Czytelnia

Michał Kurkiewicz

Michał Kurkiewicz, Watykan wobec apokalipsy, WIĘŹ 2000 nr 9.

Autor dość szczegółowo opisuje pomoc, udzielaną przez Watykan Żydom w Słowacji, Rumunii i na Węgrzech, czyli tam, gdzie była ona możliwa, czy też współpracę Stolicy Apostolskiej z Czerwonym Krzyżem. Istotnie papież wybrał tu politykę „drobnych kroczków”. Pius XII wyjaśnił w cytowanym już przemówieniu z 2 czerwca 1943 roku, że każde słowo papieża „powinno być rozważone i przemyślane bardzo głęboko we własnym interesie tych, którzy cierpią”.

Z pracy ojca Blet wyłania się obraz papieża, który istotnie - wbrew wielu naciskom - unikał głośnych przemówień i był za cichym niesieniem pomocy. O ile jednak np. ks. Meysztowicz jasno pisze o przyczynach takiej polityki, w pracy watykańskiego badacza trzeba o nich czytać między wierszami - jak choćby o tym, że Pius XII bał się o przyszłość Kościoła. W warunkach wojennych, w sytuacji ekstremalnej, realna byłaby zarówno groźba zajęcia Stolicy Apostolskiej i rozpędzenia Kurii przez wojska hitlerowskie, jak i powstania Kościoła narodowego w Niemczech. Autor parokrotnie podkreśla, że ten ostatni pomysł nie był obcy paladynom Hitlera. Warto pamiętać, że Stolica Apostolska patrzy na rzeczy w perspektywie wielowiekowej, wiedząc, że np. powstanie Kościoła narodowego w szesnastowiecznej Anglii spowodowało odejście tego kraju od katolicyzmu. Trudno zresztą wyrokować, w jakim stopniu polityka papieża wynikała właśnie z takich kalkulacji, a na ile z cech jego charakteru. W każdym razie ojciec Pierre Blet nie udziela tu odpowiedzi.

Zaletą pracy jest czytelny układ: kolejne rozdziały omawiają politykę Watykanu wobec poszczególnych kwestii (Włoch, Niemiec, Polski, Holocaustu etc.) w porządku chronologicznym. Lektury nie ułatwia natomiast tłumaczenie, miejscami naprawdę skandaliczne. Można się np. dowiedzieć, że stolicą Besarabii jest Chisinau, a nie Kiszyniów, albo że reżim Horthy'ego został „przewrócony”. Należy też pisać „audycje”, a nie — jak w tekście — „emisje” Radia Watykańskiego. Takich lapsusów językowych jest niestety dość dużo; najgorszy chyba zawarty jest w zdaniu: Środki te i im podobne stanowiły preludium do redukcji w getcie, ze wszystkimi tego konsekwencjami. (s. 266) Redukcja — jak wiadomo — oznacza zwolnienia pracowników z powodu oszczędności.... Tłumacz z obcego języka powinien znać swój własny.

Na plus pracy redakcji trzeba powiedzieć, że książka o. Blet ma dobry indeks nazwisk, co nie jest ostatnimi czasy regułą, nawet w tego typu pracach. Sądzę natomiast, że wydawca powinien był uzupełnić bibliografię podaną przez autora o prace, wspomnienia i zbiory dokumentów, wydane po polsku. Trochę ich było, by wspomnieć tylko opracowanie prof. Oskara Haleckiego o Piusie XII czy przygotowany przez ambasadora przy Watykanie Kazimierza Papée wybór dokumentów „Pius XII a Polska 1939-1945”.

Te zarzuty dotyczą jednak wydawcy, a nie autora. Książka ojca Blet jest treściwa i rzetelna, choć — w każdym razie sądząc z lektury polskiego tłumaczenia — nienajlepiej napisana. Mimo wszystko nie wyobrażam sobie, by czytelnik zainteresowany dziejami drugiej wojny światowej bądź historią Kościoła (nie tylko podczas wojny) mógł tę pracę pominąć.

Michał Kurkiewicz

poprzednia strona 1 2 3 4 5

Michał Kurkiewicz

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?