Czytelnia

Marek Rymsza

Marek Rymsza, Zapomniany kapitał „Solidarności”. Ekonomia solidarna w Polsce po 1989 roku, WIĘŹ 2008 nr 4-5.

Po piąte, warto przemyśleć na nowo koncepcję funkcjonowania spółdzielni socjalnych. W ramach nowej fali ekonomii społecznej powstało ich w Polsce ponad sto, większość jest jednak w trudnej sytuacji ekonomicznej, mając ograniczone szanse utrzymania się na rynku. Moim zdaniem, nie sposób utrzymać tych specyficznych, obarczonych wysokim ryzykiem form spółdzielczych bez inwestowania w odrodzenie ruchu spółdzielczego w ogóle. Włoskie spółdzielnie socjalne typu B, na których wzorował się ustawodawca polski, wyrosły z doświadczeń silniejszych ekonomicznie spółdzielni socjalnych typu A (których socjalny charakter polega na świadczeniu usług społecznych, a nie zatrudnianiu osób słabszych), a te z kolei mają oparcie w silnych strukturach całego ruchu spółdzielczego. Siła polskich spółdzielni socjalnych powinna wynikać też z optymalnego połączenia elementów solidarności pionowej i poziomej: inkluzji i samopomocy. Nie można tu przesadzić ani w jedną, ani w drugą stronę.

Ostatnia uwaga jest egzemplifikacją szerszego postulatu odnośnie całego nowego ruchu ekonomii społecznej w Polsce. Bez solidarności poziomej (idei wzajemności) ekonomia społeczna w dłuższej perspektywie stanie się karykaturą samej siebie. Bez solidarności pionowej pomoc nie dotrze zaś do tych, którzy jej najbardziej potrzebują. Wspominane tu doświadczenia ruchu pierwszej „Solidarności” pokazują, że taka synteza „dwóch solidarności” jest możliwa, także gdy prowadzi się działania w skali masowej. Owo doświadczenie zbiorowe to zresztą nasz największy solidarnościowy kapitał. Oby nie pozostał zapoznany.

Marek Rymsza

Marek Rymsza — ur. 1966, socjolog. Pracuje na Uniwersytecie Warszawskim i w Fundacji Instytut Spraw Publicznych. Redaktor naczelny kwartalnika „Trzeci Sektor”. Mieszka w Warszawie.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7

Marek Rymsza

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?