Czytelnia
Helmut Wagner, Niemcy w Europie, WIĘŹ 1996 nr 5.
Carl Schmitt wypowiedział w 1963 roku znamienną myśl: Epoka państwowości zbliża się teraz ku końcowi. Nie ma więc o czym mówić. Miał on dosyć powodów do stwierdzenia, że państwo suwerenne jako nośnik najbardziej zdumiewającego monopolu, a mianowicie monopolu na polityczną decyzję, cacko europejskiej formy i okcydentalnego racjonalizmu... zostanie zdetronizowane. Właśnie to stało się na jego oczach. Schmitt nie dostrzegł jednak, że miejsce centralistycznej suwerenności poszczególnych państw zajmie inaczej skonstruowana wspólnotowa suwerenność federacji państw, i że z monopolu na politycznq decyzję nie zrezygnuje się bez odszkodowania, a fonds perdu, lecz tylko rozbije się go w celu osiągnięcia większej efektywności. Warto poświęcić temu procesowi kilka słów, ponieważ trafia on w samo sedno federacji.
Jest oczywiste, że po 1945 roku nie tylko suwerenność małych i średnich państw europejskich stała się fikcją. Ich suwerenność była, o ile w ogóle uprzednio istniała, już na długo przedtem jedynie pozorem, a nie rzeczywistością. Nowość, którą po 1945 skonstatował Carl Schmitt, polega na tym, że także dawne mocarstwa europejskie utraciły swoją suwerenność. Nie potrafiły one o własnych siłach ani obronić swej politycznej niezależności, ani zapewnić sobie ekonomicznego dobrobytu. Mocarstwa stanęły przed alternatywą: albo pojedynczo oddać się na dobre i na złe pod ochronę mocarstw pozaeuropejskich, tzn. uzależnić się od nich, albo też podjąć wspólnie wysiłek zjednoczenia się. To właśnie połączenie narodowych suwerenności, które przecież stały się fikcją, na rzecz efektywnej ogólnoeuropejskiej suwerenności jest kluczowym zamysłem i celem idei integracji europejskiej. Zainicjowała ją Francja w 1950 roku w sprzyjających okolicznościach dominacji amerykańskiej w Europie Zachodniej w okresie powojennym. Od tej pory Francja, jak również Niemcy, były jej rzecznikami. Chodziło 0 odzyskanie utraconej suwerenności państwowej poszczególnych państw europejskich przez polityczne połączenie się w federację.
Był to i jest, jak widać, jedyny możliwy sposób stworzenia z Europy podmiotu, a nie przedmiotu obcej, pozaeuropejskiej polityki. Zatem takiego aktora na międzynarodowej scenie politycznej, który sam o sobie stanowi i cieszy się uznaniem, a co więcej – zdolny jest do działania. Dla narodów europejskich pod koniec XX wieku – zarówno dla tych wielkich, jak i tych mniejszych – nie ma innej drogi do samodzielnego decydowania o swoim losie, jeżeli nie chcą dopuścić do tego, aby decydowały za nie inne mocaretwa. Tylko wspólnie mają po temu realną szansę.
Trzecia w znacznym stopniu wymagająca wyjaśnienia kontrowersja, która wciąż pojawia się w trakcie europejskiego procesu integracji, dotyczy pytania o siły napędowe i immanentne cele tego nowatorskiego pod względem historycznym przedsięwzięcia, tj. zjednoczenia suwerennych państw w trwałą wspólnotę państwową. Innymi słowy: co jest czynnikiem konatytutywnym federacji europejskiej? I jaki rodzaj federacji postawiono sobie za cel? Sądzę, że na te pytania można najlepiej odpowiedzieć, kiedy stworzy się jasność co do alternatyw, które teoretycznie i praktycznie były i są do wyboru.
poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 następna strona