Czytelnia

Mężczyzna

Elżbieta Adamiak

Mirosław Pilśniak OP

Po co mężczyźnie Kościół?

Dyskutują: Alina Petrowa-Wasilewicz (dziennikarka Katolickiej Agencji Informacyjnej), Elżbieta Adamiak (adiunkt na Wydziale Teologii Uniwersytetu Poznańskiego), Grzegorz Górny (redaktor „Frondy”), o. Mirosław Pilśniak OP (duszpasterz akademicki) oraz Katarzyna Jabłońska i Józef Majewski („Więź”)

Współcześnie wiele mówi się o kryzysie męskości. Socjologiczne wizje są tu dość ponure. W takiej sytuacji trudno nie pytać o znaczenie tego kryzysu dla Kościoła. Ta też sprawa zgromadziła nas dziś przy wspólnym stole w „Więzi”. Zacznijmy od pytania fundamentalnego: Czy chrześcijaństwo stworzyło jakiś paradygmat męskości, wzór prawdziwego mężczyzny?

Elżbieta Adamiak: Sądzę, że z teologicznego punktu widzenia chrześcijaństwo nie stworzyło takiego paradygmatu. Nie mamy teologicznie opracowanego wzoru prawdziwego mężczyzny czy męskości. Uważam natomiast, że w historii chrześcijaństwa czy teologii doszło do utożsamienia bycia człowiekiem z byciem mężczyzną. Mężczyzna to człowiek par excellence, czego nie można było powiedzieć o kobiecie, istocie – w odniesieniu do mężczyzny – nieco gorszego gatunku. Jak pisał św. Tomasz: Kobieta jest nieudanym mężczyzną.

o. Mirosław Pilśniak: Rzeczywiście, wychodząc od pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju, mężczyznę utożsamiano w judaizmie z człowiekiem. W opisie stworzenia czytamy, że Adam-człowiek jest istotnie inny niż wszystkie inne stworzenia, a odkrywa swoją tożsamość dopiero po stworzeniu kobiety: Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mojego ciała (2, 23). Oznacza to, że kobieta – równa mężczyźnie – dopełnia go. W drugim miejscu opisu stworzenia człowiek odkrywa, że jest podobny Bogu, a zarazem różny od Niego. Ostatecznie więc Księga Rodzaju pokazuje, że człowiek, zawieszony między niebem a ziemią, jest różny od świata, jest ponad nim, a zarazem podobny Bogu, otwarty na Niego, przy czym człowieczeństwo jest według Biblii bardziej właściwe mężczyźnie.

E. Adamiak: Ojciec zwrócił uwagę na coś bardzo ważnego: w pierwszym opisie stworzenia mówi się nie tyle, że kobieta została stworzona z mężczyzny, ile z adama, co po hebrajsku znaczy: wzięty z ziemi, czyli z człowieka, który został potem utożsamiony z mężczyzną. Mężczyzna jawi się więc jako „prawdziwy człowiek”.

Alina Petrowa-Wasilewicz: Może właśnie dlatego, że traktowano go jako „prawdziwego człowieka”, nie mamy teologicznego wzoru męskości. Niemniej jednak kultura chrześcijańska stworzyła pewien wzór, który uosabia etos rycerski. Cechy prawdziwego rycerza funkcjonowały w naszej kulturze właśnie jako wzorzec męskości. Wydaje mi się, że najważniejszymi elementami tego wzorca są: aktywność, opiekuńcza postawa wobec słabszych i kierowanie się honorem, wspaniałomyślność.

NATURA CZY STEREOTYP

Pozostawmy może samą teologię, a popatrzmy na problem męskości szerzej, z perspektywy kultury. Czy w naszej kulturze wystarczy wskazać na pewne cechy, by od razu wiedzieć, że mowa jest o mężczyźnie?

Grzegorz Górny: Kiedy pytamy o cechy prawdziwego mężczyzny, trzeba pytać o to, czy zakorzenione są one w kulturze, czy w naturze. Jeśli w kulturze, to można mówić o pewnych stereotypach, z którymi można dyskutować, ale jeśli w naturze, to mówimy o faktach, a z tymi trudno się spierać. Badania wielu naukowców, przykładem głośna książka Anne Moir i Davida Jessela „Płeć mózgu”, wykazują, że już biologiczne różnice między mężczyznami i kobietami decydują o odmiennym postrzeganiu rzeczywistości. Z własnego rodzinnego doświadczenia wiem, że jest w tym coś na rzeczy. Mam czwórkę dzieci i już od pierwszych miesięcy zawsze było widać po zachowaniu i zainteresowaniach, kto jest dziewczynką, a kto chłopcem. Wyniki badań, zawarte we wspomnianej książce, mówią też, że kobiety łatwiej radzą sobie choćby ze sprzątaniem, gdyż łatwiej dostrzegają nieporządek czy brud...

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 następna strona

Mężczyzna

Elżbieta Adamiak

Mirosław Pilśniak OP

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?