Czytelnia

Jan Paweł II

Myrosław Marynowycz

Papież całego świata

Jan Paweł II był papieżem nie tylko katolików, ale całego świata. Wystarczy przypomnieć jego wezwanie: Nie lękajcie się!, które całą ówczesną opozycję w komunistycznej Wschodniej Europie napełniło wiarą i było dla niej natchnieniem . Podobnie wezwanie: Idźcie w głąb! odnosiło się do całej naszej cywilizacji, która, przyzwyczaiwszy się do migotania wideoklipów na telewizyjnych ekranach, zanurzyła się w nie mniej migotliwym żonglowaniu półprawdami i powierzchownymi sądami.

Nowe światło nadziei

Biorąc pod uwagę, że czytelnikami tego tekstu będą przede wszystkim Polacy, pozwolę sobie przeanalizować tu kilka myśli Jana Pawła II, wypowiedzianych w 2001 roku w trakcie jego pielgrzymki na Ukrainę. Znaczenie tych wypowiedzi było oczywiste już wtedy, jednak dziś, z perspektywy czasu, czytane niejako nad grobem Jana Pawła Wielkiego, nabierają całkiem nowego sensu.

23 czerwca 2001 r., podczas wystąpienia na lotnisku Boryspol w Kijowie, Jan Paweł II mówił: Przychodzą mi na myśl słowa apostoła Andrzeja, który według tradycji miał powiedzieć, że ujrzał chwałę Bożą jaśniejącą nad wzgórzami Kijowa. (...) Jednakże wizja apostoła nie dotyczy tylko waszej przeszłości, ale rzuca światło także na przyszłość kraju. Oczyma duszy widzę bowiem jakby nowe światło opromieniające waszą błogosławioną ziemię... W 2001 roku Papież nie mógł przewidzieć, że to światło już wkrótce zabarwi się na pomarańczowo, siła jego proroctwa była jednak ogromna. Aby sobie ją uświadomić, warto przypomnieć, że w trakcie wizyty Papieża Ukraina była – tak przynajmniej się wydawało – ostatecznie zhańbiona „kasetowym” skandalem, a międzynarodowa izolacja reżimu Leonida Kuczmy była całkowicie uzasadniona. Dla Jana Pawła II słowa Jezusa: Jestem Drogą, Prawdą i Życiem (J 14,6) nie były jedynie piękną poetycką metaforą, za którą nic nie stoi. On wiedział, że każdy, kto wejdzie na tę drogę – nawet ci, którzy są dziś najbardziej zhańbieni i upośledzeni – sam stanie się światłem dla swoich narodów. Istota odwagi Jana Pawła II polega na tym, że kiedy podawał on rękę również tym politykom, wobec których – właśnie ze względów politycznych –żaden poważny polityk nie pozwoliłby sobie na taki gest, nie oznaczało to odpuszczenia win, lecz było zaproszeniem do wejścia na drogę oczyszczenia, którego dostąpić mogą nawet najwięksi grzesznicy.

To prorocze „widzenie oczyma duszy” zaczęło się sprawdzać już po trzech latach, kiedy Kijów rozświetlił się pomarańczowym światłem nadziei. Nie chcę przesadzać: wpływ Papieża na Polskę i Ukrainę nie był identyczny. Ale kijowski Majdan z absolutną pewnością wiedział, że wyzwala tylko Prawda i Miłość. Na Majdanie wzeszły ziarna chrześcijańskiej prawdy, które tak szczodrze siał również niestrudzony Jan Paweł II. Majdan wiedział, że jeżeli wejdzie się na drogę prawdy, miłości i sprawiedliwości, to nawet najbardziej pohańbiony kraj może zadziwić świat i stać się sławny.

1 2 3 4 następna strona

Jan Paweł II

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?