Czytelnia

Konrad Sawicki

Hanna i Konrad Sawiccy, Wizyta w domu "Kultury", WIĘŹ 2012 nr 7.

Idziemy dalej, wspinając się na poddasze i strych. To właśnie te strome schody pamiętają wysoką i szczupłą postać Józefa Czapskiego, który mieszkał tu przez wiele lat, tu miał swoją malarską pracownię i w tym właśnie domu zmarł. Przemierzał tę trasę wielokrotnie — z dołu do swojego „mieszkanka na górce” i z powrotem. Może z kleksami kolorowych farb na dłoniach i jak zawsze z lekko rozwianym siwym włosem, zatopiony w myślach, trzymając pod pachą jednego ze swoich nieodłącznych towarzyszy — duży notes, w którym skrzętnie notował swoje szaleńczo goniące myśli, szkicował uchwycone obrazy, by zatrzymać i utrwalić jak najwięcej z ulotności tego świata. W korytarzu zostało jeszcze kilka namalowanych przez niego obrazów — emanują ciepłem, jak kiedyś ich autor.

Zachodzimy też do innego pokoju na poddaszu, wypełnionego charakterystycznym zapachem starego papieru. Na półkach drewnianych regałów opisane starannym pismem segregatory stoją karnie od podłogi do sufitu. W oczach wirują nam tylko cyfry roczników i litery alfabetu: 1969 J-K, 1969 L-O, 1977 S, 1985 K-L. Wciąż więcej i więcej, kolejne daty, kolejne litery, kolejne nazwiska. To miejsce to skarbnica sztuki epistolarnej, której z poczuciem misji i z pasją oddawał się Giedroyc, wszystkie listy pisząc przez kalkę i zachowując ich kopie. W sumie zgromadzono tu około 150 tysięcy listów, których adresatem lub nadawcą był Redaktor. W tym miejscu niemal słychać myśli, płynące z pożółkłych kartek, spiętych metalowymi kółkami segregatorów.

Zbiory Instytutu, które zgodnie z wolą Jerzego Giedroycia pozostaną w całości w Maisons-Laffitte, liczą około 180 metrów bieżących dokumentów. Składają się na nie — poza listami, artykułami i książkami — także zdjęcia, nagrania audio i wideo oraz liczne rękopisy Miłosza, Gombrowicza, Stempowskiego i innych. Jest to zbiór olbrzymi i niepowtarzalny. Właśnie tym dziś zajmuje się głownie Instytut — porządkowaniem, konserwowaniem i udostępnianiem tej unikalnej kolekcji. Od 2009 roku zbiór ten znajduje się na prestiżowej liście Pamięć Świata UNESCO. Jest w tym zestawieniu jednym z dziewięciu polskich obiektów, obok m.in. autografu dzieła Mikołaja Kopernika De revolutionibus orbium coelestium, rękopisów Fryderyka Chopina i tablicy 21 gdańskich postulatów z sierpnia 1980 roku.

Ponownie schodzimy na dół. To już koniec naszej wizyty. Jeszcze ostatni rzut oka na dawną pracownię Henryka Giedroycia, młodszego brata Redaktora, w której obecnie odbywa się codzienna mrówcza praca pracowników Instytutu. Żegnamy się z gościnnymi gospodarzami tego miejsca, opuszczamy ciepłe progi domu „Kultury”, by skierować kroki tam, gdzie jego mieszkańcy zakończyli swoją ziemską wędrówkę. Na małym, uroczym cmentarzyku pobliskiego Le Mesnil-le-Roi, na ich grobach zapalamy specjalnie z Polski przywiezione tradycyjne znicze. W cichej modlitwie dziękujemy Bogu za ich bogate i twórcze życie.

Hanna i Konrad Sawiccy

poprzednia strona 1 2 3 4

Konrad Sawicki

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?