Czytelnia

Małżeństwo i rodzina

Zbigniew Nosowski

Zbigniew Nosowski

Zakochać się we własnej żonie

Małżeństwo to — dla Kościoła katolickiego — sakrament, czyli uprzywilejowane źródło Bożej łaski. Wielu katolików przeżywa jednak małżeństwo tak, jakby było ono rzeczywistością czysto ziemską, nieposiadającą żadnego znaczenia dla relacji człowieka z Bogiem.

Chrześcijanie — i dawniej, i obecnie — różnią się w podejściu do małżeństwa. Różnie ujmują jego teologiczne znaczenie, a więc tym bardziej w praktyce różnie rozumieją duchowość małżeńską. W szczególny sposób dotyczy to podejścia do erotycznego wymiaru więzi małżeńskiej i jego związku z duchowością.

Na czym polegają te różnice? Jakie znaczenie mogą chrześcijańscy małżonkowie — świadomie lub nawet nie do końca świadomie — przypisywać swemu małżeństwu w drodze do świętości? Szukając odpowiedzi na te pytania, posłużę się klasyfikacją różnych typów duchowości codzienności, jaką kilkakrotnie już prezentowałem i analizowałem — zarówno na przykładach bardziej „wzniosłych”, jak i „przyziemnych”, np. obieranie ziemniaków czy picie herbaty1. Pytanie o chrześcijańskie przeżywanie małżeństwa jest bowiem w gruncie rzeczy pytaniem o to, jak przeżywać sprawy doczesne, jak przeżywać codzienność.

Trzy podejścia do małżeństwa

Po pierwsze, istnieje świętość pomimo małżeństwa. Przykładami mogą tu być liczni błogosławieni i święci, którzy traktowali swe małżeństwo jako ciężar, a prawdziwą duchową radość odnajdywali, gdy — czy to jeszcze za życia współmałżonka czy też po jego śmierci — oddawać się mogli praktykom pokutnym i modlitwie. Dobitnie wyraziła taki model świętości św. Katarzyna ze Sieny, która — odpowiadając na prośbę pewnego adwokata z Florencji o kierowanie jego życiem wewnętrznym — obwarowała swą zgodę dwoma warunkami: jej rozmówca musiałby najpierw porzucić swe małżeństwo i pracę zawodową. Wśród świętych, którzy żyli w małżeństwie, wiele jest osób, które dopiero po śmierci współmałżonka odnajdywały duchowe szczęście — rzecz jasna, w klasztorze. Są też pary małżeńskie, które po wychowaniu dzieci rozstawały się, za obopólną zgodą udając się do klasztorów.

Po drugie, można mówić o świętości w życiu małżeńskim. Tutaj wskazać można by zwłaszcza te kanonizowane osoby, które świadomie akceptowały małżeństwo i za wszelką cenę starały się w nim żyć „po Bożemu” — także cierpliwie znosząc nieznośnych współmałżonków. Uświęcały się one poprzez rozmaite praktyki duchowe. Opór współmałżonków sprawiał jednak, że drogą do świętości było tu nie małżeństwo jako takie, lecz sposób przeżywania go przez jedną ze stron. Łaska sakramentu małżeństwa dawała moc do heroicznej nawet wierności współmałżonkowi. Wśród świętych, dla których małżeństwo było drogą przez mękę, wbrew pozorom, są nie tylko kobiety-mężatki, ale także żonaci mężczyźni.

Trzeci sposób przeżywania małżeństwa na drodze wiary — świętość poprzez małżeństwo — wypływa ze wspólnego świadomego przeżywania łaski tego sakramentu, którego szafarzami są przecież sami małżonkowie. Przysięga małżeńska oznacza tu jednoczesne wyznanie wiary w łaskę Chrystusa, która pozwoli wytrwać w zobowiązaniu wierności na dobre i na złe. Całe życie małżeńskie staje się przeniknięte wymiarem świętości, a nie tylko jego wybrane fragmenty. Wszystko, co czyni człowiek wierzący, powinno być przecież święte; tym bardziej, gdy czynią to we dwoje — związani sakramentalnym węzłem małżeńskim.

Czym jest duchowość w małżeństwie?

Małżeństwo to rzeczywistość cielesno-duchowa. Czym byłaby duchowość w każdym ujęciu? W jaki sposób można — według powyższej klasyfikacji — ująć relacje między duchowością a cielesnością?

1 2 3 4 5 6 7 następna strona

Małżeństwo i rodzina

Zbigniew Nosowski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?