Czytelnia

Małżeństwo i rodzina

Mistyka i erotyka

Jacek Prusak SJ

Obcość i swojskość w świecie płci i mistyki

Rzut oka na niektóre pisma kobiece skłania do wniosku, że coraz bardziej „chodliwy” w naszym kraju zaczyna być temat duchowości seksu. Pomimo bowiem istnienia różnych poradników z cyklu „jak się kochać”, dla wielu par erotyczny wymiar zbliżenia pozostawia „niedosyt” spełnienia. Wydaje mi się, że jest to przejaw tęsknoty do zbliżenia z tym wymiarem erosa, który obiecuje spełnienie z Innym, a także reakcja na dwie skrajności naszej kultury: widzenia w erosie demona lub sprowadzania go wyłącznie do „chemii” zauroczenia.

Głosy „Innego”

Problem to nienowy ani typowo „kościelny”, w kulturze Zachodu bowiem problematyka pożądania seksualnego i erotyzmu ma ambiwalentną historię. Znamienne dla niej jest rozszczepienie i naprzemienne traktowanie namiętności zmysłowej jako „bramy do nieba” lub „drogi do piekła”. W próbie przezwyciężenia represyjnego traktowania erosa dochodzi jednak w kulturze masowej do innego ekstremalnego rozwiązania: gloryfikacji romantycznej miłości jako ostatecznego celu życia, a — co za tym idzie duchową pustkę człowieka karmi się fantazjami zbawienia poprzez seks. Eros pozbawiony wymiaru sacrum powoduje, że dla wielu osób doświadczenie czegoś „nieuchwytnego”, „romantycznego” staje się namiastką transcendencji1.

Nie bez znaczenia jest fakt, że powrót do myślenia o seksie w kategoriach duchowości czy nawet mistyki „prowokowany” jest przez kobiety. Wśród kobiet można bowiem zaobserwować większą niż wśród mężczyzn skłonność do postrzegania swego ciała symbolicznie, a sakramentalne rozumienie płci — jako zewnętrznego i widzialnego znaku łaski i komunii — ułatwia i umożliwia myślenie o związku mężczyzny i kobiety w kategoriach „świętego małżeństwa”.

Patrząc biblijnie, związek kobiety i mężczyzny jest od początku uświęcony, a ich miłosne zbliżenie jest najbardziej popularną — acz z reguły nieświadomą — formą sakramentu i modlitwy2. W chrześcijaństwie, ale nie tylko, zaznacza się wyraźny związek między seksualnością a sacrum. Każda z wielkich historycznych religii wytworzyła na swoich peryferiach albo i nawet w swoim własnym wnętrzu sekty, ruchy, ryty i liturgie, w których ciało i seks są drogami ku boskości. Zdaniem Octavio Paza, nie mogło być inaczej: erotyzm jest przede wszystkim i nade wszystko pragnieniem inności. A nadprzyrodzoność jest zasadniczą i ostateczną innością3.

Od razu ktoś może zaoponować i pytać: po co tyle szumu wokół mistyki i erotyki? Przecież nie brak i u nas dobrych opracowań związanych z teologią ciała, płciowości i miłości małżeńskiej. Niewątpliwie tak jest, ale mimo to kobiety szukające swego „duchowego archetypu” coraz częściej zwracają się w kierunku wyobrażenia starożytnej Matki-Bogini jako reprezentacji wypartych z ich psychiki aspektów kobiecości4. I chociaż nie ma żadnych dowodów na istnienie prawdziwie matriarchalnych społeczności, jest wystarczająco dużo danych archeologicznych wskazujących na to, że zanim nastała „era” religii monoteistycznych, istniał rozpowszechniony kult Bogini5.

1 2 3 4 5 6 następna strona

Małżeństwo i rodzina

Mistyka i erotyka

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?