Czytelnia

Kościół jest kobietą

Michał Paluch

Kościół jest kobietą - ankieta

  1. Czy polskie kobiety mają problemy z Kościołem? Czy Kościół w Polsce ma problemy z kobietami?
  2. Czy i na ile problemy Kościoła z kobietami są częścią problemów ze świeckimi?
  3. Co zrobić, żeby było lepiej? Od czego zacząć?

Uwagi wstępne

Moim zdaniem należy wyraźnie oddzielić dwa poziomy refleksji – problem ze stosunkiem do kobiet w Kościele powszechnym, problemy w Kościele polskim.

Jeśli chodzi o Kościół powszechny, opisywałbym problem w relacji do kobiet jako napięcie wynikające z zastosowania dwóch (słusznych skądinąd!) zasad:
1. Struktura władzy sprawowanej w Kościele wiąże się z Eucharystią.
2. Różnica płci ma charakter głęboko symboliczny, wiąże się ze zbawczym zamysłem Boga.

Wierność pierwszej zasadzie każe oddać władzę w ręce pasterzy (biskupów, prezbiterów). Wierność zasadzie drugiej nie pozwala popatrzeć na problem święcenia kobiet przez pryzmat równouprawnienia wynikającego z praw człowieka. Wynikiem zastosowania wspomnianych zasad jest nieobecność kobiet w strukturach władzy.

Próbuje się to obecnie równoważyć przez zapraszanie kobiet do współpracy, przypomina się o tym, że władza ma być służbą i nie należy traktować jej jako wyróżnienia i nagrody; podkreśla się też słusznie, że to kobiety mają w niektórych dziedzinach życia kościelnego znacznie poważniejszy wpływ na kształt działalności Kościoła niż mężczyźni. Nie ulega jednak dla mnie wątpliwości, że problem istnieje. Kościół powszechny stoi dziś wciąż przed pytaniem: w jaki sposób szerzej otworzyć się na bogactwo, które zawiera w sobie różnica płci. Myślę, że nie da się w tej sprawie ominąć pytań dotyczących sprawowania władzy. Jeśli jednak uznajemy, że należy zachować obie wspomniane wyżej zasady (w tę stronę zmierzają dokumenty Kościoła, takie jest też moje zdanie), to jak to zrobić?

Ad 1 i 2 (razem):
1. Nie wiem, jak rozumieć Kościół – bo katolickie kobiety są przecież częścią Kościoła! Czy chodzi o hierarchię, czy chodzi o instytucję (zakładam niżej tę odpowiedź), czy o promowaną wizję ról w społeczeństwie przez Kościół. Proponowałbym – przynajmniej dla potrzeb publikacji – ankietowe pytania przeformułować.

2. Myślę, że – jeśli wyłączy się z dyskusji sprawy, o których wspomniałem w części wstępnej – duża część problemów relacji Kościół – kobieta sprowadza się do problemów relacji duchowni – świeccy. Warto przy tym pamiętać, że relacja kapłan – świecki w jakiejś mierze odtwarza relację duchowieństwo wyższe – duchowieństwo niższe.

Jaki jest główny problem relacji duchowni – świeccy? Niedojrzałość i infantylizacja. Osobiście znam tylko jedną wspólnotę (być może jest ich więcej), która potrafi właściwie, to znaczy po partnersku, ale z zachowaniem szacunku dla sakramentu święceń, ukształtować więź między prezbiterem i świeckimi – jest to wspólnota neokatechumenalna. Poza małymi środowiskami więź duchowny – świecki pozostaje najczęściej niedojrzała, bo ogranicza się wyłącznie do rytu. Taka sytuacja jest wygodna i bezpieczna dla obu stron. Wypływa w olbrzymiej mierze z minimalizmu w podejściu do religijnych oczekiwań i zobowiązań.

W przypadku relacji do kobiet ogólny problem infantylizacji stosunków duchowni – świeccy staje się często wzmocniony:
- brakiem kultury i zwykłym chamstwem, głównie ze strony mężczyzn (jednopłciowe środowiska wszędzie mają skłonność do zachowań „koszarowych”);
- niedojrzałością w przeżywaniu płciowości przez celibatariuszy;
- w przypadku gdy chodzi o zakonnice – formacją do „pokory” w niektórych zgromadzeniach, która każe cierpliwie tolerować przejawy księżowskiej buty.
Wydaje mi się, że gdy mowa o kobiecie w Kościele polskim, to właśnie zakonnice są najbardziej zaniedbaną, obolałą i wystawioną na zranienie częścią płci pięknej w polskim Kościele.

Ad 3
Kilka sugestii:
- Troska o formację seminaryjną – jednym z jej celów powinno być takie wychowanie do celibatu, które uzdolni przyszłych pasterzy do nawiązywania normalnych, dojrzałych więzi z kobietami; potrzebne są wykłady, ale też projekty partnerskiej współpracy – nie należy wychowywać przyszłych księży pod kloszem!
- Integrowanie kobiet do rozmaitych ciał doradczych w parafiach i diecezjach, zatrudnianie na wydziałach teologicznych.
- Kobiety (dotyczy to także i szczególnie zakonnic) należy formować do partnerskiego podejścia we współpracy z kapłanami.
- Czy nie potrzebna jest jakaś forma pomocy kobietom w sytuacjach kryzysowych (np. telefony zaufania)? Gdy trzeba chamstwo nazwać chamstwem i dawać odpór różnym wyrazom nadużywania władzy przez duchownych kobiety, będące strukturalnie w słabszej sytuacji, pozostają zwykle zupełnie same...

1

Kościół jest kobietą

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?