Czytelnia

Mistyka i erotyka

Anna Karoń-Ostrowska

Ksawery Knotz OFMCap.

Zbigniew Nosowski

Rewolucja seksualna jest zmęczona, Dyskutują: Piotr Bratkowski, Anna Dodziuk, Dariusz Karłowicz, Ksawery Knotz OFMCap, Anna Karoń-Ostrowska, Zbigniew Nosowski, WIĘŹ 2008 nr 7-8.

Pan Dariusz Karłowicz mówił o niespełnionych obietnicach związanych z rewolucją seksualną. Przywołał obraz biednego onanisty jako znak naszych czasów. Otóż jako terapeutka rozmawiam z wieloma ludźmi na temat ich problemów seksualnych i nie mam wątpliwości, że podobnie udręczone samotnością i pragnieniami seksualnymi osoby zdarzały się również kilkadziesiąt lat temu (i dawniej), ale zawsze stanowiły — podobnie jak dzisiaj — niewielki margines. Z badań i z praktyki wynika, że w znacznej większości mężczyźni i kobiety czerpią przyjemność i satysfakcję seksualną ze związku ze stałymi partnerami, z którymi najczęściej są również w związku emocjonalnym, i chociaż nierzadko miewają kłopoty, to dość nienowoczesnej i prozaicznej natury. Nawet młodzież, która często eksperymentuje z seksem, robi to na ogół po to, żeby znaleźć stałego partnera.

Zgadzam się natomiast z Panem co do niszczącej siły reklam, kultu wyidealizowanego ciała i tego, co Pan nazwał „industrializacją” erosa, a co ja wolę nazywać „komercjalizacją”. Całe szczęście, życie się temu nieźle przeciwstawia. Bo przecież człowiek jest też organizmem biologicznym, a jego najważniejszy organ seksualny — mózg — ma archaiczną strukturę i oprócz obrazu wizualnego ważny jest dla niego zapach, ciepło ciała drugiej osoby, jej aura, spojrzenie. Tego żadna reklama nie zapewni

D. Karłowicz: Producenci już nad tym pracują, aby dać odbiorcom sztuczne poczucie zapachu i ciepła partnera seksualnego. Niestety

A. Dodziuk: Moim zdaniem, ludzie są jednak mądrzejsi i na sztuczne zapachy nie dadzą się nabrać

Ale jeszcze jedna refleksja ogólna. Dzisiejsza ewolucja — a nie, raz jeszcze podkreślam, rewolucja — w dziedzinie stosunku do seksualności ma, obok negatywnych skutków, które już tu wymieniliśmy, jeden aspekt zdecydowanie pozytywny, który, moim zdaniem, w dużym stopniu rekompensuje negatywy. Myślę o demokratyzacji seksu, czyli uznaniu powszechnego prawa do aktywności erotycznej, do współżycia, do rozkoszy seksualnej — bez względu na płeć, pozycję społeczną, wiek, pełnosprawność fizyczną. Badania wykazują na przykład, że mamy obecnie duży odsetek 60-, 70-, a nawet 80-latków, którzy aktywnie i z przyjemnością przeżywają seks. W ciągu ostatnich dziesięciu lat nastąpiła tu wyraźna, pozytywna zmiana. Seks się zdemokratyzował, satysfakcja seksualna się zdemokratyzowała — i to w stopniu naprawdę bardzo dużym. Dotyczy to również osób niepełnosprawnych, którym do niedawna w ogóle nie dawano prawa do zainteresowań i aktywności seksualnej.

Ksawery Knotz OFMCap: Od dłuższego czasu zastanawiałem się, czym jest rewolucja seksualna i na ile to, co dzieje się we współczesnej kulturze, jest wynikiem jakiegoś wyjątkowego przełomu, a na ile zwykłą konsekwencją nowych odkryć i możliwości, jakie się w ostatnich latach pojawiły, czyli naturalną koleją rzeczy. Może przemiany obyczajowe napędza tylko szansa założenia kolejnego biznesu związanego z seksem czy prokreacją? Czy w przypadku mediów głównej roli nie odgrywa potrzeba nieustannego szukania sensacji, która przyciągnie uwagę ludzi?

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 następna strona

Mistyka i erotyka

Anna Karoń-Ostrowska

Ksawery Knotz OFMCap.

Zbigniew Nosowski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?