Czytelnia

Józef Majewski

Józef Majewski

Papieska rewolucja

John R. Quinn: „The Reform of the Papacy. The Costly Call to Christian Unity”, A Herder and Herder Book, The Crossroad Publishing Company, New York 1999, s. 189.

W ostatnim czasie niektórzy wybitni hierarchowie – np. kardynałowie Franz König, Carlo Martini, Walter Kasper, Joseph Ratzinger – coraz głośniej mówią o konieczności głębszej reformy struktur kierowania Kościołem, aby lepiej służyły umacnianiu i zabezpieczaniu kościelnej komunii (communio) i sprawie jedności chrześcijan. Wyraźnie również pisze o tym sam Jan Paweł II (por. „Novo millennio ineunte”, nr 44). Jednym tchem wymienia się tu reformę kurii rzymskiej, organizacji synodów i funkcjonowania konferencji episkopatów. Innymi słowy, postuluje się wypracowanie skuteczniejszych form kolegialności w Kościele.

„Zwykły” katolik – nieobeznany z życiem „u sterów” Kościoła – może czuć się nieco zaskoczony tą nadzwyczaj podwyższoną falą „hierarchicznych” głosów o potrzebie reform – do tej pory było na ten temat raczej głucho, wszystko grało, więc po co zmiany, i to o takiej randze? Czy reformy rzeczywiście są aż tak konieczne? Jedną z najgłośniejszych – i wręcz dramatycznych – prób uzasadnienia tej konieczności jest książka abp. Johna Quinna „Reforma papiestwa. Kosztowne wezwanie do chrześcijańskiej jedności”.

Punktem wyjścia rozważań autora, byłego przewodniczącego Krajowej Konferencji Biskupów Katolickich w USA i znanego zwolennika głębszych i radykalniejszych zmian w Kościele i jego nauczaniu w duchu Soboru Watykańskiego II, jest bezprecedensowe wezwanie Jana Pawła II – zawarte w encyklice „Ut unum sint” (nr 95) – do ekumenicznej reformy papiestwa.

W oczach abp. Quinna papieska encyklika ma charakter rewolucyjny. Przecież żaden inny papież nie zwrócił się do wszystkich chrześcijan z apelem o wspólną reformę papiestwa. Zdaniem autora książki istotę nauczania „Ut unum sint” o posłudze biskupa Rzymu można streścić w kilku punktach: po pierwsze, dotychczasowe katolickie rozumienie prymatu nie odpowiada nowej ekumenicznej sytuacji chrześcijaństwa. Po drugie, nowa forma sprawowania papiestwa musi eksponować służbę miłości, jedności i różnorodności w chrześcijaństwie, nie zaś dominacji i uniformizacji. Po trzecie, modelem papiestwa winno być pierwsze tysiąclecie, kiedy Kościoły akceptowały prymat biskupa Rzymu, ale nie wyrażał się on w kategoriach jurysdykcyjnej i bezpośredniej władzy nad wszystkimi Kościołami, biskupami i wiernymi1. Oczywiście, nauczanie Soboru Watykańskiego I o jurysdykcyjnej władzy papieża (tzw. prymat jurysdykcji) nie przestaje obowiązywać, niemniej – jak stwierdza abp Quinn – nie wyklucza szerszego rozumienia tego prymatu, Ukazuje to, że Vaticanum I nie było ostatnim słowem w tej sprawie. Jan Paweł II – co podkreśla autor „Reformy papiestwa” – unika w swojej encyklice „języka jurysdykcji”.

Mówiąc w wielkim skrócie, zdaniem abp. Quinna papieska encyklika opowiada się za decentralizacją w Kościele, czyli – na poziomie teologicznym – za kolegialnością, synodalnością i komunią.

W tym kontekście autor książki stawia ważną tezę, która wyznacza kierunek i treść jego rozważań: Testem wiarygodności „Ut unum sint” jest to, jak taki prymat jest sprawowany w samym Kościele katolickim i czy Kościół katolicki stanowi dla chrześcijańskiego świata model tego, co proponuje encyklika, a więc model decentralizacji Kościoła, ostatecznie zaś kolegialności, synodalności i komunii. Test ten – w oczach autora „Reformy papiestwa” – nie wypada dziś najlepiej. Jego zdaniem, szczególną odpowiedzialność za ten stan rzeczy ponosi kuria rzymska, formy i metody jej działania. Reforma papiestwa jest nie do pomyślenia bez reformy kurii.

1 2 3 4 5 6 następna strona

Józef Majewski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?