Czytelnia

Przemiany współczesnego społeczeństwa

Tomasz Wiścicki

Tomasz Wiścicki

Polska demokracja fasadowa

Pojawiające się od czasu do czasu doniesienia o złym funkcjonowaniu państwa, jego nieskuteczności, wreszcie o aferach — przez większą część klasy politycznej i komentatorów przyjmowane były ze względnym spokojem. Powtarzano, że rynek i demokrację budujemy dopiero od niedawna, że nie mamy bezpośrednich tradycji, do których moglibyśmy się odwołać, powoływano się na ponure, destrukcyjne dziedzictwo komunizmu. Te i podobne argumenty miały uzasadniać głoszoną wprost lub zakładaną milcząco tezę, że mimo słabości posuwamy się w dobrą stronę, a z czasem wpływ tych negatywnych czynników będzie maleć. W tym kontekście powoływano się na porzekadło o przepisie na angielski trawnik, do którego powstania — jak wiadomo — potrzeba nie tylko podlewania i uprawy, ale upływu trzystu lat.

Wydarzenia ostatnich miesięcy — na czele z aferą Rywina — sprawiły, że ten umiarkowany optymizm co do kierunku, w jakim zmierza Polska, stanął pod wielkim znakiem zapytania i ustąpił powszechnemu przekonaniu, że dzieje się źle. Polskie państwo jawi się jako skorumpowane nie tylko w sensie dosłownym, ale także — etymologicznym, to znaczy: jako zepsute. Owszem, stworzono zespół instytucji, które przypominają z zewnątrz demokratyczne państwo o gospodarce rynkowej. Stanowczo zbyt często okazuje się jednak, że instytucje te stanowią fasadę, kryjącą mechanizmy, o których milczą podręczniki prawa konstytucyjnego, a które w politologii traktowane są jako przejawy głębokiej patologii. Te patologiczne mechanizmy coraz bardziej stają się „normą” — zjawiskiem tak oczywistym, że przyjmowanym bez zdziwienia.

1 2 3 4 5 następna strona

Przemiany współczesnego społeczeństwa

Tomasz Wiścicki

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?