Czytelnia
Inka Słodkowska, Najdłuższe polskie powstanie, WIĘŹ 2005 nr 7.
Nie oznacza to jednak, aby ciągłość rozwoju społeczeństwa obywatelskiego została całkowicie zerwana. Pewne jego formy istniały stale, aczkolwiek przede wszystkim w sferze nieoficjalnej, prywatnej, a niektórych wypadkach — tajnie. Były to różne grupy wzajemnej pomocy, samokształceniowe czy też środowiska towarzyskie, podtrzymujące więzi powstałe w ramach wcześniejszych form organizacyjnych, jak przedwojenne harcerstwo, rozwiązane w okresie stalinowskim organizacje studenckie czy szkolne stowarzyszenia wychowanków. Gdy jednak tylko pojawiały się warunki polityczne, w minimalnym choćby stopniu sprzyjające odrodzeniu społeczeństwa obywatelskiego, natychmiast zaczynały masowo powstawać stowarzyszenia i niezależne organizacje na wszystkich poziomach życia społecznego. Tak było np. w czasie Października 1956 roku, a potem w okresie „Solidarności”.
Wydaje się zatem, że to historia naszego kraju, niesione przez nią tradycje i idee sprawiły, iż w czasach komunizmu możliwe było przetrwanie wzorców i form organizacyjnych społeczeństwa obywatelskiego, a w pewnym momencie — w drugiej połowie lat siedemdziesiątych — rozpoczął się proces jego odradzania. Dla polskiego społeczeństwa obywatelskiego charakterystyczne były wówczas — aż po rok 1989: znaczenie wymiaru narodowego i patriotycznego; zinternalizowane i artykułowane wartości demokratyczne; wielka rola religii, oparcie w Kościele katolickim; odrzucenie przemocy.
Religijne społeczeństwo obywatelskie
Znaczenie wątków narodowych wynikało nie tylko z powodu braku suwerenności Polski. Żadne społeczeństwo obywatelskie — co dobitnie podkreśla Edward Shils, jeden z najwybitniejszych socjologów i filozofów dwudziestego wieku — nie może dobrze funkcjonować bez określonego terytorium, języka i tradycji. Naród jako wspólnota historyczna i społeczna stanowi podstawę do budowy społeczeństwa obywatelskiego, które z kolei tworzy jego sferę instytucjonalną. Narodowa samoświadomość zbiorowa, na którą składają się takie czynniki, jak tradycje i instytucje obywatelskie, wspólna kultura, patriotyzm i sfera sacrum, mają dużo większe znaczenie dla społeczeństwa obywatelskiego aniżeli np. umowa, jaką zawierają ze sobą jego członkowie, przystępując do współpracy.
Normy etyczne i reguły działania, należące do kanonu wartości demokratycznych, były silnie zinternalizowane przez polskie społeczeństwo dzięki temu, że pozostawały znaczącym elementem pamięci i świadomości narodowej. Należy podkreślić jednak, że nie tylko pamięć historyczna przynosiła Polakom w czasach PRL znajomość demokracji. Ważną rolę odegrał ruch opozycyjny, zwłaszcza od połowy lat siedemdziesiątych wnoszący do polskiej świadomości wiele elementów wiedzy z dziedziny współczesnej demokracji parlamentarnej czy praw człowieka. Opozycja w tym okresie przyczyniła się walnie do odrodzenia społeczeństwa obywatelskiego, nie tylko poprzez pobudzenie debaty obywatelskiej w społeczeństwie, ale i dzięki praktycznym działaniom, jak prasa poza cenzurą, niezależne oficyny wydawnicze, inicjowanie szerokich akcji społecznych na rzecz praw obywatelskich (petycji, manifestacji), pomoc dla osób represjonowanych przez władze itp.
W Kościele katolickim natomiast — w perspektywie „długiego trwania” — od początków istnienia PRL podjęto „ratowanie substancji narodowej” poprzez umacnianie chrześcijańskich wartości etycznych i tradycji narodowej. W dokumentach Episkopatu Polski, jak i w pracy duszpasterskiej, kluczowe miejsce zajmowały nie tylko kwestie o czysto religijnym charakterze, ale i historia Polski oraz problematyka praw człowieka, wolności obywatelskich, praworządności i demokracji. Wyrażano sprzeciw wobec łamania tych zasad przez władze komunistyczne. Wiele miejsca poświęcano także takim sprawom, jak godność ludzi pracy, pokój na świecie, problem wrażliwości na przejawy zła społecznego i odpowiedzialności za potrzymanie ładu moralnego w społeczeństwie ze strony zarówno rządzących, jak i rządzonych.
poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 następna strona