Czytelnia

Cezary Gawryś

Cezary Gawryś, Ona już wszystko rozumie, WIĘŹ 2002 nr 12.

Dobrze rozumiała się z ojcem. Siadywali często we dwoje nieopodal domu, na wystających z ziemi korzeniach starej sosny i rozmawiali, albo po prostu trwali w milczeniu. „Za mało wtedy mówiłam – wyznała mi Poetka podczas jednej z naszych ostatnich rozmów, na krótko przed śmiercią. – Młodym się wydaje, że starsi mają wszystko i mogą wszystko. A to nie tak”...

Źle znosiła ekskluzywność sfery ziemiańskiej i tęskniła za miastem, gdzie, jak jej się wydawało, ludzie bardziej mogą „być sobą”, gdzie decyduje osobista wartość, a nie antenaci czy majątki. Tymczasem ojciec, któremu nie umiała się przeciwstawić, nie zgodził się na jej upragniony wyjazd na studia. Zamiast tego została odwieziona do Góry Zbylitowskiej, gdzie zakonnice Sacré Coeur prowadziły trzyletnie Seminarium Gospodarcze dla „dobrze urodzonych” dziewcząt. Tu zetknęła się z pogłębionym życiem religijnym, które zaczęło ją urzekać. Myślała nawet o wstąpieniu do zakonu, była jednak zbyt ciekawa świata i ludzi, a może i trochę zakochana, by podjąć ostateczną decyzję. Rodzice przecinają te wątpliwości, zabierają ją z klasztoru i wysyłają do upragnionej Warszawy. Uczęszcza tu na wykłady uniwersyteckie z kierunków humanistycznych, jako wolny słuchacz. Wtedy też styka się z „Odrodzeniem”, a za jego pośrednictwem z nauką społeczną Kościoła, bierze udział z entuzjazmem w „Tygodniach Społecznych” na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Drukuje kilka wierszy w katolickiej prasie studenckiej. W 1935 roku debiutuje jako poetka – z inicjatywy przyjaciół wychodzą dwa jej tomiki: „W szklanej kuli” (nakładem „Verbum”) i „Oczy w słońcu”.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 następna strona

Cezary Gawryś

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?