Czytelnia

Anna Karoń-Ostrowska

Anna Karoń-Ostrowska, Prorok czy prowokator?, WIĘŹ 2004 nr 5.

Chwaląc Gowina za to przywołanie ks. Tischnera i za bardzo rzetelne analizy jego myśli, nie mogę nie wytknąć mu jednak pewnego, jak myślę, metodologicznego błędu. Zaczyna się on od sformułowania tytułu, który w pełnej wersji brzmi: ”Religia i ludzkie biedy. Ks. Tischnera spory o Kościół”. W ten sposób Gowin łączy w jedno publicystykę społeczno-polityczną Tischnera oraz jego rozważania o Kościele, o chrześcijaństwie i o istocie religii, jaką jest relacja człowieka z Bogiem. To połączenie, obecne w całej książce, miesza porządki i języki Tischnerowskiej refleksji i musi rodzić nieporozumienia podobne do tych, jakie towarzyszyły krytyce Tischnera za jego życia. Gowin chyba nie dość mocno i jasno wyakcentowuje oryginalną myśl religijną Tischnera o dramacie spotkania Boga i człowieka, z której dopiero wynika cała reszta. W niej właśnie ma podłoże wizja chrześcijaństwa, jaką proponuje Tischner i z tego dopiero wyłania się krytyka integryzmu, fałszywego pojmowania wolności, „religijności sekciarskiej” i wielu innych zjawisk życia religijnego, kościelnego, społecznego czy politycznego, w Polsce czy dookoła nas.

W książce „Religia i ludzkie biedy” Jarosław Gowin udowadnia, jak wielką siłę inspirującą społeczną debatę i leczącą polskie bóle ma myśl Józefa Tischnera. Odkrywanie jej i pogłębianie jest nadal przed nami – wciąż niezałatwione są bowiem problemy z przeszłości, a coraz mocniej będą przed nami stawać nowe problemy, zwłaszcza problemy związane z kulturową laicyzacją. Po tej cennej publikacji, ogarniającej w całość myśl społeczno-religijną Tischnera, czas na twórcze i krytyczne opracowania. Taką kontynuację swej nowej książki o Tischnerze Jarosław Gowin już zapowiedział.

Na zakończenie jeszcze jeden cytat, nad którego aktualnością trzeba się zastanowić, mimo że od czasu, gdy słowa te zostały napisane, minęło kilka lat: Zatroskani o religijność nie mają już czasu, by myśleć o Bogu. Bogiem stają się z jednej strony bóstwa mniej lub bardziej urojonych cierpień, przeżyć, fascynacji, nastrojów i uniesień, a z drugiej bóstwa władzy, które strachem, obietnicą lub nawet podstępem wymuszają poddanie. Religijność podcina życie religii, kapliczki zasłaniają Kościół, ewangelizacja rozmywa się w gadaninie dewocji. Tischner badał głębokie pokłady naszej polskiej religijności, stawiał prowokacyjne tezy i ostre pytania. Robił to nie dlatego, żeby obrazić i przekreślić, ale żeby dotrzeć do tego, co naprawdę jest. Od prawdy zaczyna się droga nawrócenia, jest to jednak droga jedynie dla odważnych.

poprzednia strona 1 2 3

Anna Karoń-Ostrowska

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?