Czytelnia
Dialog chrześcijańsko-żydowski
Cezary Gawryś, Patrząc na Jerozolimę, WIĘŹ 2000 nr 8.
Trudno zapomnieć pierwszy widok z Góry Oliwnej, od wschodu, na rozległą panoramę Świętego Miasta. Na ogromnych wzgórzach, poprzecinanych dolinami, na granicy jałowych gór Pustyni Judzkiej, rozciągają się gęste miejskie zabudowania jednolitego, żółto-kremowego koloru. Wszystkie domy w Jerozolimie, stare i nowe, obłożone są bowiem trawertynem, przedziwnie harmonizując z tutejszym kamienistym krajobrazem i sprawiając wrażenie niemal organicznej z nim całości. Na Wzgórzu Świątynnym, w miejscu zburzonej w 70 roku przez rzymskie legiony Drugiej Świątyni (w której krużgankach nauczał Jezus), lśni złocona kopuła meczetu. Już pierwszy rzut oka na dzisiejszą Jerozolimę uprzytamnia, jakim węzłem gordyjskim jest to święte miasto trzech wielkich religii wyznających wiarę w Jedynego Boga. Jest to przecież miasto, które dwa zwaśnione i współżyjące na tej samej ziemi narody (wyznające dwie różne religie, co więcej, reprezentujące dwie zupełnie różne kultury, dwa różne światy, Europę i Azję), chciałyby dziś uczynić swoją stolicą.
Moje spojrzenie wyławia między domami Starego Miasta najpierw szarą kopułę Bazyliki Grobu Świętego, gdzie kryją się pod jednym dachem miejsce Ukrzyżowania i miejsce Zmartwychwstania Jezusa, dalej - smukłą sylwetkę kościoła Zaśnięcia na wzgórzu chrześcijańskiego Syjonu (tam w pobliżu jest Wieczernik), wreszcie mój wzrok „opada” ku rozległej Dolinie Potoku Cedron, oddzielającej Jerozolimę od pasma Góry Oliwnej.
Dla nas, chrześcijan, prawie wszystko, co najważniejsze w historii zbawienia, stało się właśnie tu, w żydowskiej Jerozolimie. Nauczanie Jezusa w świątyni, Jego śmierć na krzyżu i Jego zmartwychwstanie. Ustanowienie Eucharystii i Zesłanie Ducha Świętego, będące początkiem życia Kościoła (oba wydarzenia miały miejsce w domu Marii, matki Jana-Marka, czyli w Wieczerniku). Jego czuwanie w noc przed śmiercią, w ogrodzie Getsemani, i Jego wniebowstąpienie, też na Górze Oliwnej (upamiętnia to wydarzenie kościółek Wniebowstąpienia, będący dziś w rękach muzułmanów).
Cała kwintesencja chrześcijaństwa to Golgota-Kalwaria: Mesjasz-Chrystus, który daje Siebie za braci, otwierając przed nimi Królestwo Boże. Kalwaria uobecniana jest nieustannie na całej kuli ziemskiej, dlatego podstawowe i najistotniejsze pielgrzymowanie każdego chrześcijanina to droga do świątyni (przypomina się natychmiast cytat z Eliota: Do czego służy droga, jeśli nie prowadzi do katedry?). Msza święta, odprawiana pod przewodnictwem księdza Michała, była faktycznie centralnym punktem każdego naszego pielgrzymkowego dnia: w kościele Biczowania na początku Via Dolorosa, w kościółku Ostatniej Wieczerzy przy Wieczerniku, w kaplicy św. Hieronima przy bazylice Narodzenia w Betlejem, przy kościele Prymatu Piotra nad brzegiem jeziora Genezaret, w sanktuarium Stella Maris na Górze Karmel. Naszą dosłowną drogę do katedry, do Bazyliki Grobu, przebyliśmy w piątek o świcie.
poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna strona