Czytelnia

Ireneusz Cieślik

Ireneusz Cieślik, Wszystkiemu winien starzec Zosima?, WIĘŹ 2000 nr 3.

Jaka jest więc odpowiedź pisarza? Zdaniem Miłosza Legenda o Wielkim Inkwizytorze da się sprowadzić do pytania, kto miał rację: kuszony na pustyni Chrystus czy kusiciel?8. Wielki Inkwizytor przyznaje, że rację miał Książę Tego Świata i w imię obiektywnej prawdy sam staje po jego stronie. Przeciwieństwem takiego wyboru jest postawa starca Zosimy, któremu bliskie zapewne byłyby słynne słowa napisane przez Dostojewskiego po wyjściu z katorgi w liście do Natalii Fonwizinej: Gdyby ktoś mi udowodnił, że Chrystus jest poza prawdą, i rzeczywiście byłoby tak, że prawda jest poza Chrystusem, to wolałbym pozostać z Chrystusem niż z prawdą9. Tyle, że trudno sobie wyobrazić takie słowa w ustach starca, dla niego bowiem przylgnięcie całym swym jestestwem do Chrystusa jest równoznaczne z trwaniem w prawdzie. Może warto dodać: Bożej prawdzie, bo innej tzw. obiektywnej czy naukowej prawdy Zosima nie zna. Warto też zauważyć, że szukając przeciwieństwa postawy Wielkiego Inkwizytora, Dostojewski nie bez powodu kieruje wzrok ku rosyjskiemu monasterowi. W prawosławiu bowiem żywa jest tradycja początków monastycyzmu, kiedy to mnisi w Egipcie udawali się na pustynię, by kontynuować rozpoczętą tam przez Chrystusa walkę z szatanem. W konsekwencji trzy śluby mnisze traktuje się bardziej jako odwzorowanie Chrystusowych odpowiedzi na szatańskie kuszenia niż jako rady ewangeliczne10.

*

Starzec Zosima to postać kluczowa dla uchwycenia zapatrywań Fiodora Dostojewskiego na istotę postawy chrześcijańskiej, chrześcijaństwa wcielanego w życie. Zmuszę wszystkich, aby uświadomili sobie, że czysty, idealny chrześcijanin nie jest abstrakcją, lecz człowiekiem rzeczywistym, możliwym, żyjącym na naszych oczach — pisał do Mikołaja Lubimowa wyjawiając plany szóstej księgi „Braci Karamazow” 11. Słowa te wskazują, iż w postaci starca Zosimy autor powieści chciał ukazać ideał chrześcijanina, ale — co ważne — nie miała to być jakaś idea ideału, lecz człowiek, by tak rzec, empirycznie sprawdzalny. Stwierdzenie, iż człowiek ten żyje na naszych oczach, kieruje nasz wzrok wprost ku starcowi Ambrożemu z Pustelni Optyńskiej, przez wielu badaczy uważanego za prototyp powieściowego bohatera, co ma swe źródło w fakcie spotkania Dostojewskiego ze starcem latem 1878 r.

16 maja 1878 r. zmarł najmłodszy syn Dostojewskiego — Alosza. Jak pisze w swoich „Wspomnieniach” żona pisarza — Fiodor Michajłowicz był okropnie wstrząśnięty tą śmiercią. [...] Niezmiernie zadręczała go myśl, że dziecko zmarło na epilepsję, chorobę, którą po nim odziedziczyło. Aby choć trochę uspokoić Fiodora Michajłowicza i odwieść go od smutnych myśli, Anna Dostojewska namówiła Włodzimierza Sołowiowa, by pojechał wraz z nim do Pustelni Optyńskiej, co było od dawna marzeniem Fiodora Michajłowicza12.

Pustelnia Optyńska to monaster w pobliżu Kozielska (który podczas II wojny światowej stał się miejscem uwięzienia polskich oficerów straconych w Katyniu). W XIX-wiecznej Rosji był on centrum tzw. starczestwa — charakterystycznej dla wschodniego monastycyzmu posługi kierownictwa duchowego. Najsłynniejsi starcy optyńscy to: Leonid (1768-1841), Makary (1788-1860), a zwłaszcza wspomniany już Ambroży (Aleksandr Michajłowicz Grenkow, 1812-1891).

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 następna strona

Ireneusz Cieślik

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?