Czytelnia

Polacy - Niemcy

Eva Feldmann, „Wyobrażałem sobie Polaków bardziej polskimi�”, WIĘŹ 1996 nr 5.

Taki „wgląd” dopuszcza jednak także inne wnioski: tym, co zwraca uwagę, jest tu nastawienie na pewien wybór, za którego pomocą młodzi przeciwstawiają się czemuś, co – jak się wydaje – wcześniej przyjmowali za prawdziwe. Osobliwy i wręcz niepokojący jest dramatyzm zestawianych pojęć: dobry – zły, pokój – wojna, przyjaźń – nienawiść, zawarty w podtekście mimo podkreślanej „normalności”. Niepokojący, dlatego że nie da się ocenić, czy na tej nowęj „bazie” przekonań można polegać i na jakiej podstawie się one opierają.

„Normalność” jako kluczowe hasło dla stosunków polsko-niemieckich – czy nie jest ono dla młodzieży za mało atrakcyjne? Na tym tle daje się stwierdzić pewną dwuznaczność w stanie obecnych stosunków polsko-niemieckich: z jednej strony normalność jest obrazem idealnym, jakiego należałoby sobie życzyć; z drugiej – czy normalność jako „norma stosunków” nie stałaby się paradoksalnym celem samym w sobie?

W badaniach dotyczących nastawień, przeprowadzonych wśród młodych Niemców, Polska znajduje się z pewnością w martwym punkcie. Nie jest szczególnie uwzględniana – nie licząc uprzednio przywoływanych – w badaniach opinii publicznej. Statystyczne wyniki ankiet mogą mieć też tylko ograniczony zasięg. Młodzież niemiecka pytana jest głównie o nastawienie wobec „obcych”.

Wrogość aż do nienawiści wobec obcych, wobec cudzoziemców, stała się wśród młodzieży w Niemczech – inaczej niż w Polsce – istotnym i bolesnym tematem. Mała, niereprezentatywna mniejszość tej młodzieży (ok. 1%-5%)7 charakteryzuje się nastawieniem agresywnym i jest istotnie gotowa uciec się do czynnej przemocy. Ta wrogość wobec obcych staje się w coraz większym stopniu swego rodzaju sprawdzianem w dyskusjach na temat demokracji i tolerancji.

Wyniki badań przeprowadzonych wśród młodzieży są jednak sprzeczne.8 Pytania, które się stawia, dotyczą często nastawienia wobec cudzoziemców w ogóle. Czy można z tego wnioskować, że dotyczą one także Polaków? Nie jest to takie proste. Z jednej strony, z punktu widzenia logiki, byłoby to wprawdzie słuszne, z drugiej zaś dopiero „abstrakcyjny obcy” umożliwia powstanie pewnych nastawień, które w bezpośrednim doświadczeniu ulegają relatywizacji. Dzieje się tak dlatego, że z bezpiecznego oddalenia możliwe jest, a po części także potrzebne grube uogólnienie, bliskość zaś przynosi dopiero zróżnicowanie obrazu.

Niepokojące jest tu – raczej postrzegane w kategoriach geograficznych i kulturalnych aniżeli faktyczne – oddalenie kraju sąsiada-Polski, w które się wierzy. I tak większość młodzieży niemieckiej przypuszcza, że Warszawa leży raczej w bezpośrednim sąsiedztwie Moskwy. Wynikiem tego są stereotypy w rodzaju: ...Francuzi żyją mniej więcej tak jak my, też mają swój samochód i tak dalej. Jeżeli spojrzy się na Polskę, to wielu ludzi musi po prostu chodzić do lasu i ścinać drzewo. Nie mogą oni pojechać do supermarketu na duże świąteczne zakupy.9 Jak wynika z ankiet, Polskę chętnie widzi się jako kraj biedy o niskim standardzie życiowym.10 Ludziom zaś – obok złych cech, jak gonienie za interesami – przypisuje się także cechy pozytywne, jak odwaga, gościnność, uprzejmość, hojność i optymizm.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 następna strona

Polacy - Niemcy

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?