Czytelnia

Mężczyzna

Andrzej Bielat OP, Ojcostwo po komunizmie, WIĘŹ 1996 nr 6.

Dla Józefa natomiast Jezus nie był własnością. Józef znajdował się zbyt blisko tajemnicy życia Jezusa, żeby w ten sposób Go traktować. Józef w sposób genialny rozpoznał, że Jezus to bezcenny depozyt, który Bóg dał mu na przechowanie. Takie właśnie podejście do życia maleńkiego człowieka to ideał ojca; ojca, który rozumie, że jego dziecko to dar od Boga, cenny depozyt powierzony jego twórczej trosce.

Jeszcze jedną charakterystyczną cechą ikony św. Józefa stworzonej przez ewangelistę Mateusza jest oszczędność w słowach, małomówność. W Ewangeliach kanonicznych Józef w zasadzie nie wypowiada ani słowa! W odróżnieniu od niego Maria mówi dość dużo, prowadzi nawet z Jezusem dialogi. A Józef nie mówi niczego. Czytając Ewangelię, nie odnosimy jed­nak wrażenia, że w ewangelicznym dramacie jest tylko statystą.

Na wielkich festiwalach filmowych przyznaje się nagrodę za rolę dru­goplanową. Można powiedzieć, że św. Józef, który zagrał swoją rolę nie wypowiadając ani jednego słowa, był wielkim mistrzem drugiego planu. A przecież role drugoplanowe wymagają od wykonawców o wiele większego mistrzostwa niż główne.

Rola ojca w zasadzie nie wymaga dużej ilości słów. Każdy czyn, każdy gest, mówią same za siebie. Dla ojca, obecnego jakby na drugim planie, nie stanowi powodu do obrazy fakt, że jego dzieci obchodzą Dzień Matki, że nie ma Dnia Ojca, że chwała z wychowywania dziecka przypada w miłości jego żonie, kobiecie. Chwała dla ojca bowiem to przyszłość jego dziecka.

Dla dziecka natomiast ten spokój ojca, który nie zabiegając o główną rolę w życiu swego potomka, spokojnie żyje i pracuje na dalszym planie, po męsku troszcząc się o swojego syna – okazuje się zawsze czynnikiem o ogromnym znaczeniu. Szczególnie w takich momentach, kiedy padają usstalone stereotypy, kiedy giną wartości. Sława tego świata niknie bowiem szybko, a spokój ojca zawsze pozostaje źródłem pokoju dla syna.

Każdy człowiek spotyka na drodze swojego życia pewne pokusy, z którymi walczy lub im ulega. Św. Józef nie był wyjątkiem. W jego powołaniu i również pojawiła się pokusa – pokusa ucieczki, „odprawienia” Marii razem z jej problemem.

Dla niektórych ludzi dziecko to zawsze zbyt dużo. Pokusa ucieczki silna jest nawet w pierwszym momencie, kiedy człowiek dopiero zdał sobie spra­wy, że jest ojcem. Ale znacznie silniejsza i straszniejsza będzie ona później, kiedy codzienne życie zażąda od ciebie twego ojcostwa. Matka także odczu­wa coś podobnego. Tylko uciec jest jej o wiele trudniej, ponieważ nosi dzie­cko. Ale również kobieta czuje, że nowe życie, to zbyt trudne, to zbyt wiele dla niej jednej. Jedynym sposobem pokonania podobnego rodzaju pokus jest urodzić dziecko w małżeństwie. Zawarcie małżeństwa odbywa się na trzech poziomach: miłości małżeńskiej, ojcostwa i macierzyństwa, które łącznie tworzą wspaniałą płaszczyznę wielkiego przymierza dającego nowe życie.

I ostatni rys tej ikony – wezwanie św. Józefa w Ewangelii według św. Mateusza zaczyna się od słów: Józefie, synu Dawida, nie bój się... (Mt l, 20). Podobne słowa: „nie bój się” – mówił anioł do Marii (Łk 1, 30) i do Zachariasza, ojca Jana Chrzciciela (Łk 1, 13). Jest to wezwanie do życia bez strachu. Anioł, który ukazuje się kobietom po zmartwychwstaniu Chrystusa, także mówi: „Nie bójcie się!” (Mt 28, 5).

Wezwanie, aby się nie bać, to zaproszenie do wiary, wezwanie wszyst­kich świadków żywego Chrystusa, Chrystusa Zmartwychwstałego. Zarówno Maria, żyjąca w momencie Jego zmartwychwstania, jak Józef, zmarły przed Nim – byli świadkami Chrystusa żywego, Chrystusa, który żywy wszedł w ich życie.

„Nie bójcie się!” – to wezwanie dla każdego człowieka. Nie bój się przy­jąć życie nowego człowieka, nie bój się uznać jego niepowtarzalności! Nie bój się, że zmusi cię on do zmiany twojego myślenia.

Nie bój się, ponieważ Chrystus zmartwychwstał! Nie bój się, ponieważ On jest Panem. Nie bój się, ponieważ cały świat należy do Niego. Nie bój się, ponieważ On jest Królem i Ojcem tego świata.

tłum. Ewa Kornowska-Michałska


Artykuł pierwotnie opublikowany w ilustrowanym magazynie popularnonaukowym „Cziełowiek” wydawanym przez Instytut Człowieka Rosyjskiej Akademii Nauk, Moskwa, nr 3 (maj - czerwiec) 1994.

Andrzej Bielat - ur. 1965, dominikanin. Wykładowca college'u św. Tomasza w Moskwie. Proboszcz parafii Matki Boskiej Fatimskiej w Moskwie.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11

Mężczyzna

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?