Czytelnia

Andrzej Friszke

Andrzej Friszke, Protest czy perswazja? Koło Posłów Znak w Sejmie PRL 1957-1961, WIĘŹ 2002 nr 3.

Koło Posłów znalazło się na ważnym zakręcie swej historii. Gdyby uległo Gomułce i zdystansowało się wobec Prymasa, weszłoby na drogę prowadzącą do zupełnego lojalizmu oraz utraciło poparcie wielu środowisk, które należały do zaplecza społecznego i intelektualnego Znaku. Gdyby otwarcie wystąpiło przeciw władzom, zapewne utraciłoby możliwość jakiegokolwiek wpływu na bieg zdarzeń, a instytucje Znaku (zwłaszcza Kluby) byłyby zagrożone. Ks. Jan Zieja proponował rozwiązanie pośrednie: by Zawieyski ustąpił z Rady Państwa, pozostając jednak w Sejmie. „Nie jest to takie proste, jak sądzi Zieja” — zanotował Zawieyski. Istotnie, nie było to proste. Pozostając w Radzie Państwa Zawieyski miał możliwość częstego kontaktu z Gomułką i innymi dygnitarzami najwyższego szczebla. Miał nadzieję na spełnianie roli mediatora w konfliktach, chciał się przyczyniać do łagodzenia napięć. Opuszczenie Rady Państwa musiało oznaczać wyrzeczenie się tej roli. Dostęp „zwykłych” posłów do Gomułki był bardzo trudny, czego doświadczał np. Stomma, przewodniczący Koła.

Na posiedzeniu posłów i przedstawicieli „Tygodnika Powszechnego” 23 października 1958 r. Stomma po zanalizowaniu sytuacji międzynarodowej i wewnętrznej stwierdził, że nastąpił odwrót od Października, ale zostały zachowane najważniejsze osiągnięcia. W istniejącej sytuacji praca Koła Posłów Znak powinna się „ograniczać do spraw najważniejszych”. W dyskusji przeważał jednak pogląd, by nie pomniejszać zakresu działań. Zawieyski podkreślił, że rola Koła jest „o tyle jest ważna i pozytywna, o ile opiera się na Porozumieniu między Episkopatem a Rządem. Powinniśmy dążyć do usunięcia konfliktów i do utrzymania porozumienia”. W konsekwencji zaproponował odbycie koncyliacyjnych rozmów z biskupami, zwłaszcza Prymasem, oraz członkami Biura Politycznego, w tym z Gomułką. W dwa dni później Stomma rozmawiał z Zenonem Kliszką, który oświadczył, że „partia nie chce wojny z Kościołem i że ostatnie zarządzenia są aktami represji w odpowiedzi na wrogą postawę Episkopatu.” W rozmowie Stommy i Łubieńskiego z członkiem Biura Politycznego i sekretarzem KC PZPR Romanem Zambrowskim, odbytej 27 września, posłowie także odnieśli wrażenie, że wyczuwa się tendencję do złagodzenia konfliktu. Kilkugodzinna rozmowa Zawieyskiego z Gomułką przeprowadzona 1 października 1958 r. nie przyniosła jednak osłabienia napięć13. I sekretarz dbał jednak, by nie odepchnąć Zawieyskiego (i Znaku) całkowicie. Reprymendom i zakazom towarzyszyły zwykle jakieś „podarki”. I tak, zakazując 12 października Zawieyskiemu wyjazdu do Rzymu na konklawe (miał on wraz ze Stommą pojechać salonką Prymasa) równocześnie przekazał zgodę na utworzenie wydawnictwa książkowego przy „Tygodniku Powszechnym”14.

Tłem tych „gier” ze Znakiem były zasadnicze posunięcia, które służyły radykalnemu ograniczeniu możliwości oddziaływania Kościoła. 4 sierpnia minister oświaty wydał okólnik stwierdzający, że nauczycielami religii nie mogą być osoby należące do zgromadzeń zakonnych. Wobec braku odpowiedniej liczby katechetów spełniających nowe narzucone kryteria, oznaczało to faktyczne usunięcie nauki religii z wielu szkół. Zarządzenie sierpniowe było częścią szerszego planu eliminacji religii ze szkół, który konsekwentnie przeprowadzano w latach 1958-1960. Na progu nowego roku szkolnego władze zainicjowały akcję usuwania krzyży ze szkół, co stało się powodem wielu protestów dzieci i ich rodziców. Władze odpowiadały kierowaniem spraw do kolegiów karno-i sądów. W 1958 r. wydano także decyzje o ograniczeniu do minimum liczby zezwoleń na budownictwo nowych obiektów religijnych. Wszystkie te posunięcia świadczyły o podejmowaniu przez partię i kierowany przez nią aparat państwa swoistej krucjaty laicyzacyjnej.

Dwa memoriały

Próbując przeciwstawić się nieuchronnej eskalacji konfliktów, posłowie Znaku zwrócili się z memoriałami do Prymasa, a następnie do władz PZPR15. Memoriał do Prymasa, datowany 17 września 1958 r., napisał Stomma, ale — jak notował później Zawieyski — „kwestię przedstawił w naszym imieniu”. Autor memoriału sugerował przyjęcie przez Kościół postawy umiarkowanej, nieprowokowanie konfliktów z władzami. Opowiadał się za koncepcją „Kościoła cichej pracy”, prowadzącego żywą pracę misyjną w parafiach, ale unikającego manifestacji i triumfalizmu. Dowodził, że katolicki integryzm, głoszący nieprzejednaną walkę z władzami, przyczynia się do osłabienia nurtu demokratycznego i reformistycznego w obozie komunistycznym. Na memoriał Prymas Wyszyński odpowiedział negatywnie w lutym 1959 r., odrzucając w rozmowie z Zawieyskim koncepcję Kościoła cichej pracy.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna strona

Andrzej Friszke

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?