalnej.

Kiedyś Kościół był w Irlandii „sumieniem narodu” i wszyscy musieli mu się podporządkować. Teraz nastąpiła reakcja. Ludzie chcą uwolnić się od Kościoła jako autorytetu zewnętrznego oraz myśleć „na własny rachunek” i być posłusznymi jedynie własnemu sumieniu. Nastawienie to jest w pewnym sensie właściwe, ale może prowadzić do skrajności. Skłania bowiem do umacniania zjawiska, które emerytowany anglikański arcybiskup Yorku nazwał „kulturą pogardy”, zjawiska polegającego na rozczarowaniu strukturami, instytucjami, tradycjami i przekonaniami religijnymi.9

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna strona

Sekularyzacja

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?