Czytelnia

Kościół w Polsce

Sekularyzacja

Maciej Dębski, Wiara ?na skróty?, WIĘŹ 2003 nr 5.

Ks. Janusz Mariański zauważa w „Więziowej” dyskusji, że także w Polsce przyszłość Kościoła zależy od małych wspólnot religijnych. W wielkich zgromadzeniach można przeżyć ogromne uniesienie, ale nawrócić się można tylko w małej grupie. Tym bardziej niepokoi fakt, że zdecydowana większość uczniów nie odczuwa potrzeby angażowania się w życie wspólnotowe (86%). Warto zastanowić się, jakie powinny być wspólnoty, aby rozbudzały religijność wiernych. Nie powinna umknąć uwaga o. Knotza, iż dużo akcji duszpasterskich zakłada wiarę wiernych – co jest dużym błędem pastoralnym. Wymowna jest także sugestia austriackiego teologa i socjologa Paula Zulehnera, iż należy przejść od duszpasterstwa nawróconych do duszpasterstwa nawrócenia. Otwarte pozostaje jednak pytanie, jak wzbudzić potrzebę, której nie ma?

Ostatnim, co nie oznacza najmniej ważnym, przejawem religijności jest parametr, który możemy nazwać doświadczeniem religijnym. Co trzeci młody katolik, zapytany o to, czy kiedykolwiek odczuł coś, co można nazwać poczuciem bliskości Boga, udziela odpowiedzi pozytywnej (36%). Prawie co czwarty badany (28%) przyznaje, że bliskości Boga nie doświadczył nigdy. Liczna grupa (36%) nie potrafi na to pytanie udzielić odpowiedzieć. Nieumiejętność wypowiedzenia się na ten temat nie powinna jednak dziwić. Z parametrem doświadczenia religijnego nie tylko sama osoba badana, ale również i socjolog ma przecież największy problem, gdyż bardzo trudno owo doświadczenie uchwycić, a jeszcze trudniej zmierzyć. Socjolog nie ma tu adekwatnego narzędzia badawczego. Problem doświadczenia religijnego wymaga badań nie tyle ilościowych, co jakościowych, swobodnych wywiadów czy wywiadów narracyjnych.

Kreśląc na podstawie powyższych opinii szkic przeciętnego młodego katolika, otrzymalibyśmy następujący portret. Współczesny, dorastający katolik deklaruje się jako wierzący, wierzy głównie ze względu na tradycję i wychowanie w rodzinie, religijność daje mu poczucie, że nie jest sam, chodzi do kościoła w każdą lub prawie każdą niedzielę, msza jest dla niego wypełnieniem nakazu sumienia. Do spowiedzi przystępuje kilka razy w roku, modli się nieregularnie, Pisma Świętego nie czyta wcale, nie czyta czasopism i książek religijnych, nie ogląda programów telewizyjnych, identyfikuje się z Kościołem, uważa, że wiara daje poczucie bezpieczeństwa.

W tym świetle – nawiązując do rozróżnienia zaproponowanego o. Knotza na wierzących i religijnych – należałoby przyjąć, że młodzi gdańscy katolicy są bardziej wierzący (co trudno zweryfikować, ale tak przynajmniej deklarują) niż religijni (ich religijność ogranicza się głównie do udziału w niedzielnej Mszy świętej). Potwierdza to myśl ks. Mariańskiego, że Europa nie jest ani religijnym pustkowiem, ani kontynentem z pogańskimi resztkami chrześcijaństwa.

Religijność konsekwentna, religijność laicka

Aby mówić o kondycji wiary dzisiejszej młodzieży i (zbliżającym się lub nie) widmie sekularyzacji, nie wystarczy jednak wskazać na to, czy młodzi ludzie chodzą do kościoła. Trzeba tę wiarę spróbować nazwać, bliżej określić.

Z socjologicznego punktu widzenia – zestawiając autodeklaracje wiary młodzieży z pozostałymi parametrami religijności, które analizowaliśmy – można wyróżnić trzy typy religijności: konsekwentną (pogłębioną), laicką i selektywną. W przypadku młodych gdańskich katolików najmniej liczna jest grupa osób o religijności najtrudniejszej – konsekwentnej (18%). Trochę liczniejsza, ale także niewielka, jest grupa młodzieży o religijności laickiej, czyli praktycznie zanikającej (22%). Najliczniejszą grupę, bo prawie dwie trzecie (60%), stanowią osoby o religijności selektywnej.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 następna strona

Kościół w Polsce

Sekularyzacja

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?