Czytelnia

Sekularyzacja

David Sullivan, Kościół stracił więcej niż Pan Bóg. Czy Polacy pójdą w ślady Irlandczyków?, WIĘŹ 2002 nr 3.

Zrozumieć kryzys

Jeżeli porównujemy sytuację obecną z sytuacją Kościoła w Irlandii przed trzydziestu laty, widać, że Kościół przeżywa obecnie wielki spadek popularności. Jeżeli natomiast rozszerzymy kontekst i weźmiemy pod uwagę dłuższy okres historii Irlandii, dostrzegamy, że sytuacja nie jest aż tak zła. Historycy podkreślają, że okres 1850-1960, czyli klasyczna epoka „katolickiej Irlandii”, był w historii kraju wyjątkowy. Po Wielkim Głodzie, który panował w latach czterdziestych XIX wieku, cały naród był załamany. Tylko Kościół cieszył się wówczas wielkim autorytetem. Powstał wówczas nowy styl: silny Kościół rzymski, bogaty w powołania, budujący wiele kościołów; z wiernymi, którzy prawie wszyscy chodzili na niedzielną Mszę świętą. Być może po takim wyjątkowym okresie, teraz właśnie wracamy do „normalności”. Kościół irlandzki tamtego okresu stanowił bowiem wyjątek w Europie. Irlandczycy byli pobożniejsi od przeciętnych Europejczyków. Teraz bardziej zbliżamy się do średniej europejskiej, ale porównując życie religijne w Irlandii z sytuacją, panującą w innych krajach europejskich, można powiedzieć, że nadal jesteśmy na „wyższym” poziomie. Nie mówię tego, aby demonstrować samozadowolenie, ale raczej po to, byśmy nie wpadali w depresję w ocenie dzisiejszego kryzysu.

Wobec tych nowych zjawisk pojawiają się różne pytania: Co się dzieje w Irlandii? Co się stało z katolicką Irlandią, która wydawała się tak silna jeszcze kilkadziesiąt lat temu? Czy rzeczywiście życie religijne zamiera? Czy historia Kościoła irlandzkiego zbliża się ku końcowi? Trudno udzielić na nie jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ brakuje nam spojrzenia z perspektywy czasu na to, co dzieje się obecnie. Chociaż faktem jest, że ludzie odchodzą od Kościoła, nie wiemy jeszcze, czy proces ten będzie trwał nadal, czy też wkrótce się zatrzyma. Nie wiemy też, czy ludzie odeszli od Kościoła na stałe, czy też może kiedyś do niego powrócą.

Aby zrozumieć kierunek zmian w życiu religijnym Irlandczyków, należy ogarnąć cały kontekst radykalnych przemian, które dokonały się w Irlandii w ciągu ostatnich dziesięcioleci i które nadal zachodzą. Jako Irlandczyk dostrzegam, że nie ma porównania między Irlandią, którą poznałem jako młody chłopak, a Irlandią dnia dzisiejszego. Pewien autor napisał niedawno: Jesteśmy odmienionym narodem, mieszkającym w odmienionym kraju. W ciągu ostatnich trzydziestu lat zmieniło się tu literalnie wszystko: kultura, mentalność, poziom życia. Całe to odmienione społeczeństwo stanowi kontekst, w którym należy postrzegać zmiany w życiu religijnym.

Osobiście jestem przekonany, że Kościół w Irlandii stracił więcej niż Pan Bóg. Sama wiara w Irlandii nie zamiera, chociaż niewątpliwie przeżywa pewien kryzys. Umiera – lub już umarła – tak zwana „stara katolicka Irlandia”, w której Kościół miał uprzywilejowane miejsce. Zmienia się bowiem kultura społeczeństwa, a zmiany religijne stanowią jedynie fragment szerszych przemian społecznych, które obejmują całe życie Irlandczyków.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna strona

Sekularyzacja

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?