Czytelnia

Jan Paweł II

Monika Waluś

Monika Waluś, Przyjaciel przyjaciół Boga, WIĘŹ 2005 nr 5-6.

W dodatku byli to najczęściej mężczyzni, najczęściej Europejczycy, jeszcze częściej Włosi, a prawie zawsze osoby duchowne. Wystarczy przypomnieć, że wśród kanonizowanych w latach 1000 – 1970 82% stanowią mężczyźni (w XX wieku 75 % kanonizowanych). 89% spośród wszystkich świętych z okresu 1000-1970 to zakonnicy lub duchowni. Największe szanse na dostrzeżenie świętości życia mieli arystokraci – 74% kanonizowanych do 1789 roku. W XX wieku, tak obfitym w świętych, na 149 osób indywidualnie beatyfikowanych 128 to Europejczycy, wśród nich więcej niż połowę stanowią Włosi. Jakkolwiek jest zrozumiałe, że łatwiej przygotować, dostrzec i przedstawić świętych duchownych niż świętych świeckich, Europejczyków niż przedstawicieli innych kultur itd., bilans z pewnością nie odzwierciedla ani potrzeb Kościoła, ani realnego stanu świętości. Wiadomo przecież, że istnieją rzesze świętych znanych tylko Bogu i że samym świętym na kanonizacji tu na ziemi nie zależy. Zależy jednak na tym nam – wierzącym, ponieważ dostrzeżeni i potwierdzeni przez Kościół święci ukazują i potwierdzają pewne modele świętości, które się nam proponuje.

Trzeba było Jana Pawła II, by na ołtarzach pojawiły się liczniej kobiety, także bohaterki przemian XIX wieku, które ośmielały się mówić, działać i wykraczać poza dotychczasowe wyobrażenia o kobietach w Kościele. Można przypuszczać, że pośrednio właśnie wydobyciu ich życia i świadectwa zawdzięczamy adhortację „Vita Consecrata” wraz z zaleceniami stałej formacji także kobiet, także jako formatorek, liczne wezwania w dokumentach kościelnych, aby kobiety uczestniczyły w decyzjach Kościoła („Mutuae relationes”, 50; „Ripartire da Christo”, 9; „Ecclesia in America”, 43; „Vita consecrata”, 58 i in.) czy słowa zachęcające do realnej autonomii zgromadzeń zakonnych kobiecych („Verbi sponsa”, 26).

Kanonizacje i beatyfikacje dokonane przez Jana Pawła II wyraźnie ukazały także przykłady świętych z mniej znanych krajów, narodów. Był on też pierwszym papieżem, który beatyfikował wspólnie parę małżeńską, Marię i Luigiego Beltrame Quattrocchi. W tym ostatnim przypadku – mimo wszelkich podnoszonych wątpliwości co do możliwości naśladowania ich dzisiaj, wskazują oni na sakrament małżeństwa jako widomy znak łaski, prowadzący ku świętości przyjmujących go osób.

Słowa Jana Pawła II wyrażające nadzieję na dalsze beatyfikacje i kanonizacje małżeństw, zdradzające żal, że tak mało jest par na ołtarzach, wzywające do poszukiwań małżonków-kandydatów do beatyfikacji, są jedną z najwspanialszych wskazówek, nadającą kierunek katechezie na temat duchowości małżeńskiej. Rozważając pokłosie tego pontyfikatu, można także pomarzyć, by nauki dla narzeczonych i dla małżeństw koncentrowały się na powołaniu i dążeniu do świętości, bliskości Boga, a nie tylko – jak to nierzadko bywa – na „metodach naturalnych”…

Czy świętość może być odczytywana dzisiaj jako coś interesującego, godnego starań, porywającego?

Z jednej strony – chyba nie, skoro w wielu sytuacjach pada „uspokajające” zapewnienie: „święty nie jestem”, sugerujące „jestem normalny”, „nie zadzieram nosa”. Świętość kojarzy się wielu ludziom z wyrzeczeniem, rezygnacją, umyka kontekst integralności osoby, spełnienia, bycia jednocześnie sobą i z Tym, który jest mi bliższy niż ja sobie sama, życia szczęśliwego i błogosławionego.

poprzednia strona 1 2 3 następna strona

Jan Paweł II

Monika Waluś

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?