Czytelnia

Tomasz Wiścicki

Odchodzenie od złudzeń? O dziesięcioleciu przemian społecznych i gospodarczych w Polsce, Dyskutują: Ryszard Bugaj, Waldemar Kuczyński, Krzysztof Mądel SJ, Andrzej Rychard, Agnieszka Magdziak-Miszewska, Tomasz Wiścicki, WIĘŹ 2000 nr 2.

Waldemar Kuczyński: Moim zdaniem było wystarczająco dużo refleksji na temat tego, co musi być zrobione w gospodarce i powiem nawet więcej: gdyby w '89 roku zamiast przygotować w ciągu miesiąca - bo mniej więcej po miesiącu był gotowy program stabilizacji i program reform - wdano się w dyskusję, to prawdopodobnie skończyło by się to wielką klapą. Choć jestem demokratą, to uważam, że jednym ze źródeł powodzenia Polski - bo Polska odniosła sukces - było że uniknięcie na początku fazy dyskusji i konsultacji. Gdyby ją rozpoczęto, wszystko by się rozlazło w szwach. Refleksji było dostatecznie dużo. Wiadomo było, że w Polsce się nic nie da zrobić, nie da się ruszyć reform długofalowych, jeżeli uprzednio nie zostanie wprowadzony program stabilizacji gospodarki. To było oczywiste. Najpierw musiał być wprowadzony program stabilizacji, a potem dopiero reformy. Wiedziano na czym ma polegać stabilizacja i na czym mają polegać reformy długofalowe. Zresztą te reformy zaczął już rząd Rakowskiego i one by się skończyły porażką, gdyby rząd Mazowieckiego nie wprowadził programu stabilizacji. Czy to był program skrajny? Na pewno nie. Czy był za ostry? Ja prawdę mówiąc nie wiem - to jest jak z bitwą pod Waterloo, dzisiaj każdy może ją wygrać. Nasze rozumowanie było wtedy następujące: lepiej przesadzić, przesolić niż nie dosolić. Bo jeżeli się nie dosoli, czyli jeżeli program byłby nie dość ostry zbyt, to powstałaby konieczność jego zaostrzenia w trakcie realizacji - co jest bardzo trudne. W ostatnich latach mojego pobytu na zachodzie, studiowałem doświadczenia krajów Ameryki Łacińskiej, gospodarek zdestabilizowanych, które wprowadzały programy stabilizacyjne i tylko nielicznym się udawało. Udawało się tym, które: po pierwsze wprowadziły program raczej ostrzejszy niż należało i, po drugie: potrafiły wytrwać za wszelką prawie cenę w realizacji tego programu. I taka była wówczas nasza filozofia. Być może z perspektywy można ocenić, że tu i ówdzie ten program mógł być łagodniejszy. Ale wydaje mi się, że dobrze się stało, że był taki ostry. To po pierwsze. Po drugie - czy ten program się powiódł? To zależy jakie przyjąć kryterium. Program to są instrumenty. Natomiast - odpowiadam na zarzut p. Bugaja - jeden procent inflacji i pięcioprocentowy spadek produkcji to były prognozy. One się nie sprawdziły, ale program okazał się skuteczny, bo inflacja została bardzo szybko zbita z wysokiego poziomu - nie do jednego procenta miesięcznie ale znacznie. I spadała potem przez następne 10 lat. Okazał się także skuteczny z innego punktu widzenia: tego, jak nam się udało, a jak się udało innym krajom, które wychodziły z komunizmu. To jest najbardziej obiektywna miara . Może nie jedyna, ale na pewno bardziej odpowiednia, niż przymierzanie efektów do marzeń. Gdy patrzymy z tego punktu widzenia, to nie ulega wątpliwości, że po dziesięciu latach Polska jest w czołówce, a być może na czele tych wszystkich krajów.

„Więź”: To nie ulega wątpliwości. Użył Pan jednak tutaj pewnego kluczowego sformułowania mówiąc o gospodarkach Ameryki Łacińskiej: „za wszelką prawie cenę”. Czy w ustalaniu tej „ceny” nie powinno się w nim zawierać również pytanie: w imię czego my to robimy? Oczywiście to jest jasne, że należy ustabilizować gospodarkę, wprowadzić zdrowy system, ustabilizować finanse państwa. Na ile jednak przy podejmowaniu decyzji obecna jest także refleksja o podmiocie tych wszystkich działań - o społeczeństwie To znaczy ile tu jest czystego myślenia o kategoriach finansowych, wskaźnikach gospodarczych, a gdzie jest ten podmiot czyli społeczeństwo. Jaki margines w ustalaniu kryterium tego, jak ostry może być program stabilizacji i program reform zajmowały pytania o stan społeczeństwa, o cenę, które ono zapłaci? Nie za same reformy oczywiście, tylko za tempo i metodę wychodzenia z odziedziczonego po komunizmie kryzysu.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 następna strona

Tomasz Wiścicki

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?