Czytelnia

Kościół w Polsce

Przemiany współczesnego społeczeństwa

Sekularyzacja

ks. Andrzej Draguła

ks. Andrzej Draguła

Między osiedlowym sklepem a supermarketem
Parafia w czasach wolnego rynku

Supermarkety są rzeczywistymi świątyniami społeczeństwa konsumpcyjnego, zgodnie zresztą z maksymą Marylin Monroe, która mówiła, że to nie pieniądze dają szczęście, lecz dopiero zakupy. Ale supermarket to nie tylko sklep, to metafora świata, w którym od niedawna przyszło nam żyć.

Sprzedaż w supermarkecie opiera się na przemyślanych strategiach. Dwie podstawowe zalety to możliwość kupienia praktycznie wszystkiego w jednym miejscu oraz bardzo szeroki wybór proponowanego asortymentu. Na przeciwległym biegunie handlowego pejzażu są małe osiedlowe sklepy. Proponowany w nich asortyment jest z konieczności o wiele uboższy. Te sklepiki mają o wiele mniej towarów, a i wybór jest praktycznie niewielki. Braki w asortymencie są jednak rekompensowane swoistą atmosferą. Klienci takiego sklepu znają się między sobą, tworząc lokalną społeczność. Sklep jest miejscem spotkań i wymiany informacji. To w nim w dużej mierze koncentruje się osiedlowe życie. Oczywiście, próżno tej domowej atmosfery szukać w supermarkecie.

Osiedlowy sklep i supermarket to symbole dwóch zupełnie różnych światów. Pierwszy z nich oparty jest na tradycyjnych, silnych, lokalnych więziach społecznych. Jego życie koncentrowało się na nim samym i w nim samym się realizowało. Ten świat miał swój własny sklep, rejonową przychodnię zdrowia, szkołę podstawową, bar, dzielnicowego i kościół. Można powiedzieć, iż wszystko w tym świecie jest w pewnym sensie „dane”, a przynależność do jego poszczególnych struktur jest czymś naturalnym.

Z taką strukturą społeczną ciągle jeszcze mamy do czynienia na wsi czy w małym mieście. W dużym mieście jest już zupełnie inaczej. Jego mieszkaniec realizuje swoje życie w różnych jego częściach. Gdzie indziej mieszka, gdzie indziej pracuje, gdzie indziej jeszcze robi zakupy. Jego mieszkanie staje się bardziej sypialnią niż domem, a najbliższą dla niego grupę wcale nie tworzy społeczność sąsiedzka, której najczęściej nie zna zbyt dobrze, ale grupa przyjaciół podzielających te same przekonania i typ rozrywki. Typ wielkomiejski dotyka jednak coraz bardziej także społeczności wsi okalających duże miasto czy małych miasteczek, które tracą poczucie odrębności i lokalnej tożsamości, przekształcając się tym samym w satelickie wobec wielkiego miasta sypialnie.

Współczesne miasto jest doskonałym obrazem społeczeństwa, w którym naczelnym prawem jest wybór. Inaczej niż w świecie osiedlowego sklepiku, w świecie supermarketu można wybrać wszystko: lekarza dla rodziny, dowolną szkołę podstawową dla dziecka, ulubioną restaurację czy telefonicznego operatora. Można wybrać wszystko albo prawie wszystko. Możliwość bowiem wyboru kończy się, gdy mieszkaniec miasta przekształca się w parafianina. Przekraczając drzwi świątyni – zgodnie z obowiązującym porządkiem Kościoła – powinien zapomnieć o tym, że żyje w świecie wolnego wyboru ofert. Tylko czy da się o tym zapomnieć?

Wolno, czy nie wolno?

Współczesny mieszkaniec dużego miasta dokonuje wyboru kościoła do spełniania praktyk religijnych nie według zasady sąsiedztwa, ale według innych, często merytorycznych kryteriów – pisze ks. prof. Ryszard Kamiński, analizując problem duszpasterstwa wielkomiejskiego1.

1 2 3 4 5 6 7 następna strona

Kościół w Polsce

Przemiany współczesnego społeczeństwa

Sekularyzacja

ks. Andrzej Draguła

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?