Czytelnia

Kościół w Polsce

Zbigniew Nosowski

Zbigniew Nosowski, Osobisty rzecznik Pana Boga?, WIĘŹ 2003 nr 2.

Przy lekturze książki nieodparcie powstaje wrażenie, że ojciec Rydzyk poznał poglądy Pana Boga na wszystko, łącznie z polityką i ekonomią. Czyżby mianował się osobistym rzecznikiem Pana Boga dla Polaków? To wcale nie żart. W książce znajdujemy wyznanie: Szczytem jest miłość w Bogu i widzenie w Nim wszystkiego. Tego doświadczam na tym etapie mojego życia (s. 97). Czy dyrektor Radia Maryja zdaje sobie sprawę z konsekwencji tego, co mówi? Przecież z arcysłusznej zasady, że chrześcijanin powinien na wszystko patrzeć Bożymi oczami, nie wolno wyprowadzać prawa do ogłaszania publicznie: „ja sam tego właśnie doświadczam”. To oznacza bowiem samowolne przypisywanie swojej percepcji — z definicji ograniczonej — właściwości nadprzyrodzonych. Takiego zdania nie ośmieliłby się wypowiedzieć o sobie samym nawet wielki mistyk.

Ojciec Rydzyk natomiast stale powołuje się bezpośrednio na Chrystusa, Jego Matkę i Ojca Świętego. Czyni Boga uzasadnieniem i zarazem częścią składową swojej narodowo-katolickiej ideologii: współcześni inżynierowie zła, inżynierowie budujący nowy totalitarny system nie chcą Chrystusa. (...) To oni zaplanowali, że na Zachodzie jest tylko 20% bogatych, a 80% ludzi biednych. Tutaj, w tym byłym Bloku Wschodnim ma być tylko 10% bogatych, ale zaprzedanych, a 90% biednych niewolników. A Chrystus przychodzi i mówi o wolności (...) Tu nie tylko chodzi o polską ziemię, o materialne sprawy Tu rzecz idzie o dusze (s. 162).

Nie warto nawet zadawać pytania, skąd ojciec dyrektor to wszystko wie, kto mu ujawnił te (ukryte przecież!) rzekome plany światowej masonerii. Warto jednak zapytać, dlaczego — odwołując się w swych wywodach na przemian do polityki i religii — usiłuje nadać nadprzyrodzoną sankcję swojej prywatnej wizji politycznej.

Nowy święty męczennik?

Założyciel Radia Maryja konsekwentnie przedstawia tych, którzy się z nim nie zgadzają, jako wrogów Polski i Kościoła. Tymczasem — jak słusznie napisał kard. Józef Glemp do prowincjała ojców redemptorystów — Gdy idzie o dobro, zasada: „kto nie jest z nami, jest przeciwko nam\\\", nie jest zasadą ewangeliczną.3 W listopadzie 1997 r. Prymas Polski napisał również, że był „upokorzony pychą”, z jaką o. Rydzyk mówił o ministrze spraw wewnętrznych. To niebagatelny zarzut w ustach Księdza Prymasa, gdy weźmie się pod uwagę, że pycha figuruje na pierwszym miejscu listy grzechów głównych. Dyrektor Radia Maryja teoretycznie zdaje sobie sprawę, że jeżeli człowiek ma w sobie pychę, to za nią idą inne grzechy (s. 109). Jednak zarówno jego postawa po liście Prymasa, jak i omawiana książka pokazują, że w praktyce nie jest mu łatwo rozstać się z poczuciem samozadowolenia.

Trudno zresztą zachować równowagę ducha, gdy ma się takich współpracowników, jak Stanisław Krajski. Prawi on toruńskiemu redemptoryście niezliczone komplementy: Ojciec odpowiada jak doktorzy Kościoła. (...) Ojciec odpowiada jak Grzegorz Wielki (s. 112). Przekonuje też o. Rydzyka, że jest najbardziej niebezpiecznym człowiekiem dla masonerii w Polsce, a nawet więcej: Ojciec jest najniebezpieczniejszym człowiekiem dla szatana (s. 228)

Niewątpliwym zamiarem autora wywiadu jest przedstawienie założyciela Radia Maryja jako współczesnego o. Maksymiliana Kolbego. Porównania z tym świętym pojawiają się na łamach książki. Mowa jest nawet o gotowości na męczeństwo (s. 42). Wstępem do męczeństwa są ataki i prześladowania, jakich doznaje ojciec Rydzyk. On sam przyznaje: Bywa, że czuję, jakby próbowali mnie ukamienować (s. 90). Krajski wspomina też wydarzenia interpretowane jako zamachy na życie ojca Rydzyka, w tym rzut kamieniem w samochód, co ma nasuwać analogie z porwaniem ks. Jerzego Popiełuszki. Czyżby kreowano nowego męczennika?

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna strona

Kościół w Polsce

Zbigniew Nosowski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?