Czytelnia

Mistyka i erotyka

Anna Karoń-Ostrowska

Ksawery Knotz OFMCap.

Zbigniew Nosowski

Rewolucja seksualna jest zmęczona, Dyskutują: Piotr Bratkowski, Anna Dodziuk, Dariusz Karłowicz, Ksawery Knotz OFMCap, Anna Karoń-Ostrowska, Zbigniew Nosowski, WIĘŹ 2008 nr 7-8.

Nie mam wątpliwości, że współczesne choroby bulimii i anoreksji są efektami takiej właśnie wyjątkowo nienawistnej wobec ludzkiej cielesności parareligijnej kultury. Nie są to zresztą najtragiczniejsze jej skutki. Kultura niezdolna do afirmacji prawdy o ludzkiej cielesności musi usuwać poza obszar percepcji fakty cierpienia, starzenia się, choroby, śmierci. Dlatego religia ciała idealnego staje się siłą napędową mentalności eutanazyjnej.

To zdumiewające i z pozoru paradoksalne, ale to właśnie chrześcijaństwo — uodpornione na pokusy doketyzmu i gnozy — staje dziś w obronie cielesności człowieka i jej godności. Cielesność jest dla chrześcijanina godna obrony — zarówno wtedy, gdy jest cielesnością erotycznej ekstazy, jak i wtedy, gdy jest cielesnością podlegającą czasowi, chorobie, śmierci.

Jak to przeżywały nasze babcie?

Anna Dodziuk: Wracam do pytania podstawowego: czy rewolucja seksualna jest zmęczona? Moim zdaniem, tak naprawdę żadnej rewolucji nie było: ta koncepcja to był wytwór „psychiatryczno-publicystyczny”, stanowiący niefortunną próbę nadania nazwy fali przemian obyczajowych, związanych z ideologią pokolenia 68. Należę do tego pokolenia i doskonale pamiętam to nasze zachłyśniecie się, ten zachwyt, ale bynajmniej nie treścią tej ideologii, ponieważ do Polski dotarły głównie powierzchowne, zewnętrzne elementy ówczesnych przemian: muzyka, styl bycia, stroje. To była raczej moda, natomiast o jakiejś głębokiej rewolucji czy przeoraniu świadomości nie ma co mówić. Patrząc z dzisiejszej perspektywy, również nie widzę sensu posługiwania się tym terminem. Przyglądam się zmianom nastawienia do spraw seksualnych z perspektywy psychoterapeuty: jak ludzie to przeżywają? I nie widzę tu żadnej rewolucji. A dzisiaj, wybierając się do „Więzi”, zapytałam moją 19-letnią córkę, co sądzi o temacie naszej dyskusji. Stwierdziła, że nie może się do tego ustosunkować, bo „rewolucja seksualna” to jakiś zupełnie niedzisiejszy termin i pewnie jej koledzy też nie chcieliby się do takiego pytania odnosić.

Jeżeli za rewolucję seksualną uznać wielkie odkrycie, że seks istnieje i że jest ważny — to w naszych czasach i w naszej kulturze dokonał go Freud, a nie żadna rewolucja seksualna. Jestem przekonana o tym, że to jemu naprawdę zawdzięczamy głębokie przemiany w myśleniu o seksualności. Chociaż zupełnie niezależnie od Freuda i znacznie dawniej także w polskiej kulturze, tyle że chłopskiej, mieliśmy do czynienia z przejawami swobody seksualnej. Na przykład gdy młodzi górale wychodzili paść owce na hale, kontakty seksualne z dziewczynami, które tam do nich przychodziły, mieściły się w dopuszczalnych normach, a nawet można powiedzieć, że takie daleko posunięte zaloty stanowiły wręcz instytucję społeczną.

Obecnie w postawach wobec seksu obserwujemy nie żadną rewolucję, lecz ewolucję — stosunkowo szybką, ale ewolucję. Za główne sprężyny tej ewolucji uważam trzy czynniki: 1) komercjalizację, 2) swobodny dostęp do informacji, jaki stworzył internet i 3) upowszechnienie się HIV. Po pierwsze, bodźce erotyczne to jedno z głównych narzędzi reklamy, a rynek jest zalany wszelkiego rodzaju pismami, filmami, gadżetami eksponującymi seks. Ludzie to kupują, producenci świadomi popytu mnożą podaż i reklamy. Po drugie, prawie każdy może dzisiaj dotrzeć przez internet do dowolnych treści, również seksualnych, które z wielką łatwością można sobie „wyguglować” w sieci. Na jak olbrzymią skalę się to dzieje, świadczą statystyki: miliardy ludzi w ciągu roku odwiedzają erotyczne strony www, ich liczba stale rośnie. Problem HIV z kolei wpływa na przemiany obyczajowości seksualnej w kierunku ograniczania dowolności, wzrostu odpowiedzialności i kontrolowania tendencji hedonistycznych.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 następna strona

Mistyka i erotyka

Anna Karoń-Ostrowska

Ksawery Knotz OFMCap.

Zbigniew Nosowski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?