Czytelnia

Przemiany współczesnego społeczeństwa

Jacek Borkowicz

Jacek Borkowicz

Nowa mapa mniejszości

Narodowy spis ludności dokonany w 2002 roku ujawnił, że nasze dotychczasowe wyobrażenia o mniejszościach etnicznych w Polsce mocno się zdezaktualizowały. Krótko mówiąc — prawie wszystko wygląda inaczej, niż dotąd. Oczywiście poza podstawowym faktem, że Polska pozostaje krajem o zdecydowanej przewadze Polaków: stanowią oni prawie 97% ogółu mieszkańców. Z pozostałych trzech procent 471,5 tysiąca określiło swą narodowość jako inną niż polska; jest to około 1,2% obywateli naszego kraju.

I właśnie w obrębie owego procenta z kawałkiem mamy do czynienia z różnymi niespodziankami. W spisowych rubrykach pojawiły się wspólnoty w potocznym rozumieniu nowe, których sama obecność stała się dla większości Polaków sporym zaskoczeniem. Nadto mniejszości, które już znamy, przedstawiły się nam w innych proporcjach, niż ujmowały to dotąd statystyki.

Spisu tego nie można oczywiście traktować jako w pełni miarodajnego obrazu rzeczywistego rozmieszczenia i siły polskich mniejszości. Po pierwsze dlatego, że w zasadzie żaden spis nie jest w stanie takiemu zadaniu podołać. Zawsze bowiem opiera się on przecież na bezdusznych liczbach, gdy tymczasem świadomość etniczna czy narodowa to dla wielu ludzi sprawa osobista, wręcz intymna, nie poddająca się jednoznacznym deklaracjom i sztywnym podziałom. Po drugie — z wielu stron, a szczególnie ze strony samych mniejszości, padają pod adresem tego właśnie spisu rozmaite zarzuty, kwestionujące a to zasady przeprowadzonej rachuby, a to uczciwość niektórych rachmistrzów. Nie wchodząc w te spory, trzeba wyjaśnić sobie jedno: ostatni ogólnopolski spis ludności ma tę niewątpliwą zaletę, że w ogóle został przeprowadzony. Dostarczył nam danych, które możemy teraz na różne sposoby interpretować i krytykować, ale które w polskiej rzeczywistości są obecnie jedynym, jako tako miarodajnym punktem odniesienia, pozwalającym na ogólną ocenę kondycji polskich mniejszości. Bez tych danych siłą rzeczy bylibyśmy zdani na najróżniejsze oceny subiektywne — zarówno deprecjonujące, jak i przeceniające potencjał mniejszościowych wspólnot.

Śląska niespodzianka

Postarajmy się odpowiedzieć na dwa pytania: co ujawnił spis?, a także: jak jest naprawdę?

Zanim odpowiemy, trzeba wyjaśnić, że spis z 2002 roku pieczołowicie rozróżnia grupy mniejszościowe na mniejszości narodowe, mniejszości etniczne i mniejszości języka regionalnego. Jest to — bez wątpienia budząca uznanie — próba urzędowego ogarnięcia skomplikowanej rzeczywistości i nadążenia za tempem zachodzących w niej zmian. Jednak językowe ograniczenia, obligujące rachmistrzów i statystyków, nie obowiązują, co więcej — nie powinny obowiązywać — naukowców i publicystów. Na przykład logika spisu podpowiada nam, że mniejszość narodowa nie jest mniejszością etniczną — i vice versa, gdy tymczasem według logiki języka polskiego każda mniejszość narodowa jest z definicji mniejszością etniczną. Nie mówiąc już o tym, że granice między mniejszością narodową a „nienarodową” nigdy nie są ostre, zmieniają się, a niekiedy nawet mogą być kwestią zwykłej, subiektywnej umowy.

1 2 3 4 5 6 7 następna strona

Przemiany współczesnego społeczeństwa

Jacek Borkowicz

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?