Czytelnia

Kobieta

Józef Majewski

Józef Majewski, Macierzyńskie oblicze Ojca. Konsekwencje „nowych” akcentów w nauczaniu Magisterium Kościoła o Bogu, WIĘŹ 1998 nr 1.

Jest czymś oczywistym, jak sądzę, że istnieje więź pomiędzy obrazem Boga a konkretnym życiem – wspólnotowym i jednostkowym – ludzi, którzy noszą w sercach ten obraz. Nie miejsce tu na rozstrzyganie, czy życie to określa obraz Boga, czy też jest odwrotnie. Bezpiecznie można przyjąć, ze oddziaływanie to jest wzajemne, a bez wątpienia przynajmniej niekiedy to ów obraz silniej (lub słabiej) kształtuje życie wierzących. Na potwierdzenie tego poglądu nie trzeba sięgać po skomplikowane wyniki badań specjalistów z dziedziny socjologii religii. Wystarczy spojrzeć w głąb własnego serca albo sięgnąć po przykład do Biblii. Jeżeli – oto przykład nadzwyczaj wyrazisty – w Pierwszej Księdze Samuela Bóg nosi imię „Pana walki” (17, 45), to nie dziwi nas fakt, iż w księdze tej Izrael prowadzi z wrogami krwawe wojny, a pokonanych (niekiedy całe tysiące, w tym kobiety i dzieci, ba, nawet inwentarz) morduje bezlitośnie właśnie w imię Jahwe. „Jaki pan, taki sługa”.

Obraz Boga określa sposoby wyrażania życia wiary. Niekwestio­nowaną, moim zdaniem, zasługą teologii feministycznej jest, na przykład, wykazanie, że wiele form życia kościelnego było i jest konsekwencją jed­nostronnie męskiego ujmowania tajemnicy Boga w historii Kościoła. „Męski” natomiast miał tu odcień zdecydowanie patriarchalny: absolutnie transcendentny, władczy, królewski, silny, karzący, (jedynie) sprawiedli­wy, budzący strach, (właściwie) bezlitosny, podporządkowujący, przy czym metaforyka kobieca, jako niegodna, została wykluczona z możli­wości nazywania tego, co boskie. Jeżeli Bóg posiada jedynie tak rozu­miane rysy „męskie” i jeżeli to, co żeńskie, nie może być godne tego, co boskie, to oczywiste jest, iż nobilituje to samych mężczyzn, wyznaczając im nadrzędną rolę w Kościele, a kobietom rolę pośledniejszą, drugo­rzędną i podporządkowaną. W takiej sytuacji kobiety we wspólnocie wierzących mogą być narażone na różne formy dyskryminacji. I tak w is­tocie było, co przyznaje dzisiaj, bardziej lub mniej wyraźnie, samo Magi­sterium Kościoła. Magisterium to zresztą nie poprzestaje jedynie na stwierdzeniu tego niechlubnego faktu, ale również – jak to wcześniej pokazano – wzbogaca dziś w swoim nauczaniu obraz Boga o elementy kobiece i macierzyńskie. Te nowe i całkiem świeże akcenty w teologii muszą doprowadzić, i już prowadzą, do bardzo konkretnych zmian w wielu wymiarach życia Kościoła. Wskażmy tu przynajmniej niektóre zmiany – dokonujące się już lub postulowane – mając na uwadze przede wszystkim potrzeby Kościoła w Polsce.

Dowartościowanie roli i znaczenia kobiet w życiu liturgicznym Kościoła

Poważne potraktowanie teologii macierzyńsko-kobiecego oblicza Boga Ojca prowadzi do nowego rozumienia miejsca i roli kobiet w liturgii, pos­tulując ich aktywniejszą i pełniejszą obecność w misterium serca Ko­ścioła. O ile w niektórych częściach świata postulat ten spotkał się ze zrozumieniem i zrodził nową praktykę liturgiczną, o tyle w Polsce wciąż czeka na swój czas. Przykład: tak się składa, że większość uczestników naszego życia liturgicznego stanowią kobiety. Niestety rola, jaka im przy­pada w dziele liturgicznym, sprowadza się praktycznie do biernego przy­glądania się liturgicznej akcji i słuchania męskich „aktorów” Boskiego dramatu. Jest to tak oczywiste i normalne, że nikogo już nie dziwi częsty fakt, iż liturgia – gdy zabraknie ministrantów – staje się „teatrem” jed­nego aktora, przy wszystkich zajętych, przede wszystkim przez kobiety, miejscach na „widowni”. Kapłan sam służy sobie do Mszy, sam czyta teksty Pisma Świętego, sam nalewa do kielicha, sam rozdaje Komunię świętą, (tym razem) nie bacząc na spadające na posadzkę okruchy Świętego Chleba...

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 następna strona

Kobieta

Józef Majewski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?