Czytelnia

Ewa Karabin

Ewa Karabin, Przewodnik po świecie nadprzyrodzonym, WIĘŹ 2008 nr 9.

— Gdy malujesz ikonę — radzi ikonopis — postaw ją, niech ona czeka, nie dlatego, żeby farba przeschła. Niech jej towarzyszy twoja modlitwa, cisza wewnętrzna, twój pokój. Czekaj aż poczujesz, czy ci to pomaga czy przeszkadza. Tego nam właśnie brak, bo żyjemy w hałasie. Trzeba na nowo odnaleźć pustynię w otaczającym nas chaosie.

Zobaczyć twarz

Chcąc pisać dobre ikony, należy stale się doskonalić. Nie wystarczy być sprawnym rzemieślnikiem, choć dobre pisanie ikon wyrasta z dobrego malarstwa. Konieczna jest żarliwa wiara i wytrwała modlitwa. — Każda sztuka wymaga wielkiego poświęcenia, ale pisanie ikon jest czymś szczególnym — przekonuje Małgorzata Dawidiuk. — Tutaj trzeba przede wszystkim pracować nad własną duchowością, być we wspólnocie, blisko Kościoła. Malarz ikon, który jest osobą niewierzącą, nie może stworzyć dobrych ikon. Ikona jest formą modlitwy, nie tylko dla tych, którzy ją tworzą, ale także dla tych, którzy później ją oglądają. Aby powstała piękna ikona, potrzeba wielu godzin ciszy i kontemplacji. Nieważne są słowa, wystarczy usiąść i patrzeć na to, co ikona chce powiedzieć. Pierwszym, który ma pomodlić się przed świeżo namalowaną ikoną, jest sam malarz.

Przed rozpoczęciem pracy Małgorzata Dawidiuk najpierw godzinami rozmawia z osobą zamawiającą, musi jej dokładnie wysłuchać, zobaczyć jej twarz. Kupujący często otwierają się przed nią, opowiadają o sobie, o swoich sprawach rodzinnych, traktują jak powiernika — To bardzo ważne, żeby ikona była pisana dla konkretnej osoby. Nie jest to proste, kiedy słyszy się opowieść całego życia, ale trzeba jej wysłuchać, wtedy tworzy się bowiem więź między mną a zamawiającym. Pisanie ikon to powolny proces, wymagający skupienia, wielkiego zaangażowania i ufności — w ten sposób ikona zmienia człowieka.

Aby napisać naprawdę dobrą ikonę trzeba nie tylko modlitwy, ale także pokory.— Brakuje nam tego dzisiaj — uważa Michał Pieczonko. — Chcemy być bogaci, piękni, znani. Pociąga nas i fascynuje to, co błyszczy. Gdyby w ludziach było więcej pokory, lepiej by się rozumieli i w tym, co robią, zwracaliby uwagę na rzeczy najważniejsze. To ikona tworzy atmosferę domu, w razie pożaru przecież nie wynosiłbym mebli i ubrań, wziąłbym tylko dokumenty i ikonę. To jest najważniejsze.

Malarze ikon nawet nie podpisują swoich dzieł. Liczy się bowiem ikona, a nie osoba, ważny jest Ten, który jest przedstawiony na ikonie, a nie ten, który ją napisał. Artysta musi wyrzec się własnych marzeń o sławie, bogactwie; powinien w całości poświęcić się służbie Bogu i człowiekowi.

Poprzez ikonę

Ikona jest nierozłącznie związana z liturgią. Nawet gdy znajduje się w domach prywatnych, również stanowi przedłużenie liturgii. Dlatego chcąc zadać pytanie o działanie ikony, trzeba najpierw zapytać o działanie liturgii. Żaden ikonopis nie podejmie się odpowiedzi na takie pytanie. Jego zadaniem jest służyć i nie oczekiwać widocznych efektów. Ikona, którą namaluje, jest następnie święcona w cerkwi i dopiero wtedy staje się w pełni ikoną. Trudno sobie wyobrazić cerkiew bez ikony, tak mocno wrosła ona we wschodnią duchowość.

Istnieją określone kanony, według których malowane są ikony. Pod względem artystycznym bywają lepsze lub gorsze, czasami zupełnie nieudolne — kiedy malarzowi ikon nie starcza umiejętności. A jednak w pewnym momencie wszystko się prostuje. — Jestem zaproszony na poświęcenie ikon — opowiada Michał Płoski. — Jest arcybiskup z asystą, są pokłony, okadzanie, zawieszona lampka, modlitwa. A potem podchodzą kobiety z cerkwi i całują stopy Pana Jezusa ze łzami. I ja nagle widzę, że to moje kiepskie malowanie staje się ikoną, przez modlitwę tych ludzi.

Oni modlą się nie do ikony, jako do przedmiotu, ale poprzez ikonę do Tego, do którego ona prowadzi. Dlatego nie zawsze musi to być od razu Rublow, czasem wystarczy zwykła reprodukcja. Liczy się siła wiary człowieka, który klęka przed ikoną i wierzy, że ona może służyć pomocą w kontakcie ze świętymi.

poprzednia strona 1 2 3 4 następna strona

Ewa Karabin

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?