Czytelnia

Historia

Polacy - Żydzi

Dariusz Libionka, Laurence Weinbaum, Pomnik Apfelbauma, czyli klątwa "majora" Iwańskiego. Prawdziwa i nieprawdziwa historia Żydowskiego Związku Wojskowego, WIĘŹ 2007 nr 4.

Kluczowa rola Apfelbauma w dziejach ŻZW została wyeksponowana w wydanej w 2000 r. książce paryskiego lekarza, warszawiaka z urodzenia, Mariana Apfelbauma. Co ciekawe jednak, praca tego autora przyznającego się do pokrewieństwa z Apfelbaumem nie zawiera prawie żadnych danych biograficznych dotyczących tej postaci – prócz informacji, iż w chwili wybuchu wojny miał 38 lat i wywodził się z warstwy średniej „przesiąkniętej kulturą polską”4.

„Odnaleziony” komendant

Wszystkie informacje na temat Apfelbauma pochodzą z jednego źródła: relacji składanych przez kilkunastu Polaków, przyznających się do „braterstwa broni” z rewizjonistami, oraz kilku osób pochodzenia żydowskiego, przypisujących sobie członkostwo w ŻŻW. Stały się one podstawowymi źródłami na temat ŻZW w związku z wizytą w PRL izraelskiej dziennikarki Chai Lazar. Przybyła ona do Warszawy w czerwcu 1962 r. w celu zebrania materiałów na temat ŻZW. Jej mąż, Chaim, zapisał: Podczas pobytu w Polsce [Chaja Lazar] zgromadziła masę materiału, [...] Znalazła informacje na temat zasięgu organizacji, broni w jej posiadaniu, dane na temat jej siły i działalności przed wybuchem powstania i podczas walki. Najważniejsza rewelacja: tożsamość dowódcy organizacji – Dawid Apfelbaum5.

Kilka miesięcy później sam Lazar zjawił się w Warszawie, by osobiście potwierdzić te rewelacje. Warszawskie opowieści wypełniły dużą część książki, nad którą od jakiegoś czasu pracował6. Nie przeszkadzało mu to, że ani polscy „świadkowie”, ani też osoby wymieniane przez nich jako członkowie ŻZW nie byli wzmiankowani w żadnych ze znanych mu dokumentów. Na podejściu Lazara do zebranych w Polsce wiadomości zaważyły: nieznajomość konspiracyjnej Warszawy (on sam pochodził z Wilna), brak kompetencji – nie był historykiem, a wreszcie – co nie bez znaczenia – poczucie misji i przekonanie, że naprawia wieloletnie zaniedbania i wypełnia „białe plamy” w historii powstania w getcie, spowodowane zmową milczenia przeciwników politycznych.

Icchak Cukierman, „Antek”, były komendant ŻOB, pisał w swych wspomnieniach: Rozmawiałem z nim [Lazarem], powiedziałem mu wszystko, co było mi wiadome. Ale on nie wziął pod uwagę mojej relacji; nie była dla niego dość dobra. Dostał widocznie „lepsze” relacje od Polaków, którzy próbowali bezczelnie udowodnić swą „dużą pomoc”, a on to „kupił”. Lazar dążył do gloryfikacji swej organizacji i zwrócił się do Polaków w Polsce; nie do komunistów oczywiście7. Uwagi te nie zostały wzięte pod uwagę. Cukiermana traktowano nieufnie, obciążając go odpowiedzialnością za manipulacje historią powstania w getcie, co było całkowicie uzasadnione. Wystarczy wspomnieć, że w poświęconym tematowi oporu żydowskiego monumentalnym opracowaniu pod jego redakcją organizacji bojowej rewizjonistów poświęcono jeden przypis8. W bardzo obfitej korespondencji, przesyłanej przez ŻOB i Żydowski Komitet Narodowy do Londynu w latach 1943-1944 za pośrednictwem polskiego podziemia, o ŻZW traktowało jedno jedyne zdanie: Rewizjoniści stworzyli małą własną „organizację zemsty”, która po dwóch dniach walki ją przerwała9.

Nic dziwnego, że o wiele większym zaufaniem obdarzono „Polaków z AK”, towarzyszy broni cudownie odnalezionego komendanta Apfelbauma. Największe wrażenie na Lazarach wywarł Henryk Iwański, ps. „Bystry” (1903-1978), podający się za polskiego oficera współpracującego z ŻZW z ramienia organizacji konspiracyjnej pod nazwą Korpus Bezpieczeństwa. Ów pracownik szpitala przy Wolskiej 37 miał być ojcem-założycielem ŻZW, zaopatrywać go w broń, a oprócz tego prowadzić wielopłaszczyznową i pełną niebezpieczeństw działalność na rzecz prześladowanych Żydów. To on miał być najbliższym przyjacielem komendanta ŻZW, towarzyszem jego walki, świadkiem jego śmierci na placu Muranowskim 27 kwietnia 1943 r. W tej „bitwie” Iwański stracić miał dwóch synów i brata, a sam zostać ciężko ranny.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna strona

Historia

Polacy - Żydzi

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?