Czytelnia

Polacy - Żydzi

Zuzanna Radzik

Miasteczka odżywają

Że ich już nie ma – nietrudno zauważyć. Ci, którzy sami tego nie dostrzegli, dowiedzieli się ze słynnego wiersza Antoniego Słonimskiego. Znamy chyba wszyscy te smutne słowa: Nie masz już, nie masz w Polsce żydowskich miasteczek / w Hrubieszowie, Karczewie, Brodach, Falenicy/ próżno byś szukał w oknach zapalonych świeczek/ i śpiewu nasłuchiwał z drewnianej bożnicy.

Zgoda, nie ma już w Polsce takich żydowskich miasteczek. Ale jeśli chodzi o początek następnej strofy – znikły resztki ostatnie – to nie do końca się zgadzam. Powiedzmy więc może inaczej: nie ma już tamtych żydowskich miasteczek, ale ślady, resztki i cienie pozostały. W jakiś sposób miasteczka wciąż zatem są. I coraz częściej odżywają w pamięci tych, którzy je obecnie zamieszkują.

Nie wszystko można wybielić, nie każdy ślad uprzątnąć. Nawet gdy ludzka pamięć chowa głęboko świadomość historii tych miejsc, przywołują ją wyłażące spod bieli ścian polichromie, ślady po mezuzach w futrynach drzwi i zaniedbane, czasem zdewastowane groby. Zwłaszcza groby...

Dembitzer.pl

Okna nowego mieszkania, do którego przeprowadził się w 1981 r. z rodzicami Ireneusz Socha, wychodziły na żydowski cmentarz w Dębicy. Przerażający widok zmuszał do przemyśleń. Miałem wgląd w życie podwójnie zabite – kamieniem nagrobnym i profanacją tego kamienia – wspomina dzisiaj1. Nie od razu spowodowało to jego fascynację kulturą żydowską, ale powoli otwierało na przeszłość tego miejsca, kulturę jego dawnych mieszkańców. Jego zainteresowania, odczucia i przemyślenia zaczęły być inspirowane przez miejsce, gdzie mieszkał (kirkut), oraz muzykę i literaturę żydowską.

Założony przez niego wraz z przyjaciółmi zespól muzyczny Kirkut-Koncept grał – wbrew nazwie – alternatywnego rocka. Ale wkrótce zaczęły się pojawiać fascynacje muzyką klezmerską, a poprzez nią żydowską w ogóle. Potem zawładnął nim klimat muzyki Szymona Laksa i od tej pory Socha chciał przypomnieć zapomnianą twórczość i postać tego kompozytora. Jego życie, a szczególnie okres obozowy, zawsze wydawało mi się symboliczne. Symboliczne choćby w sensie losu polskiej inteligencji żydowskiego pochodzenia, która pozostawia po sobie tak ważne dziedzictwo. To smutne, ale w Polsce obecnie nie korzysta się z bogactw muzyki Szymona Laksa i nie czyta się jego obozowych refleksji zawartych w tomie „Gry oświęcimskie”. Była to, wobec tego, postać idealna dla kogoś takiego jak ja – tłumaczy Socha. Wsparł go w tym syn Laksa, pan Andre Laks, udostępniając nuty i nagrania ojca.

Tak zaczęła się praca nad projektem płyty „Sztetlach”, do którego realizacji Socha zaprosił zaprzyjaźnionych muzyków. Nagrania trwały miedzy 2002 a 2004 rokiem, teraz gotowa płyta czeka na życzliwego mecenasa, który pomoże ją wydać. Wzięli w nim udział Jarosław Bester, Raphael Rogiński, Bolesław Błaszczyk, Wojtek Kucharczyk, Patryk Zakrocki, Paweł Szamburski i Tomasz Gwinciński. Punktem wyjścia była partytura muzyki do „Elegii miasteczek żydowskich” napisana przez Szymona Laksa i wiersz Jarosława Lipszyca „Miasteczka 2.1”, będący współczesnym nawiązaniem do tekstu Słonimskiego. Na fundamencie tych dwóch tekstów każdy z nich stworzył swoją muzykę, bardzo odległą od klezmerskich stereotypów. Z jednej strony jest ona bliska współczesnej muzyce kameralnej, z drugiej eksperymentalnej, jazzowej i elektronicznej. Utwory noszą żydowskie nazwy małych, ale ważnych w historii żydowskiej miejscowości, na przykład Ushvotsk (Otwock) czy Rymanov (Rymanów), w którym żyli znani cadykowie.

1 2 3 4 5 6 7 8 następna strona

Polacy - Żydzi

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?