Czytelnia

Dziś i jutro polskiej wiary

ks. Andrzej Draguła

Ks. Andrzej Draguła

Misterium, wspólnota, służba
O przyszłości Kościoła w Polsce

Ks. Adam Kalbarczyk w poprzednim artykule, opierając się na myśli Paula M. Zulehnera, wyznacza trzy kierunki rozwoju Kościoła przyszłości. Ma być to Kościół zanurzony w tajemnicy Boga (mistyka), Kościół bratersko-siostrzany (koinonia) i Kościół zaangażowany w życie społeczne, Kościół – jak to ujmuje Zulehner - „polityczny” (diakonia). Zarysowana przez Zulehnera wizja przyszłości charakteryzuje się powszechnością i uniwersalizmem i – jak się wydaje – może zostać zaaplikowana do każdego Kościoła lokalnego, także w Polsce.

Jak się mają w polskim Kościele mistyka, koinonia, diakonia? Nie tylko „jak się mają?”, ale „jak się będą mieć?” – wszak chodzi o eklezjalną futurologię, o wizję przyszłości. Trzeba jednak podkreślić, iż w metodologicznej perspektywie zaproponowanej przez Zulehnera i Kalbarczyka nie chodzi o poszukiwanie odpowiedzi, jakie procesy dotkną Kościół w wyniku dokonujących się zmian kulturowych i społecznych (poniekąd: zewnętrznych), ale o pytanie, jaki kierunek wybierze sam Kościół, w którą stronę pójdzie, a nie dokąd zostanie popchnięty. Chodzi tutaj o myślenie daleko uprzedzające, przewidujące i programujące, wszak teologia pastoralna nie może tylko odpowiadać na pytanie, jak Kościół realizuje się dzisiaj, ale także, jak Kościół „wbudowuje się w jutro”.

Rzetelna odpowiedź na tak postawione pytania domaga się oczywiście pogłębionych badań, wnikliwej analizy naszej parafialnej rzeczywistości, odwoływania się do liczb. Ale przyjęcie nawet takiego punktu wyjścia nie gwarantuje, że wszyscy zgodzą się z postawioną diagnozą. Wystarczy przyjrzeć się medialnej dyskusji o dzisiejszym stanie polskiego Kościoła, a znajdziemy całą paletę opinii. Jedni uważają, że „kryzysu nie ma”1, inni mówią o „kryzysie pełzającym”2, inni wypowiadają się w tonie kasandrycznym – najczęściej Tomasz Terlikowski, czołowy prorok kryzysu3. Od pytania „jaki Kościół jest?” o wiele bardziej interesujące jest pytanie „dokąd Kościół zmierza?”, „jak się zmienia?”, „jaki będzie?”.

Kościół mistyczny

Nie ma miejsca, by podejmować tutaj szeroką dyskusję o wymiarach i znaczeniach sekularyzacji. Ani by się zastanawiać, czy Polska podzieli los sekularyzującej się Europy. Pozostańmy na płaszczyźnie uogólnionej obserwacji. Mówi się dzisiaj dużo o „odreligijnieniu” społeczeństw. W gruncie rzeczy chodzi jednak bardziej o proces „odkościelnienia” niż „odreligijnienia”. Ludzie wciąż pozostają religijni – tak czy inaczej, ale wierzący. Problem mają z instytucją. Mamy do czynienia z postępującą deinstytucjonalizacją w sferze religijnej. Wybiera się wiarę bez przynależności, bliżej nieokreśloną duchowość zamiast religii w formie zinstytucjonalizowanej. Kościół – jako instytucja zabezpieczająca kontakt z Bogiem, czy ogólniej: nadprzyrodzonością – staje się coraz mniej potrzebny. Dzieje się tak nie z powodów wewnętrznych, lecz zewnętrznych; nie z powodu wewnętrznego kryzysu Kościoła, ale kryzysu idei Kościoła jako takiego. Człowiek wierzący coraz częściej „radzi sobie sam”, nie potrzebując przy tym żadnych pośredników.

1 2 3 4 5 6 7 8 następna strona

Dziś i jutro polskiej wiary

ks. Andrzej Draguła

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?