Czytelnia

Kościół w Polsce

Małgorzata Bilska, Pokolenie-marzenie. Chrześcijańska kontrkultura XXI wieku?, WIĘŹ 2006 nr 12.

Jan Paweł II był w Kościele prekursorem postawy umiejętnie łączącej tradycję z nowoczesnością. Jednym z jego niezwykłych osiągnięć II było przekroczenie sztywnych granic pokoleń i zaszczepienie w hierarchicznej instytucji Kościoła nowej kultury, którą – parafrazując znaną typologię Margaret Mead – można by nazwać post-prefiguratywną, tj. taką, w której starsi i młodsi uczą się od siebie wzajemnie2.

Chrześcijańska kontrkultura XXI wieku nie może być tylko ruchem młodzieżowym – przecież sam Jan Paweł II stał się symbolem jedności pokoleń: przez całe życie łączył młodość apostoła Jana i doświadczenie życiowe Pawła. Niezależnie od szacunku dla tradycji, niezbędny jest przekaz obustronny i to w wielu wymiarach – np. dążenie do tego, by starsi darzeni byli szacunkiem, ale i sami chętnie uczyli się od młodych, by mężczyźni słuchali kobiet, będących autorytetami w wielu dziedzinach, a świeccy też kształtowali Kościół, stawiając wymagania księżom, zamiast ograniczać się do spełniania ich oczekiwań. Zamiast naśladować kontrkulturę, wróćmy do własnych korzeni – czy Chrystus wyznaczał granice wieku swoim uczniom?

Przebudzony olbrzym

Nosowski definiuje pokolenie JP2 następująco: tysiące młodych ludzi z całego świata, którzy za swego duchowego przewodnika wybrali Papieża, przy czym afiliacja miałaby się jednak dokonać poprzez świadomy akt wyboru, a nie poprzez datę urodzenia. Definicja ta jest logiczną konsekwencją przyjmowania za przeżycie „pokoleniowe” licznych spotkań Jana Pawła II z młodzieżą z całego świata.

Redaktor „Więzi” pozostaje jednak niekonsekwentny. Jeżeli rzeczywiście pojęcie „generacja JP2” ma sens nie jako opis grupy wiekowej, lecz grupy etosowej, jak dalej pisze sam pisze, to dlaczego ów etos ma się ograniczać wyłącznie do międzynarodowej wspólnoty ludzi młodych? Co to w ogóle znaczy – ludzie młodzi? Czy kryterium młodości jest ukończenie 25 lat, 30 lat czy 35? I jak się ma to stwierdzenie do artykułu tego samego autora, pisanego dwa lata wcześniej, w którym twierdził, że po ćwierć wieku pontyfikatu pokolenie JP2 to faktycznie ludzie różnych generacji. [...] Do „generacji JP2” należą i dzisiejsi czterdziestolatkowie, dla których kluczowymi wydarzeniami były Sierpień ’80 oraz stan wojenny, i dzisiejsi nastolatkowie, dla których Polska komunistyczna jest już wyłącznie zamierzchłą przeszłością. A dalej: Pomimo wszelkich oczywistych różnic starsze i młodsze duchowe dzieci Papieża mają wiele wspólnego3.

Co jest więc tak naprawdę decydujące – wiek, wybór danego etosu, a może oba te kryteria jednocześnie? Co ma większe znaczenie – subiektywna identyfikacja z nauczaniem Jana Pawła II czy obiektywna przynależność do Kościoła katolickiego? Można by stwierdzić, że starsze i młodsze dzieci mają jednego ojca i wspólny etos, który nie zależy od wieku. Jeżeli jednak za główne kryterium uznamy etos, to nie został on nigdzie zdefiniowany ani opisany; każdy może rozumieć go tak, jak chce; podobnie jak naukę Papieża.

Jeśli mamy poważnie myśleć o przyszłych zadaniach pokolenia JP2, najwyższa pora precyzyjnie określić etos i wartości kultury, którą ma ono tworzyć. Moim zdaniem należy ten etos budować wokół kluczowej papieskiej tezy, że człowiek jest drogą Kościoła („Redemptor hominis”). Nosowski często przywoływał to zdanie z nauczania Papieża, ale wymaga ono dookreślenia, gdyż niektórym człowiek-jednostka kojarzy się od razu z zagrażającym ładowi instytucjonalnemu indywidualizmem, zgubnymi dla wspólnoty prawami człowieka...

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 następna strona

Kościół w Polsce

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?