Czytelnia

Jerzy Sosnowski

Jerzy Sosnowski, Zagadka chwalców Stalina, WIĘŹ 2007 nr 2.

Rzecz jasna, można by powiedzieć, że prowadząc myśl w tym kierunku relatywizuje się stalinowskie zbrodnie, ponieważ nie ma żadnego podobieństwa między zbiorowym wysiłkiem budowania suwerennego państwa — choćby jego kształt okazał się ułomny — a popieraniem przywiezionej na obcych czołgach dyktatury. Z naszą dzisiejszą wiedzą historyczną — nie ma. Problem polega jednak na tym, że jeśli chce się nie tylko ocenić, ale i zrozumieć ludzi sprzed lat, należałoby zrekonstruować ich stan świadomości.

Ale żeby zrozumienie nie przeobraziło się w ckliwą wyrozumiałość, najpierw porcja wypisów z tamtych lat. Nawiasem mówiąc — wszystkie podaję za książką Bikont i Szczęsnej, którym zarzuca się niekiedy — zrobił to np. Krzysztof Masłoń w recenzji, zamieszczonej na łamach „Rzeczpospolitej” — że starają się zatrzeć winy swoich bohaterów.

Mała ANTOLOGIA

Faszystowskie podziemie tworzy dziś ideologię PSL-u. PSL, nieosłonięte od strony faszystowskiego podziemia, przenikalne dla wszelkiej dywersji antydemokratycznej, stęsknione Londynu z jego centrum wojskowej emigracji sanacyjno-endeckiej stanowi groźny, choć może nieświadomy przewód dla faszyzmu w Polsce (styczeń 1947, Kazimierz Brandys; „Lawina i kamienie” s. 51).

Nie pozwolimy, aby tę naszą czystą i szlachetną miłość [między budowniczymi socjalizmu] zbrukali i splugawili imperialistyczni zboczeńcy (1950, Wiktor Woroszylski, s. 148).

[Żołnierz amerykański] wkłada w oblepione krwią ręce SS-manów amerykański karabin i uczy, jak strzelać do kobiet i dzieci (1951, Tadeusz Borowski, s. 145).

Śpij, majorze, / świt niedaleko, / widzisz: / księżyc zaciąga wartę; / szósty już rok nie śpi Bezpieka, / strzegąc ziemi / panom wydartej (1951, Andrzej Mandalian, s.168-169).

[Do Czesława Miłosza, na wieść o jego emigracji:] Słowo twoje, jeśli tu dociera, przyjaźnie brzmi w szynkach szmuglerskich, w knajpach aferzystów, sprzymierza się z chuligaństwem, usprawiedliwia nierobów i awanturników, czekających na trzecią wojnę światową, jako na jedyną szansę ich bankructwa życiowego, raduje byłych wyzyskiwaczy, ośmiela sabotażystów, rozgrzesza skrytobójców. [...] Czego chcesz? Chcesz wojny. Na trupach nowych milionów dzieci, kobiet i mężczyzn opierasz swoje nadzieje. Sprzymierzeńcami twoimi są przywrócone do życia upiory hitlerowskie (1951, Antoni Słonimski, s. 194).

[...] nasz wróg wewnętrzny, zasilany judaszowymi dolarami z trumanowskiego funduszu dla zdrajców i szpiegów, nie zrezygnuje z oporu (1952, Jerzy Andrzejewski, s. 142).

[Sprawozdanie z procesu biskupa Kaczmarka:] Szpiclował odbudowane fabryki, podglądał szkoły, namawiał chłopów, aby produkowali mniej chleba. Jego donosy bez skrupułów odnosili do placówki FBI ludzie w czarnych sutannach, z lekkim sercem, bo wiadomo im było, że pałeczkę sztafetową wyprawy krzyżowej przeciwko postępowi z martwej ręki Hitlera wyjęli Amerykanie. Trzeba jeszcze dodać, że przez cały ten czas [...] nauczał moralności, błogosławił wiernych! Było to zajęcie uboczne, spełniane po drodze do celu, dla którego był karmiony, odziewany i uczony przez francuskich teologów, polskich dwójkarzy, niemieckich gestapowców, amerykańskich szpiegów (1953, Tadeusz Konwicki, s. 159).

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 następna strona

Jerzy Sosnowski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?