Czytelnia

Andrzej Friszke

Andrzej Friszke, Polska między Zachodem a Wschodem, WIĘŹ 2003 nr 7.

ZSRR był jednak zbyt silny, by polskie aspiracje mogły się spełnić. 13 grudnia 1981 r. Polska została przemocą wepchnięta ponownie w gorset komunistycznego systemu, a kontakty i powiązania z Zachodem radykalnie ograniczone. Słabość reżimu — zarówno ze względu na niepokorność społeczeństwa, jak zależność ekonomiczną kraju także od Zachodu — przyczyniały się do łagodzenia prób restauracji. Mogłyby one jednak być podejmowane dowolnie długo, gdyby nie nastąpiły zmiany w samym centrum imperium, związane z nazwiskiem Gorbaczowa.

W Rosji niemal od zawsze istniała wąska grupa „zapadników” — ludzi, którzy chcieli zbliżyć Rosję do Zachodu. Podjęta przez Gorbaczowa próba modernizacji systemu i wpuszczenia do skostniałego, represyjnego państwa trochę wolności i samorządności zaowocowała rozkładem imperium. W 1989 r. na niepodległość wybiły się państwa Europy wschodniej zdominowane w 1945 r. przez Moskwę, przy czym Polska była liderem tego procesu. Państwa zachodnie zachowały wobec tych wielkich zmian postawę „nieinterwencji”, co wynikało zarówno z wrodzonej zachodnim demokracjom ostrożności, jak i obaw przed załamaniem się polityki Gorbaczowa, a także z powodu zaskoczenia szybkością procesu zmian w Europie wschodniej.

Demontaż ustroju komunistycznego i przejście do budowania demokracji parlamentarnej i gospodarki rynkowej nie musiał być równoznaczny z wyjściem Polski i innych krajów środkowo-wschodniej Europy z rosyjskiej strefy wpływów. A przynajmniej takiego logicznego związku nie zakładano w 1989 r. w Moskwie. Sowiecki komunizm był spójnią ideowo-polityczną imperium, pozostawały jednak także struktury powiązań militarnych, rosyjskie garnizony w Polsce i NRD. Czy było to wystarczające dla utrzymania powiązania z ZSRR krajów, które przecież aspirowały do związania się z Zachodem? W każdym razie dopiero na początku 1990 r. w Moskwie zrozumiano, że „imperium zewnętrzne” przestało istnieć. Dalszą konsekwencją tego faktu było rozwiązanie w 1991 Układu Warszawskiego i Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, dwóch ważnych struktur, przy których pomocy ZSRR sprawował do 1989 r. kontrolę nad swymi satelitami.

Z kolei likwidacja „imperium zewnętrznego” nie musiała być równoznaczna z integracją państw dotychczas je tworzących z zachodnią Europą. Na początku lat dziewięćdziesiątych istniały obawy, że te kraje, w tym Polska, mogą stać się strefą neutralną między Zachodem i Wschodem. Niebezpieczeństwo to wzmacniał brak gotowości państw zachodnich do aktywnego zaangażowania się (m.in. finansowego) w Europie Środkowo-Wschodniej, respekt jaki nadal budziła Rosja, a także przyzwyczajenie, poczucie bezpieczeństwa i wygody, jakimi cieszyły się państwa zachodnioeuropejskie. Przełamywanie tych barier zajęło byłym krajom satelickim ponad 10 lat, w których trakcie, krok po kroku, państwa Europy Środkowo-Wschodniej integrowały się z Zachodnią Europą. Należące niegdyś do „imperium zewnętrznego” ZSRR państwa, w tym Polska, musiały dokonać gigantycznego wysiłku transformacji ustrojowej, społeczeństwa zachodnie zaś zmuszone były do oswojenia się z istnieniem nowych podmiotów politycznych między „właściwym” Zachodem a Rosją.

Powrót

Dla Polski ostatnie 14 lat to czas bardzo ważny w jej historii. Przebieg i wyniki transformacji ustrojowej mogą pobudzać do różnych uwag, także bardzo krytycznych, faktem jest jednak, że zbudowano stabilny porządek parlamentarny, nie ma bezpośredniego zagrożenia dla demokracji, jej reguły są niemal powszechnie akceptowane. Polska powróciła do zachodnich źródeł inspiracji w budowaniu swych urządzeń wewnętrznych, prawa państwowego i stylu życia, choć pozostałości obyczajów odziedziczonych po PRL ciągle jeszcze są obecne, zarówno w życiu publicznym, jak zwykłych obywateli, a sprawność działania licznych instytucji pozostawia wiele do życzenia. Zmagamy się z niedostatkiem kultury politycznej i prawnej, z próbami zawłaszczenia państwa przez grupy polityczne, niedorozwojem stronnictw i organizacji społecznych, niską kulturą obywatelską. Mimo tych wszystkich chorób, widocznych gołym okiem, nie można też negować sukcesów transformacji ustrojowej. Jednym z ważniejszych jest głęboka reorientacja polityczna obozu tworzonego przez ludzi należących dawniej do establishmentu PRL, zaakceptowanie przez nich parlamentaryzmu i prozachodniej orientacji. Polska jest państwem przewidywalnym i odpowiedzialnym w swych poczynaniach na arenie międzynarodowej, czynnikiem służącym zachowaniu pokoju i współpracy w naszym regionie Europy. Z żadnym sąsiadem nie dzieli jej istotny spór, ze wszystkimi utrzymuje przyjazne stosunki, zdołała uspokoić — pojawiające się jeszcze na początku dziewiątej dekady — obawy przed ewentualnością „polskiego imperializmu” wobec wschodnich sąsiadów. Nie odwróciła się jednak od Wschodu, a tym samym nie zaprzeczyła swej historycznej misji pozostawania łącznikiem między Zachodem a Wschodem, pośrednikiem w przekazywaniu zachodnich idei na wschód oraz przyciągania Ukrainy, Litwy, a do czasu też Białorusi, ku Zachodowi. Czyni to w sposób właściwy, bez naruszania suwerenności i godności swoich partnerów.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna strona

Andrzej Friszke

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?