Czytelnia

Ireneusz Cieślik

Ireneusz Cieślik

Wszystkiemu winien starzec Zosima?

Pytając o aktualność Dostojewskiego nie sposób ominąć kluczowego dla niego problemu winy. To właśnie w tej kwestii — jak zauważa Czesław Miłosz — autora „Braci Karamazow” napełniały grozą poglądy współczesnej mu inteligencji rosyjskiej, która odpowiedzialność za czyny ludzkie przenosiła na „środowisko. Miłosz dodaje, iż to zdjęcie odpowiedzialności z jednostki, przygnębiało Dostojewskiego jako dowód dechrystianizacji rosyjskiej warstwy wykształconej1. Autor „Zbrodni i kary” pisał w 1875 r.: Nauka w naszym stuleciu obala wszystko, w co dotychczas wierzono. Każda twoja zachcianka, każdy twój grzech jest wynikiem twoich przyrodzonych potrzeb, które nie zostały zaspokojone, więc, tak to wygląda, trzeba je zaspokoić. Radykalne zaprzeczenie chrześcijaństwa i jego moralności. Chrystus nie znał nauki2. Rosyjski pisarz widzi więc w nauce antytezę chrześcijaństwa, gdyż jej postęp jest równoznaczny z erozją pojęcia grzechu i osobistej winy. Obserwując tryumfalny pochód nauki, Fiodor Michajłowicz upatruje ocalenia przed jej destrukcyjnym wpływem w ludzie rosyjskim, tam bowiem dostrzega ostrą świadomość grzechu. Od ludu przyjdzie zbawienie, od wiary jego i pokory — mówi w „Braciach Karamazow” starzec Zosima, a przekonanie takie ma za podstawę wyrażone w słowach tegoż starca przeciwstawienie: choć zepsuty jest chłop i nie może się zaprzeć grzechu smrodliwego, przecież wie, że przeklęty jest od Boga grzech jego smrodliwy, wie, że źle czyni grzesząc. [...] Inaczej jest w wyższych warstwach: ci, idąc za głosem nauki, chcą się urządzić tylko wedle swego rozumu, ale już bez Chrystusa, i oznajmili, że nie ma przestępstwa, nie ma już grzechu3.

Postać starca Zosimy nie pojawia się tu przypadkowo. Zasadnie można bowiem domniemywać, że ten bohater powieściowy wyraża w tej (i nie tylko) sprawie zdanie samego autora. Wysyłając do druku szóstą księgę „Braci Karamazow” zatytułowaną „Rosyjski mnich” (zawierającą żywot i pouczenia starca), w liście do Mikołaja Lubimowa (redaktora „Russkogo wiestnika”, gdzie drukowano powieść) Dostojewski pisze o starcu Zosimie: „jestem całkowicie tego samego zdania co on”, zaznaczając jednak — gdybym miał je wyrazić od siebie, wyraziłbym je w innej formie i w innym języku4.

W swojej korespondencji autor „Braci Karamazow” kilkakrotnie stwierdza, że uważa księgę „Rosyjski mnich” za kulminacyjny punkt powieści5. W liście do Konstantego Pobiedonoscewa — na tydzień przed publikacją księgi w „Russkim Wiestniku” — odnosząc się do zarzutu, iż na wszystkie ateistyczne tezy w powieści jak dotąd nie ma odpowiedzi, Fiodor Dostojewski pisze, że księga ta stanowi właśnie odpowiedź na cały ten nurt negacji6. Zaznacza jednak swój niepokój, czy odpowiedź będzie dostateczna, tym bardziej, że nie jest to bezpośrednia odpowiedź na tezy wygłoszone poprzednio przez Wielkiego Inkwizytora ani też dokładnie wypunktowana, lecz właśnie pośrednia. I dodaje: Formułuję tu coś wprost przeciwnego do wyżej wyrażonego światopoglądu, ale i tym razem nie w punktach, lecz że się tak wyrażę — w obrazie artystycznym7.

1 2 3 4 5 6 7 następna strona

Ireneusz Cieślik

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?