Czytelnia

Polacy - Żydzi

Szymon Rudnicki

W każdym człowieku bliźniego uszanować
Antypogromowy list pasterski administratora archidiecezji warszawskiej ks. Antoniego Sotkiewicza1

13 marca 1881 r. z rąk zamachowca zginął cesarz Aleksander II. Po jego śmierci w Rosji nastąpiła fala pogromów, która zakończyła się dopiero po roku. Rozpoczął ją pogrom w Elizawetgradzie 27 kwietnia, który trwał trzy dni i rozlał się falą na wielkie obszary Cesarstwa, szybko zbliżając się do granic Królestwa. „Jewrejskaja Encykłopedia” podaje rozmaite wersje przyczyn pogromów, ale skłania się do sądu, że były one wynikiem sztucznie wywołanego ruchu antyżydowskiego, zorganizowanego do najdrobniejszych szczegółów. Pogromy odbywały się według jednolitego schematu. Nie jest naszym tematem badanie ich przyczyn. Natomiast, moim zdaniem, myli się autor tego obszernego hasła pisząc, że pogrom warszawski nie ma bezpośredniego związku z tamtymi pogromami2.

Nie ulega wątpliwości, że pogrom warszawski był sprowokowany3. Rządowi rosyjskiemu zależało na tym, by przynajmniej do jednego pogromu doszło na terenie Królestwa Polskiego, gdyż prasa polska z innych zaborów, jak również prasa zagraniczna przeciwstawiały wysoką kulturę Polaków barbarzyństwu Rosjan. Toteż dążyli oni do sprowokowania pogromu na ziemiach polskich. W maju pojawiły się w Warszawie proklamacje pogromowe. Policja wyczulona na wszelkie przejawy nielegalnej działalności Polaków tym razem nie spieszyła się z niszczeniem ulotek. Niszczyła je dopiero po przeczytaniu przez tłum. Nie podjęła też kroków, by odnaleźć ich autorów. Pojawili się również prowokatorzy nawołujący do wystąpień antyżydowskich. Prasa galicyjska ostrzegała, że szykuje się pogrom4.

Zaniepokojona była prasa warszawska. Jednak najdobitniejszym wyrazem obaw społeczeństwa polskiego stał się list pełniącego obowiązki administratora apostolskiego archidiecezji warszawskiej ks. prałata Antoniego Sotkiewicza. Jak zobaczymy, zdawał on sobie sprawę z rzeczywistych powodów wystąpień antyżydowskich.

Nie był pierwszym, który zastępował wywiezionego do Rosji (14 kwietnia 1863) arcybiskupa Szczęsnego Zygmunta Felińskiego. Pierwszym administratorem archidiecezji został Paweł Rzewuski, który w 1865 r. również został wywieziony. Kolejni dwaj administratorzy wyznaczeni przez Felińskiego, księża Józef Szczygielski i Ignacy Domagalski, zostali również natychmiast po wyborze represjonowani. Natomiast nominację rządu otrzymał ks. Stanisław Zwoleński, który pełnił tę funkcję od 1865 r. Dopiero w następnym roku nominację tę potwierdził Rzym5. Kardynał Simeoni na wypadek śmierci Zwolińskiego mianował Sotkiewicza jego następcą6.

Antoni Franciszek Ksawery Sotkiewicz (1826-1901) otrzymał święcenia kapłańskie 5 sierpnia 1849 r. w Sandomierzu. Od 1852 r. był proboszczem w Zbilutce, a następnie w Nowej Słupi, wykładając równocześnie w sandomierskim Seminarium Duchownym prawo kanoniczne i literaturę polską. W 1861 r. wygrał konkurs na stanowisko profesora w warszawskiej Akademii Duchownej. Feliński bardzo go cenił i mianował kanonikiem warszawskiej kapituły archidiecezjalnej. Po wywiezieniu do Rosji ks. M.Nowodworskiego, ks. Sotkiewicz prowadził w latach 1864-1877 redakcję „Przeglądu Katolickiego”. W latach 1873-1876 odbył podróże zagraniczne do Austrii, Francji, Niemiec i Włoch. We Włoszech przyjął go papież Pius IX. W 1877 r. został oficjalnie mianowany administratorem apostolskim Archidiecezji Warszawskiej. 6 listopada 1877 r. gen.-gubernator Paweł Kotzebue powiadomił Sotkiewicza o zgodzie rządu na objęcie przez niego tego stanowiska. Po objęciu stanowiska podjął wysiłki mające na celu zdyscyplinowanie oraz podniesienie poziomu podległych mu księży7. Wydaje się, że Sotkiewicz wywiązał się ze swych obowiązków bardzo dobrze. Tak oceniali go również przełożeni, czego wyrazem była nominacja w 1883 r. na biskupa sandomierskiego.

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna strona

Polacy - Żydzi

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?